Droga do Mercedes-Benz Superdome#35 – zapowiedź week 3
W trzecim tygodniu rozgrywek NCAA czekają nas m.in. starcia Stanford – UCF, derby stanu Iowa Iowa Hawkeyes – Iowa State Cyclones oraz Alabama – South Carolina (Alabama będzie chciała zrewanżować się South Carolinie za porażkę w sezonie 2010. Będzie to ich pierwsze spotkanie od tego czasu, wtedy Bama przegrała jako #1 w kraju). Wszystkie spotkania zostaną rozegrane niemal w tym samym czasie około 21.30. I szczególnie dwa pierwsze zapowiadają się bardzo ciekawie. Zapraszamy na zapowiedź!
Stanford Cardinal @ (#17) UCF Knights [21:30]
W zależności od wyniku będziemy mieli dwie narracje:
Jak UCF przegra – czekają nas komentarze, że faktycznie zawodnicy UCF nie powinni grać z najlepszymi w playoffs i Stanford, borykające się z urazami, ich zweryfikowało (warto pamiętać przy tym, że Stanford to uczelnia, która przez wysoki poziom nauki ma co roku ograniczone pole manewru z rekrutami z liceum). W mediach już są głosy, że Knights nie mieliby szans z takimi potęgami jak Alabama, Georgia czy Clemson.
Jak UCF wygra – nakręci się spory na hype na drużynę z Florydy, by dano jej szansę play-offs, na co naciska wielu fanów. Na dodatek “pociąg z oczekiwaniami” dotrze też za chwilę do Pittsburgha, gdzie UCF gra za tydzień (Pittsburgh to mistrz dywizji Coastal w konferencji ACC). To kolejny ewentualny dowód dla komisji, czy Knight są silnym zespołem.
UCF nie przegrywa ostatnio spotkań w fazie zasadniczej. W poprzednim sezonie Rycerze schodzili z boiska jako przegrani tylko podczas bowl game z LSU (bilans 12-1). W 2017 roku nie przegrali żadnego meczu (bilans 13-0). Oczekiwania na obecny sezon są więc duże. Kalendarz jest mocny – jak na ich standardy – i przy braku porażek komitet wydaje się, że nie ma argumentu, by odrzucać Central Floride z finałowej rozgrywki za słaby dobór spotkań out-of-conference. Wszystkie plany fanów UCF może zakończyć jednak już Stanford. A dzisiaj w barwach Cardinal na pewno zobaczymy wracającego po urazie rozgrywającego KJ Costello. Niestety dla niego, w tym roku nie zagra już kontuzjowany left tackle Walker Little.
(#19) Iowa Hawkeyes @ Iowa State Cyclones [22:00]
Zwykle są to dosyć niszowe derby. W tym roku sytuacja jednak wyraźnie się zmienia. Hawkeyes wystartowali 2-0, są jednym z głównych faworytów do wygrania swojej dywizji i nie mogą pozwolić sobie na potknięcie. A niewiele zabrakło, by do tego meczu obie ekipy podchodziły rozstawione w rankingu AP Poll.
Iowa State, po przyzwoitych ostatnich sezonach i z odpowiednim trenerem, ma szansę w tym sezonie powalczyć może nawet o mecz mistrzowski w konferencji BIG 12. Nie dziwne więc, że do Ames przyjeżdża ekipa ESPN College Gameday i Cyclones będą pierwszy raz gościć to show w historii (Iowa Hawkeyes gościła ESPN College Gameday kilka razy).
Iowa State zaczęła sezon od falstartu. Wygrała swój jedyny mecz z Northern Iowa, ale po wielkich męczarniach, które trwały aż trzy dogrywki. Natomiast Iowa Hawkeyes zwyciężyła z Miami (Ohio) i bezproblemowo w spotkaniu z rywalem z konferencji Rutgers.
Obecny coach “Cyklonów” Matt Campbell jeszcze nie wygrał z ekipą Hawkeyes w trzech pełnych sezonach w Ames. Ale dwa lata temu fani w Ames zobaczyli spektakularne widowisko. Ich ekipa w czwartej kwarcie prowadziła 31-21, aby przegrać mecz po dogrywce. Tamten mecz doskonale pamięta rozgrywający Iowa Hawkeyes – Nate Stanley. Rzucił wtedy ponad 300 jardów i miał 5 podań na przyłożenie (bez przechwytu). W tym sezonie póki co rzuca na poziomie prawie 64% podań, w obu pierwszych spotkaniach podał po trzy razy na przyłożenie, nie miał picków.
W ekipie z Ames rozgrywającym będzie młody Brock Purdy. Jako pierwszoroczniak rok temu pomógł pokonać ekipy rankingowe jak West Virginia czy Oklahoma State. Na 9 startów przegrał tylko mecz z Texasem. Będzie grał za dość doświadczoną linią (156 startów w college), powinno być ciekawie.
Jak wspominaliśmy w zapowiedzi sezonu NCAAF czy w podcaście “MrIrrelevant” ważną postacią w Iowa Hawkeyes ma być AJ Epenesa. To on akcją typu strip-and-sack zakończył rok temu spotkanie, gdy “Cykloni” mieli piłkę na 2:30 przed końcem spotkania i Iowa mogła spalić czas do 0:00 w meczu. Epenesa prawdopodobnie będzie grał na przeciwko Juliana Gooda-Jonesa. I od tego czy Good-Jones wytrzyma presję zależeć będzie w dużej części to, czy Iowa State, a konkretnie jej rozgrywający, będzie miał czas na podania do skrzydłowych.
W defensywie Cyclones ciekawym zawodnikiem jest z pewnością defensywny liniowy Ray Lima. Rok temu Ray i spółka ograniczali mocno bieg rywali – 3.26 jardów na próbę, oddali tylko 10 rushing TD i 115 jardów biegowych na mecz. Tylko czy to się dzisiaj przyda wydaje się wątpliwe. Hawkeyes bardzo dużo podają.
Innym ciekawym obrońcą Cyclones jest safety Greg Eisworth, który rok temu dostał nagrodę Big 12 Defensive Newcomer of the Year.
——————————
Jeżeli chodzi o późniejsze spotkania to warto zerknąć na mecz Clemson Tigers z Syracuse Orange (godz. 1:30). Jeszcze niedawno to spotkanie pewnie zapowiadane byłoby szerzej w USA, ale Syracuse dopisało w międzyczasie do rekordu paskudną porażkę 20:63 z Maryland Terrapins, przez co wypadli z rankingu AP Poll. Syracuse cierpiało wtedy szczególnie w obronie gry biegowej. Orange oddali 354 jardy w 45 próbach, co daje prawie 8 jardów biegowych na próbę. Na dodatek pozwolili na aż 6 biegowych przyłożeń. To był dramat. Czy ten sposób ataku wykorzysta head coach Clemson Tigers Dabo Swinney?
Autor: Grzegorz Kowalski
Grafika: instagram @ istatefb
Categories