Celebryckie Super Bowl – fani Rams oraz Bengals pośród znanych i lubianych

Super Bowl, jak co roku przyciągnie uwagę milionów przed telewizorami na całym świecie. W tym roku najważniejszy mecz w sezonie odbędzie się w słonecznej Kaliforni, w mieście Aniołów. Jest to wręcz wymarzona okazja dla wszelkiego rodzaju bywalców i celebrytów, by pokazać się i przypomnieć o sobie szerszej publiczności. Zresztą horrendalne ceny biletów na to widowisko też zdradzają, że dużym targetem dla organizatorów są majętni i dobrze sytuowani widzowie. Jednak, pośród całej rzeszy mniej zaangażowanych w sam sport, a bardziej nastawionych na “bycie” w centrum uwagi, Super Bowl LVI przyciągnie również parę znanych nazwisk, które od lat są zadeklarowanymi fanami Los Angeles Rams oraz Cincinnati Bengals. W tekście przedstawimy kilkoro z nich. Zapraszamy!
Magic Johnson (Rams) – legendarny koszykarz grający w przeszłości w barwach Los Angeles Lakers, jest znany ze swojego olbrzymiego przywiązania do miasta oraz zespołów sportowych, które w nim stacjonują. Poza Lakers, odwiedza również regularnie stadiony Rams oraz Dodgers. Podczas minionego sezonu miał nawet okazję spotkać się na jednym z meczów baseballowych z cieszącym się z uroków sportowej emerytury Drew Breesem oraz jego synami:
What a surprise! Look who I ran into at Dodger Stadium…The NFL’s all-time passing leader, future Hall of Famer and one of the greatest quarterbacks to ever do it, Drew Brees, and his sons. @drewbrees pic.twitter.com/KEZ342mmzT
— Earvin Magic Johnson (@MagicJohnson) August 21, 2021
Miłość do wszystkich zespołów pochodzących z LA nie jest u niego na pokaz. Johnson był jedną z pierwszych osób, które od razu wykupiły karnet na wszystkie mecze Rams, kiedy tylko ci powrócili do Miasta Aniołów (z St. Louis w 2016 roku). Miłość trwa nieprzerwanie przez ostatnie 6 lat, a kiedy tylko Magic dowiedział się (oczywiście z trybun SoFi Stadium) że jego klub zagra w tegorocznym finale, momentalnie wykupił lożę na ten mecz i pogratulował Stanowi Kroenkemu i drużynie, zapewniając o swoim pełnym oddaniu i zamiarze żarliwego kibicowania podczas meczu finałowego:
The @RamsNFL are going to the Super Bowl!!! I already got the suite and can't wait to cheer the Rams on to victory! Congratulations to Rams owner Stan Kroenke, the incredible coaches and players, and the entire Rams organization! pic.twitter.com/2xaLhRY6gh
— Earvin Magic Johnson (@MagicJohnson) January 31, 2022
George Clooney (Bengals) – tak jest! Wielki George Clooney jest fanem zespołu Bengals i wiemy to bezpośrednio od niego samego. Przyznał się do tego osobiście. W dodatku w najbardziej prestiżowych okolicznościach jakie można sobie wyobrazić – na czerwonym dywanie podczas rozdania Oscarów w 2012 roku. Jako reporter dla NFL Network Rich Eisen Podcast podczas ceremonii rozdania nagród akademii obecny był wówczas S Baltimore Ravens Ed Reed. Kiedy Clooney pojawił się na czerwonym dywanie, zauważył zawodnika, podszedł do niego i krzyknął: “Hej, Reed boleśnie mnie zraniłeś! Jestem fanem Bengals”. Reed miał mu odpowiedzieć, że Bengals zranili się sami, ale bardzo docenił oddanie aktora zespołowi z Cincinnati. A oddanie to wynika prawdopodobnie z konotacji rodzinnych. Clooney’owie pochodzą bowiem z Lexington, a ojciec George’a był prominentnym pracownikiem stacji telewizyjnej w Cincinnati właśnie.
Danny Trejo (Rams) – charakterystyczny meksykanin to kolejny po Magicu Johnsonie fanatyk wszystkich sportowych drużyn z LA. Równie fanatycznie wspiera Rams co i baseballistów z Dodgers. Niedawno zamieścił nawet na swoich social mediach filmik zachęcający do gorącego dopingowania Rams podczas walki o Super Bowl:
Los Angeles let's get behind our team the @RamsNFL! #SuperBowlLVI pic.twitter.com/qWOvOIpqcN
— Danny Trejo (@officialDannyT) February 3, 2022
Jego sieć Trejo’s Coffee & Donuts w Hollywood sprzedaje również specjalne donuty inspirowane kolorystyką zespołu:
Danny w wywiadach chętnie wraca pamięcią do czasów swojego dzieciństwa i opowiada jak zawsze starał się zakraść w dzień meczowy na stary stadion Rams – Colloseum, by móc obejrzeć mecz ukochanej drużyny. Teraz ma to szczęście, że bilet na jeden z najważniejszych meczów w historii klubu może sobie kupić korzystając ze swojego statusu gwiazdy, w dodatku mecz odbędzie się w rodzinnym mieście.
Woody Harrelson (Bengals) – niesamowicie popularny Hollywoodzki aktor będzie wspierał przyjezdnych z Ohio. A jest im winien mocne wsparcie, ponieważ – jak sam twierdzi – to on jest odpowiedzialny za sprowadzenie na Bengals klątwy, przez którą nie wygrali oni meczu w fazie play off przez ponad 30 lat:
Na szczęście starania NFL Network najwyraźniej podziałały i Woody będzie mógł z pełnym zaangażowaniem oglądać finał, a być może nawet pierwszy w historii triumf swojego ukochanego zespołu w NFL.
Flea (Rams) – gitarzysta zespołu Red Hot Chilli Peppers, wraz ze swoimi kolegami zagrał na inauguracyjnym meczu Rams na obiekcie Colosseum po ich powrocie do Miasta Aniołów. A dla każdego widza, który miałby jakiekolwiek wątpliwości co do jego intencji związanych z tym koncertem (jakoby była to dla niego zwyczajna fucha) dwa lata później wygłosił dość jasne oświadczenie w kwestii swojego oddanie barwom Rams:
I am a los Angeles rams man through and through, but out of love for lebron I am opening my heart to let a stream of love flow to the Cleveland Browns my adopted afc team. First down and more mutha fukkas!!!
— Flea (@flea333) September 9, 2018
Co więcej, śledzi bacznie poczynania swojego zespołu i przed tegorocznym finałem konferencji NFC również nie omieszkał pokazać swojego wsparcia w mediach społecznościowych:
Carmen Electra (Bengals) – aktorka urodziła się i wychowała w Sharonville w Ohio, a także uczęszczała do Princeton High School, dlatego jej sympatia do zespołu Tygrysów jest w pełni zrozumiała. Trzeba jednak przyznać, że wygląda ona na bardzo oddaną i będąca na bieżąco. Po triumfie w finale konferencji AFC nad Kansas City Chiefs, nie omieszkała się pochwalić swoimi wrażeniami z oglądania meczu na swoim Instagramie:
Bryan Cranston (Rams) – sam serialowy Heisenberg będzie wspierał poczynania Los Angeles Rams. Takiego wsparcia można pozazdrościć. Jego historia z zespołem nie była jednak usłana różami. Aktor opowiadał w wywiadzie dla NFL Network, że w przeszłości i dzieciństwie bardzo lubił śledzić poczynania zespołu, jednak kiedy ten został przeniesiony do St. Louis, złamało mu to serce i nie potrafił dalej mu kibicować. Opowiadał, że to jak zostać pokonanym przez inne miasto, a on dorastający w LA nie potrafił tego przełknąć. Szczęśliwie dla niego, jego ulubiony zespół powrócił do jego miasta, a on na nowo odnalazł swoją dawno odrzuconą sympatię i na nowo kibicuje oraz ekscytuje się meczami Rams.
John Legend (Bengals) – kolejnym wychowanym w miłości do miejscowego klubu jest legend(arny) piosenkarz R&B. Urodził się on i wychowywał bowiem w Springfield w stanie Ohio, a sentyment i sympatia do zespołu Bengals są najwyraźniej wciąż tak samo silne jak w latach młodości:
Oh. My. God. The Bengals are in the Super Bowl!!!!!!
— John Legend (@johnlegend) January 30, 2022
Którzy z nich będą mieli okazję do świętowania, a którzy jedynie do pokazania się na trybunach i robienia dobrej miny do złego rezultatu? Tego dowiemy się już w najbliższych godzinach. Niemniej jednak, po przytoczonych tu historiach i nazwiskach, widać świetnie, że futbolem i meczem Super Bowl żyją w USA wszyscy. Od najmłodszych kibiców, po największe gwiazdy kina, muzyki, czy sportu. Każdy ma swój ukochany zespół i kiedy nadchodzi godzina chwały, kiedy zespół staje w szranki o najwyższe laury, każdy prawdziwy fan musi okazać swoje wsparcie. Fani Rams i Bengals – to jest Wasz wieczór. Bawcie się dobrze, a wszystkim pozostałym pozostaje życzyć po prostu fantastycznego widowiska.
Autor: Paweł Sałata
*
Mamy też swoją, dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia.
Categories