“KaruSECla” – czyli podsumowanie dni chaosu w futbolu akademickim

Ostatni tydzień wstrząsnął krajobrazem futbolu akademickiego, równo z czasem, gdy kilka z największych programów wyruszyło na polowanie po nowych trenerów. Cała ta sytuacja sama w sobie była precedensem, gdyż nieczęsto zdarza się, by bez dowódcy w tym samym czasie były programy LSU, USC oraz Florydy. Sam rynek nie tylko nie był na to przygotowany, ale w dodatku wielu obiecujących trenerów postanowiło zostać w obecnych programach, odrzucając zaloty możnych. Pewnym było, że środowisko NCAA, a zwłaszcza konferencji SEC, czeka niemały tumult. Lecz to, co miało miejsce, przekroczyło najśmielsze oczekiwania, pociągając za sobą lawinę wydarzeń wpływającą m.in. na tegoroczne playoffy. Podsumowanie ostatnich dni w NCAA przygotował Dominik Kędzierawski.
“Hold That Ti… Money” – Projekt Manhattan w wydaniu LSU
Dyrektor sportowy LSU – Scott Woodward, od czasu powrotu do domu z Texas A&M nie ukrywał tego, iż jego ambicje sięgają najwyżej jak to możliwe. Zwłaszcza, jeśli chodzi o dobór trenerów. Jako dyrektor Washington Huskies zatrudnił Steve’a Sarkisiana oraz Chrisa Petersena, który doprowadził Huskies do playoffów. Już w TAMU, jego zdobyczą okazał się być Jimbo Fisher, wyciągnięty z Florida State i skuszony ogromnym kontraktem. Modus operandi Woodwarda jest, i było, proste – jeśli ma odnieść sukces, najprościej będzie wraz z topowym trenerem, który już doświadczył suckesu. Pierwszym wielkim ruchem Woodwarda było wyrwanie z Baylor legendy koszykówki kobiecej – Kim Mulkey. Gdy jednak rozstanie z Edem Orgeronem stało się oficjalne, Woodward dostał zielone światło by zaszaleć na poważnie. I zaszalał, rozpoczynając szaleństwo trenerskiej karuzeli. Jednym z pierwszych celi Tigers miał być Mel Tucker, który w pierwszym roku jako trener Michigan State zupełnie odwrócił trajektorię programu i przywrócił część jego blasku. Tucker wciąż jest wschodzącą gwiazdą, lecz gdy tylko włodarze Spartans poczuli krew, Tucker otrzymał ogromny nowy kontrakt, zupełnie ucinając ten temat. I tutaj pojawił się temat Lincolna Rileya, trenera Oklahomy. Riley, być może druga największa gwiazda na pozycji trenera obok Nicka Sabana, miał być nietykalny i ograniczany tylko przez jego ambicję. Wydawało się, iż Rileya nie da się wyrwać z Norman i tylko NFL mogłoby w końcu tego dokonać. Sytuację odmieniły władze Oklahomy, skuszone większymi przychodami i medialnością, dołączając wraz z Texasem do SEC. Ten ruch miał nie przypaść do gustu Rileyowi – SEC to nie tylko najpotężniejsza konferencja, ale przede wszystkim rzeźnia, będąca w stanie w krótkim czasie zmienić ciepły fotel trenera na bezrobocie.
Oklahoma is heading to the SEC
Lincoln Riley: pic.twitter.com/oV0DcNaaZl
— Ruf / Writers – Stephen A (@OUupdatedSB) November 28, 2021
Perspektywa ciężkiej walki w konferencji miała Rileyowi zbrzydzić 12 milionów od LSU, nawet pomimo stanowej hegemonii i ogromnego zaplecza w rekrutacji. Wciąż, Riley miał zostać nowym trenerem Tygrysów i w kuluarach wszystko było dogadane, a Woodward miał swojego gwiazdorskiego sternika. Ale plany zepsuło Los Angeles.
It appears Oklahoma fans are protesting the school’s move to the SEC, with multiple ‘TRAITOR’ signs on campus pic.twitter.com/xk84I1SDKg
— RedditCFB (@RedditCFB) November 29, 2021
“Palmy, drinki i prywatny odrzutowiec” – USC wraca na salony
Do gry o Rileya weszli USC Trojans, przez ostatnie lata sprowadzeni do roli średniaka, bądź okazyjnego chłopca do bicia. Dawna potęga już nie budziła od dawna takiego uznania i nie potrafiła nawet utrzymać porządnej rekrutacji we własnej Kalifornii. Trojans długo szukali trenera i choć łączono ich z największymi nazwiskami, nic z tego nie wychodziło. Gdy jednak dowiedzieli się o dostępności Rileya, tak jak LSU rzucili przed niego ciężarówki pieniędzy, osłodzone prywatnym odrzutowcem, domem w Malibu oraz sielskim życiem w słonecznym Los Angeles. Przede wszystkim jednak, bezstresowa konferencja z “łagodnym” topem i ogromna pula rekrutów do wyboru. USC wyrównało ofertę LSU, dodało trochę od siebie i w zaledwie kilka godzin przekonało Rileya do zmiany decyzji. W ciągu następnych kilkunastu, Riley pociągnął za sobą do Los Angeles kilku kluczowych rekrutów, w tym koordynatora defensywy Alexa Grincha. Rekruci, których Riley sprowadził z Kalifornii, z marszu cofnęli swoje deklaracje i większość z nich już ogłosiła zmianę deklaracji na USC. W ciągu tygodnia perspektywy USC na przyszłość znacząco poszybowały do góry – potencjalnie najlepszy trener w konferencji, imponujący zaciąg rekrutów oraz korzystna sytuacja z największymi rywalami. A samego Rileya już nikt poza NFL nie będzie w stanie im ukraść przez dłuższy czas.
Lincoln Riley USC contract details (not confirmed; best I could do):
– $110 million
– USC buying both his homes in Norman for $500,000 over asking ($1 million bonus)
– Buying a $6 million home in LA for him
– Unlimited use of the private jet 24/7 for family#Sooners #Trojans— Robert Hefner V (@RobertHefnerV) November 29, 2021
Pomimo iż Lincoln Riley i jego USC trafiają w Pac-12 na bardzo korzystną sytuację, nie można też przemilczeć nowego trenera Washington Huskies – Kalena DeBoera. Choć DeBoer nie rzuca marką, tak jak jego poprzedni program – Fresno State, to jego zatrudnienie może okazać się największym problemem dla Rileya. DeBoer jest jednym z najlepszych trenerów w całej NCAA i jeśli uporządkuje Huskies po burzliwej erze Jimmy’ego Lake’a, to powinien stworzyć irytującego rywala dla giganta z Los Angeles. Zwłaszcza jeśli Mario Cristobal da się skusić Miami Hurricanes, którzy mają go kusić podwyżką. Oregon i Utah śmiało korzystały ze słabości USC i Waszyngtonu, ale jeśli ci pierwsi stracą Cristobala, to bardzo szybko mogą stracić pozycję w konferencji. Zwłaszcza gdy napływ rekrutów z Kalifornii zostanie ograniczony przez Rileya. Utah z kolei będzie mocnym programem tak długo jak Kyle Whittingham jest na miejscu, lecz trener Utes ma już 62 lata i powoli może zbliżać się do emerytury. Koniec końców jest to jednak sytuacja nieporównywalnie lepsza dla Rileya od walki z Alabamą i Florydą w dywizji.
It’s official!
Husky Nation, @KalenDeBoer is the new head coach of Washington football! pic.twitter.com/GieBF7eCQ1
— Washington Football (@UW_Football) November 29, 2021
“Grunt to rozsądek” – Floryda skromnie, lecz z sensem
Gdy saga z Rileyem rozpalała atmosferę, Floryda postanowiła raz, a dobrze, rozegrać sprawę nowego trenera. Gators od samego początku upatrzyli sobie Billy’ego Napiera z Louisiana-Lafayette, nawet pomimo wiedzy, iż Riley jest do wyciągnięcia. Choć sam ruch nie jest zbyt medialny, do Gainesville trafił jeden z najlepszych trenerów ostatnich lat, który z Ragin Cajuns’ stworzył jeden z najmocniejszych programów w G5. Napier ma już doświadczenie nabyte w sztabie Nicka Sabana i w Lafayette pokazał nie tylko dobry warsztat trenerski, ale przede wszystkim bardzo dobrą rekrutację, z czym Gators mieli problemy za Dana Mullena. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za kilka lat to zatrudnienie może się okazać o wiele lepszym ruchem, niż teraz może się to wydawać, a sam Napier ze wschodzącej gwiazdy może zostać prawdziwą. Papiery na to są, lecz SEC zweryfikuje.
Billy Napier’s career at Louisiana:
🌶 First outright Sun Belt title
🌶 Record 12 wins in a season
🌶 40 wins as head coach in 4 years pic.twitter.com/D7depVWmgn— PFF College Football (@PFF_College) December 5, 2021
“Hold that Ti… Money, part II” – LSU zrzuca bombę
Wystawiony przez Rileya, Woodward długo nie czekał na przejście na plan B, kierując swoje oczy na innego “nietykalnego” trenera – Briana Kelly’ego z Notre Dame. Wszak sam Kelly dopiero kilka dni wcześniej deklarował swoją wierność do Fighting Irish, z którymi zresztą był na granicy playoffów. Pomimo kontrowersji wobec jego osoby, resume Kelly’ego było jeszcze bogatsze od Rileya, z sukcesami gdziekolwiek trafił i odbudowaniem Notre Dame, do roli jednego z największych programów w futbolu. Choć w playoffach Irish służyli głównie za ofiarę, odstając w ostateczności talentem, wciąż prezentowali bardzo dobrą regularność co sezon. Wobec takiej sytuacji, można było się spodziewać, iż wiekowy Kelly najpewniej zakończy karierę w South Bend. Woodward miał jednak inne plany i postanowił rzucić, trochę uszczuplony względem Rileya, lecz wciąż ogromny worek pieniędzy na Kelly’ego, szybko przekonując go do przenosin na południe. Sam Kelly miał zaakceptować ofertę przez telefon w trakcie wizyty u rekruta dla Notre Dame. Pożegnanie Kelly’ego nie należało do najpiękniejszych, zwłaszcza z cynizmem i “zepsuciem” szans na playoffy Notre Dame.
Notre Dame team meeting at 7am.
Brian Kelly left campus at 7:11am.
Players started leaving The Gug at 7:23am. pic.twitter.com/T3idDlBy6G— Matt Freeman (@mattfreemanISD) November 30, 2021
Tak jak Riley, Kelly chciał ze sobą zabrać swoich asystentów, lecz w tym przypadku najważniejsi postanowili zostać w Notre Dame, odrzucając pieniądze od Woodwarda. W ten oto sposób Tigers dostali swojego trenera z topu, choć bez sztabu i “połączenia kulturowego”. Ten drugi argument pojawiał się dosyć często w reakcji na to zatrudnienie, gdyż Kelly z południa nie jest i nie rekrutował w tym rejonie. Tak, jak Riley idealnie wpasowuje się w blask miasta aniołów, tak Kelly i Luizjana reprezentują dwa różne światy. Po erze Eda Orgerona, który jest uosobieniem południa, wraz z jego niezrozumiałą mową i dziwnymi zachowaniami, dla wielu taki szok kulturowy może być odebrany jako coś złego dla LSU. Prawda jednak jest taka, iż ten program potrzebuje właśnie interwencji z zewnątrz. 20 lat temu taką interwencją, również bez sztabu i jako kulturowy “obcy” okazał się być Nick Saban. Oczywiście nie musi się to skończyć tak dobrze dla Tygrysów, lecz może to świadczyć jako przykład, by podejść do sytuacji z otwartym umysłem. Kelly wciąż musi jednak skompletować swój sztab i dopiero po tym będzie można się zagłębić w analizy.
A New Era of LSU Football pic.twitter.com/ngkwZAYZGj
— LSU Football (@LSUfootball) December 1, 2021
“A co z ofiarami?” – trzy różne reakcje opuszczonych uniwersytetów
W jaki sposób poradziły sobie programy, które jednak tych trenerów straciły? Dobrze, źle oraz rozumnie. Na cztery łapy spadło Notre Dame, które zachowało większość sztabu Kelly’ego, w tym obu koordynatorów oraz najważniejszych rektuterów. Po krótkim strachu Cincinnati o Luke’a Fickella, Irish postanowili dać awans Marcusowi Freemanowi, byłemu asystentowi Fickella, którego Kelly kusił obietnicą największego kontraktu dla koordynatora defensywy w NCAA. Freeman, już w Cincy, uchodził za jeden z największych talentów trenerskich, w ND tylko to potwierdził oraz okazał się fenomenalnym rekruterem. Jeśli nie ND, w następnym roku i tak ktoś by go zatrudnił. Irish nie mają wiele do łatania i zachowują ciągłość, bez rewolucji. Lepiej nie można skończyć.
Watching this video I’m starting to think Notre Dame actually won this entire exchange now that Marcus Freeman is their new Head Coach pic.twitter.com/h6YMa9Dtlt
— Big Cat (1-1 GOTYs) (@BarstoolBigCat) December 3, 2021
Na drugim biegunie jest Oklahoma – wciąż bez trenera, większości sztabu, z exodusem rekrutów i perspektywą dołączenia do SEC z pozycji słabości. Sooners wciąż zdają się być w szoku po odejściu Rileya i stale im się obrywa stratami kolejnych rekrutów. Na pozycję trenera upatrują Brenta Venablesa z Clemson, który powinien być dobrym wyborem, lecz bez takiej iskry, jak “zdrajca” Riley. Niezależnie od tego, kto będzie trenerem, ich zaciągi 2022 oraz 2023 zostały znacząco osłabione i Sooners czeka, co najmniej delikatna, faza przejściowa.
Lincoln Riley.
Biggest betrayal to Oklahoma in recent memory. 🤷🏻♂️ pic.twitter.com/KXUREhoTyB
— Ryan McColley-Perez (@RyanMcColley) November 29, 2021
Najmniejsze pośród gigantów Louisiana-Lafayette spełniło już swoją rolę dostarczyciela talentu do wyższych sfer NCAA i wciąż może stracić najlepszego cornerbacka na rzecz Napiera w osobie Mekhi Garnera. Ragin Cajuns’ nie zamierzają jednak dokonywać żadnego resetu oraz ani im się widzi utrata na znaczeniu w Sun Belt, więc szukają trenera na modłę Napiera. Celem Cajuns’ ma być koordynator defensywny Alabamy, Pete Golding. Golding tak jak Napier wniósłby doświadczenie Sabana oraz mocną rekrutację, a dodatkową kartą przetargową ma być jego pochodzenie z Luizjany. Choć Lafayette jest ograniczone swoim położeniem w hierarchii NCAA, wciąż jest tam możliwe zbudowanie programu, który rokrocznie może pojawiać się w top 25. Przede wszystkim jednak może być trampoliną do lepszej szkoły, tak jak dla Napiera. W Lafayette chcą kontynuować to, co zaczął Napier, z korzyścią dla obu stron.
***
W ostatnich godzinach pojawiła się informacja, że Kelly chciałby ściągnąć Goldinga do LSU. Worek pieniędzy Woodwarda zapewne kusi, ale finalizacja z pewnością nie będzie prosta.
Autor: Dominik Kędzierawski
***
W sieci jest nasz podcast NFLplRadio. Zachęcamy do odsłuchania.
*
Mamy też swoją, dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia.
Categories