Skip to content

Najlepsze wypowiedzi trenerów NFL po Week 18 – część druga

Ostatni raz w tym sezonie (a w przypadku niektórych po raz ostatni w karierze), zapoznajmy się z opiniami wszystkich trenerów po meczach NFL w roku 2022. Zapraszamy!

Cincinnati Bengals 16 – 21 Cleveland Browns

Bengals nie chcieli ryzykować zdrowiem swoich najważniejszych zawodników, przez co na boisku nie zobaczyliśmy m.in. Joe Burrowa, który odpoczywał przed play-offami. Bengals chwilę powalczyli z Browns, ale mecz był o pietruszkę, bo Browns również wystawili słabszy skład. Lepsi okazali się być zawodnicy z Dawg Pound, ale Zac Taylor myślami był już raczej w przyszłym tygodniu.

To jest coś, o co walczyliśmy przez cały czas, jeśli mam być szczery. Powtarzaliśmy naszym zawodnikom, że przede wszystkim muszą utrzymywać cały czas ten sam poziom. To jak ćwiczą, to jak grają. Dzięki temu jesteśmy w play-offach i nie musimy nic zmieniać, bo to działa. Dlatego mam ogromną pewność siebie i wierzę w naszą drużynę, bo nie muszę teraz od nich wymagać wejścia na wyższy poziom – oni sami od siebie tego wymagają.

Kevin Stefanski przeżył nieco rozczarowujący drugi sezon jako trener Browns, zaliczając mocny zjazd formy. Zawodził zwłaszcza Baker Mayfield, który przez większość sezonu grał z kontuzjami. Teraz rozgrywający miał tydzień przerwy, podczas której przeszedł operację lewej ręki. Browns nie chcieli marnować czasu i szybko wzięli się za naprawianie swojego QB1.

Trener Stefanski wyjaśnił też od razu, że spodziewa się powrotu Bakera Mayfielda do drużyny w przyszłym sezonie i grania o niebo lepiej, niż w ostatnich kilkunastu spotkaniach:

Baker walczył przez cały sezon z tymi kontuzjami, ale był dopuszczony do meczów i trenował z nami. Czuł się dobrze. Nie sądzę, żeby Baker miał używać czegokolwiek jako wymówki. Oczekuję od niego, że w przyszłym sezonie wróci do wysokiej formy.

San Francisco 49ers 27 – 24 Los Angeles Rams

49ers mają jakiś patent na pokonywanie Rams. Szaleńcy z San Fran znowu to zrobili i chociaż przegrywali kilkunastoma punktami, to doprowadzili do dogrywki, a następnie wygrali mecz, kiedy defensywa przechwyciła rzut Matta Stafforda do OBJ-a.

Kyle Shanahan stanął na rzęsach, żeby doprowadzić swoją drużynę do play-offów, bo przecież gdyby przegrali, to ich miejsce zajęliby Saints. Na szczęście 49ers walczą do końca, co bardzo imponuje ich trenerowi:

W zeszłym roku mieliśmy ogromne problemy z personelem i przeżyliśmy mnóstwo rozczarowań. Wierzę, że to nam dało siłę na ten sezon. Przeszliśmy przez wiele dobrych i złych rzeczy w tym sezonie. Walczyliśmy i summa summarum wyszliśmy z tych batalii cali. Cieszę się, że mamy szansę na kontynuowanie tej walki.

Pamiętacie taką bzdurną statystykę, że Rams Seana McVaya nigdy nie przegrali meczu, kiedy prowadzili po pierwszej połowie? To teraz możecie sobie ją wsadzić w buty. Tak zrobił sam zainteresowany, który po meczu stwierdził, że w sumie to mu wszystko jedno, czy przegrali, czy wygrali ten mecz:

Zawsze możesz korzystać z doświadczenia, które zgromadziłeś przed play-offami. Nawet powinieneś to robić. Jak pewnie zauważyliście, bilans nie ma żadnego znaczenia w meczach NFL, niezależnie jak od tego patrzysz. Więc, idąc takim tropem myślenia, my wybierzemy opcję, która twierdzi, że ten mecz nie miał żadnego k**** znaczenia.

Carolina Panthers 17 – 41 Tampa Bay Buccaneers

Moje wszelkie nadzieje związane z Panthers zostały absolutnie zmiażdżone przez ten sezon. Drużyna rozsypała się kompletnie w połowie sezonu i nie pomogło jej nic – ani zmiany rozgrywających, ani zmiany personalne wśród trenerów.

Matt Rhule wie doskonale, że rozczarował wszystkich – nie tylko fanów, ale też swoich zawodników i szefostwo franczyzy. Na razie wierzy jednak, że w przyszłym roku nadal będzie mógł kontynuować swój projekt, mówiąc chwilę po meczu:

Nie będę się wypowiadał za Dave’a (Tuppera, właściciela Panthers – przyp. red.). Zawsze mnie wspierał. Rozmawiałem z nim przed meczem, ustalaliśmy pierwsze szczegóły okresu przygotowawczego i tego, co będzie nam potrzebne w przyszłości. Mieliśmy plan odkąd się tutaj znalazłem. Chciałbym, żebyśmy go lepiej zrealizowali. Wiem też, że będę trenerem, dopóki ktoś mi nie powie, że nie jestem trenerem.

Bruce Arians miał niewątpliwie absolutnie szalone kilka dni – wszystko przez Antonio Browna, który odstawiał prawdziwe cuda. Zaprosił do hotelu drużyny modelkę OnlyFans, wydał nowy hiphopowy kawałek, czy oskarżył Toma Brady’ego o to, że nie był jego prawdziwym przyjacielem.

Arians starał się unikać tego tematu, ale wypowiedział się na temat wspomnianego Brady’ego. Trener wierzy, że GOAT zasłużył na kolejną statuetkę MVP:

Moim zdaniem jeśli nie dostanie tej statuetki, to będzie jakaś farsa. Najwięcej udanych podań w historii, ponad 5 tysięcy zdobytych jardów, przyłożenia, ogólnie wszystko. Według mnie to nie jest nawet wyścig. Tom wygrywa bezkonkurencyjnie.

Seattle Seahawks 38 – 30 Arizona Cardinals

Pete Carroll nie jest pewnie specjalnie zadowolony z tego sezonu, ale stara się patrzeć na szklankę, jakby była w połowie pełna, opowiadając dziennikarzom:

Dzisiaj z chłopakami o tym gadaliśmy. Nie udało nam się osiągnąć wszystkiego, co chcieliśmy, ale widzieliśmy rozwój. Przypomniało mi się, jak rozmawiałem z Kamem Chancellorem i Richardem Shermanem w tym samym pokoju, że jesteśmy w trakcie budowania mistrzowskiej drużyny. Wtedy miałem rację i cóż… teraz czuję się podobnie.

Kliff Kingsbury wie doskonale, że granie przeciwko dywizyjnemu rywalowi w play-offach jest całkiem dobrym prospektem – w końcu dobrze znasz swojego przeciwnika. Trener podkreślał to w swojej pomeczowej konferencji:

Nasi zawodnicy rozumieją, że walczymy z dywizyjnymi rywalami w play-offach. Znamy ich doskonale, podobnie jak oni nas. Wiemy, że to będzie bijatyka. Więc nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas się zastanawiał nad tym, co wczoraj poszło dobrze, czy niedobrze. Wiemy, co jest przed nami, więc skupiamy się tylko na przyszłości.

New England Patriots 24 – 33 Miami Dolphins

Bill Belichick wie doskonale, jak się wygrywa w NFL. Wręcz można powiedzieć, że jest największym autorytetem na świecie w tej dziedzinie.

Dlatego trener Pats szybko wyrzucił z głowy przegraną z Dolphins i zapowiedział dziennikarzom, że:

Nie sądzę, że musimy poświęcić dużo czasu na patrzenie wstecz. Musimy popatrzeć w przyszłość i skupić się w całości na przedstawieniu światu naszego najlepszego futbolu w sobotni wieczór.

Co tu się… Dolphins postanowili wykonać pierwszy szokujący ruch tego offseasonu, zwalniając swojego trenera Briana Floresa. Naprawdę ciężko stwierdzić, jaka myśl stała za taką decyzją, zwłaszcza, że drużyna wygrała ostatnie 8 z 9 spotkań (minęła się z play-offami o praktycznie włos).

Były trener postanowił rozstać się z Dolphins w bardzo sympatyczny sposób:

Zawsze wierzyłem, że najlepszą formą bycia liderem, jest służenie. Dlatego starałem się służyć jak najlepiej naszym zawodnikom, trenerom i całej tej organizacji. Wierzę w tę drużynę i zawsze będę doceniał wszystkie relacje, które stworzyliśmy tutaj z moją rodziną.

Chyba nikogo nie zaskoczy, jak Flores zostanie gdzieś zatrudniony do końca pierwszego weekendu play-offów.

New Orleans Saints 30 – 20 Atlanta Falcons

Walczyli do końca, ale się nie udało. Saints przeszli w tym sezonie przez absolutne piekło, a i tak mieli szansę na play-offy. Sean Peyton postanowił skomplementować swoją drużynę, bo nic innego nie mógł właściwie zrobić:

Zaradność. To jest coś, czego szukamy w naszych zawodnikach. Ich wychowanie, ich wytrzymałość i zajadłość, czy coś w ten deseń. Moim zdaniem to działa dobrze – zwłaszcza, jeśli musisz przeskakiwać kolejne przeszkody. Dlatego moim zdaniem „zaradność” to dobre słowo, które określa naszą drużynę w tym sezonie.

Arthur Smith ma ogromne problemy ze swoją drużyną, a także sporą zagwozdkę w postaci Matta Ryana. Wiecie, z jednej strony rozgrywający zdobywa mnóstwo jardów, ale z drugiej nie rzucał za dużo przyłożeń – zwłaszcza w porównaniu do sporej ilości przechwytów. Do tego zbliża się już do 40-stki, a zapłacić mu trzeba grube miliony dolarów, więc może pożegnanie się z Ryanem byłoby dobrym pomysłem?

Sam trener nie mówi „nie”. Nie mówi też „tak”:

Matt wie doskonale, jak go kochamy, ale dzisiaj nie dostaniecie ode mnie żadnej odpowiedzi. Wszystko będziemy ewaluowali przez następne kilka miesięcy, tak to działa w NFL. Na razie wszyscy jesteśmy tego samego zdania. Czy muszę wam już teraz mówić, że Kyle Pitts będzie naszym starterem w przyszłym sezonie? Mogę tak zrobić z każdym, ale po co?

New York Jets 10 – 27 Buffalo Bills

Robert Saleh nie cieszy się za bardzo z powodu tego sezonu. Trudno się dziwić – Jets śmierdzą, znowu będą wybierali w Top 5 Draftu, a do tego Zach Wilson nie zaprezentował się ze zbyt dobrej strony w trakcie kończących się rozgrywek.

Saleh będzie miał mnóstwo roboty w nadchodzących miesiącach, co zresztą powiedział od razu po meczu z Bills:

Mają jedną z lepszych defensyw w całej lidze. Nie mogliśmy w ogóle biegać z piłką. To było trudne spotkanie. Za każdym razem wyciągali ze swojego worka trików coś, co idealnie nas kontrowało. Widać jasno, że czeka nas jeszcze spora przeprawa, jeśli mamy się zbliżyć poziomem do Bills. Czy w sumie nawet Pats i Dolphins.

Sean McDermott nie miał natomiast zbyt dużo do powiedzenia, bo przecież musi się szykować na kolejny pojedynek z Pats w przyszły weekend. Trener poświęcił jednak chwilkę na to, żeby podsumować regularny sezon 2022:

To jeden z tych, które są trudniejsze, niż zwykle. To taki sezon, w którym popełniasz więcej błędów, więc masz więcej opcji do nauki. To taki sezon, który staje się specjalny, bo pamiętasz doskonale, jak cholernie był trudny.

Los Angeles Chargers 32 – 35 Las Vegas Raiders

CO TO BYŁ ZA MECZ. NFL nie rozczarowało i finał sezonu regularnego 2022 był absolutnym sztosem. Dywizyjni rywale Chargers i Raiders walczyli do ostatniej sekundy o play-offy. Obie drużyny urządzał remis i przez chwilę wydawało się, że może do niego jak najbardziej dojść…

Potem Brandon Staley postanowił użyć przerwy na żądanie.

Czemu to zrobił? Bo jak twierdził:

Potrzebowaliśmy, żeby na boisku pojawiła się odpowiednia grupa ludzi. Naszym zdaniem zamierzali pobiec, więc chcieliśmy mieć swój najlepszy personel na boisku. Zależało nam na tym, by musieli kopnąć znacznie dłuższy field goal.

Potem jednak Josh Jacobs pobiegł kilkanaście metrów i Raiders wygrali spotkanie po celnym kopnięciu Daniela Carlsona z 47 jardów. Co ciekawe, Rich Bisaccia powiedział po meczu, że poważnie zastanawiał się nad zakończeniem spotkania remisem, ale decyzja trenera Chargers nieco go zmusiła do zmiany taktyki.

Definitywnie o tym rozmawialiśmy. Chcieliśmy zobaczyć, jak oni na to zareagują. Wiedzieliśmy doskonale, że będziemy biegali z piłką, więc gdyby nie użyli przerwy na żądanie, to prawdopodobnie byśmy biegli dalej, aż skończy się nam czas. Remis nas urządzał, ale skoro pojawiła się możliwość wygrania meczu i mogliśmy spokojnie kopnąć piłkę, by zdobyć zwycięstwo, to postanowiliśmy z tego skorzystać.

Za wykorzystanie tej szansy definitywnie wdzięczni są Steelers, którzy dzięki temu załapali się na play-offy.

I tym sposobem doszliśmy do końca najdłuższego sezonu regularnego w historii NFL. Nie obyło się bez niespodzianek, rozczarowań, złamanych serc i innych emocjonalnych wydarzeń, za które tak bardzo kochamy Najlepszą Ligę Świata.

Jak zwykle zapraszam was na kolejne raporty, a także jak zwykle dziękuję za dotrwanie do końca. Do zobaczenia po pierwszej rundzie play-offów!

Tekst i tłumaczenie przygotował Kamil Kacperski

*

Mamy też swoją, dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia. 

https://www.facebook.com/groups/464888500937826/

Leave a Reply

Discover more from NFLPolska

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading