Niedziela z NFL – Week 14

Do końca sezonu pozostało już niewiele czasu. Do rozstrzygnięć wciąż jest jednak daleko. W obu konferencjach stawka jest bardzo wyrównana i w trakcie jednej kolejki rozgrywek tabela może znacznie zmienić swój układ. Kilka dzisiejszych spotkań ma dla tego układu bardzo duże znaczenie. Nie mamy wątpliwości co do rozmiaru stawki i życzymy sobie byśmy na koniec dnia nie mieli również wątpliwości co do poziomu meczów.
19.00 Baltimore Ravens (8-4) @ Cleveland Browns (6-6)
Trzeba przyznać, że NFL potrafi zaskakiwać. Niezależnie od tego co wydarzy się na boiskach będziemy dziś świadkami co najmniej jednej, dawno niewidzianej rzeczy. Po raz pierwszy od 1991 roku drużyna – w tym przypadku Browns – zagra dwa spotkania z rzędu z tym samym przeciwnikiem. Dwa tygodnie temu rywale z AFC North spotkali się w Baltimore. W Week 13 Cleveland Browns mieli BYE week a dzisiaj ponownie przyjdzie im zmierzyć się z Lamarem Jacksonem i jego kolegami.
W Week 12 górą byli Ravens mimo iż wspomniany Jackson aż 4 razy został przechwycony przez defensorów Browns. Kruki odpowiedziały jednak jeszcze lepszą defensywą, zwłaszcza w grze biegowej. Duet Chubb-Hunt uzbierał łącznie zaledwie 36 jardów.
BYE week dał trenerowi Stefanskiemu dużo czasu na analizę tamtego meczu. Czy uda mu się sformułować odpowiednie wnioski i ułożyć gameplan tak by tym razem zdobyć znacznie więcej niż 10 punktów?
Stawka meczu jest ogromna bo jak to zwykle bywa w przypadku pojedynków wewnątrz dywizji wynik ma duży wpływ na układ sił w walce o play-offy. O ile dla Ravens ew. porażka będzie raczej tylko potknięciem na drodze do postseason o tyle dla Browns oznaczałaby praktycznie koniec sezonu.
19.00 Jacksonville Jaguars (2-10) @ Tennessee Titans (8-4)
Na obecną chwilę Houston Texans są jedyną ekipą, która oficjalnie wyeliminowała się z walki o play-offy. To oznacza, że Urban Meyer i jego Jaguars wciąż mają matematyczne szanse. Co prawda są one tak niewielkie, że zapewne nawet w przypadku sensacyjnego zwycięstwa nad Titans spadną dziś do zera – mało prawdopodobne jest, że Lions pokonają Broncos a Giants zatriumfują nad Chargers.
Titans przegrali dwa ostatnie spotkania ale mimo to pozostają liderem AFC South i zajmują 2. miejsce w konferencji. Mecz z Jaguars to teoretycznie świetna okazja do odbudowy morale i powrotu na właściwe tory ale wiemy, że futbol potrafi zaskakiwać.
19.00 Las Vegas Raiders (6-6) @ Kansas City Chiefs (8-4)
W ubiegłym sezonie pojedynki pomiędzy tymi dwoma arcyrywalami dostarczyły ogromnej ilości emocji. W pierwszym tegorocznym spotkaniu było już zupełnie inaczej. Na Allegiant Stadium 41-14 wygrali Chiefs i dziś na Arrowhead to oni są zdecydowanymi faworytami.
Drużyna Andy’ego Reida zaczęła sezon od niezbyt udanego bilansu 3-4. Od tego czasu Chiefs wygrali jednak 5 spotkań z rzędu, tracąc w nich średnio 11 punktów na mecz (w pierwszych siedmiu tracili ich średnio po 29). Ta rosnąca forma defensywy pozwala marzyć kibicom z Missouri o trzecim z rzędu występie w Super Bowl i nieco odwraca uwagę od słabszej dyspozycji Patricka Mahomesa.
W ostatnich dwóch meczach przeciwko Cowboys i Broncos, Mahomes nie zaliczył ani jednego podania na przyłożenie. Oba mecze kończył zaś z jednym INT na koncie. Właściwie to „prawdziwego” Mahomesa nie oglądaliśmy od czasu Week 6. Z jednym wyjątkiem – właśnie meczu w Las Vegas kiedy rozmontował defensywę Raiders aplikując im aż 5 TD.
19.00 New Orleans Saints (5-7) @ New York Jets (3-9)
Wspomniałem wyżej o tym jak mecz z Jaguars jest dla Titans szansą powrotu na właściwe tory. O ile Tytani zachowują jednak jakiś kontakt z szynami, o tyle Saints wykoleili się tak mocno, że w pobliżu nie widać żadnych torów. Ekipa Seana Paytona z bilansu 5-2 spadła na 5-7 przegrywając po drodze z Falcons czy Eagles. Święci przegrali wszystkie mecze od czasu kontuzji Jameisa Winstona choć akurat Trevor Siemian wyglądał w swoich 4 startach całkiem nieźle. Ostatnio do pierwszego składu wrócił Taysom Hill i mimo kiepskiego występu przeciwko Cowboys oraz lekkiego urazu palca to on pozostanie starterem w starciu z Jets.
Po kilku tygodniach nieobecności wraca Alvin Kamara więc Hill będzie miał trochę ułatwione zadanie. Nie można powiedzieć tego o Zachu Wilsonie bo Jets w ostatnim czasie wysłali na listę Injured Reserve swojego najlepszego RB (Michael Carter) i dwóch najlepszych WRów (Corey Davis i Elijah Moore). Być może otwiera to szansę na większą liczbę snapów dla Denzela Mimsa – wybrany w 2. rundzie zeszłorocznego draftu skrzydłowy wciąż czeka na swój pierwszy TD w NFL.
19.00 Dallas Cowboys (8-4) @ Washington Football Team (6-6)
Przez najbliższe tygodnie bardzo dużo będzie działo się w NFC East. Wystarczy powiedzieć, że w przeciągu 3 kolejek Cowboys i WFT zagrają ze sobą dwukrotnie przeplatając to meczem z pozostałymi drużynami dywizji (Cowboys vs Giants i WFT vs Eagles). Istnieje szansa, że w momencie meczu za 2 tygodnie obie te ekipy będą legitymowały się jednakowym bilansem.
Jeszcze miesiąc temu ciężko było upatrywać w drużynie ze stolicy kandydata do wygrania dywizji. Przy bilansie 2-6 część kibiców zastanawiała się już być może co WFT zrobi ze swoim wysokim pickiem w przyszłorocznym drafcie. Po BYE weeku Football Team pokazał jednak nową energię i wygrywając cztery mecze z rzędu zgłosił akces do walki o play-offy.
Zwycięstwo z Raiders drużyna Rona Rivery okupiła jednak stratą ważnego ogniwa. Po raz drugi w tym sezonie na IR trafił TE Logan Thomas co oznacza koniec sezonu. Thomas zakończy sezon z 5 rozegranymi spotkaniami, w których zdobył 3 TD.
19.00 Atlanta Falcons (5-7) @ Carolina Panthers (5-7)
Kolejny w tej kolejce pojedynek wewnątrz dywizji. Co prawda obie te drużyny jedynie oglądają plecy Tampa Bay Buccaneers ale wciąż mogą powalczyć o miejsce premiowane dziką kartą. Z tej dwójki to Falcons mają teoretycznie łatwiejszy terminarz w końcówce sezonu więc zwycięstwo w dzisiejszym meczu mogłoby być początkiem marszu w górę tabeli.
Marszu, który poprowadzić ma Cam Newton. W tym celu musi on jednak grać znacznie lepiej niż w ostatnim meczu przed BYE weekiem. Przypomnijmy, że Newton został posadzony na ławkę w trakcie starcia z Dolphins po tym jak wykonał zaledwie 5/21 celnych podań i rzucił 2 INT. Tydzień wcześniej, w spotkaniu z WFT Newton wyglądał z kolei prawie tak dobrze jak w najlepszych czasach. Najważniejszym pytaniem dzisiejszego meczu jest więc którego Cama zobaczymy.
19.00 Seattle Seahawks (4-8) @ Houston Texans (2-10)
Nie wiemy jaki bilans mieliby teraz Seahawks gdyby Russell Wilson nie odniósł na początku października kontuzji ręki. Pewne jest to, że zarówno bez niego jak i w pierwszych meczach po jego powrocie ofensywa Seattle delikatnie mówiąc nie wyglądała dobrze. Tydzień temu w meczu przeciwko 49ers wreszcie mogliśmy powiedzieć, że wrócił stary, dobry Wilson.
Przyszłość Seahawks nie wygląda najlepiej. W drafcie 2022 nie dysponują oni pickiem w 1. Rundzie, który oddali za Jamala Adamsa. Do tego wielu istotnym zawodnikom kończy się kontrakt. Niewykluczone, że drużynę z północnego zachodu USA czekają „chude lata”. Dlatego Pete Carroll i jego zawodnicy nie mają wyjścia – muszą wycisnąć z trwającego sezonu tak dużo jak tylko się da.
Pierwsza przeszkoda na krętej drodze do udanej końcówki sezonu nie powinna stanowić większego zagrożenia. Texans wygrali w tym sezonie 2 mecze ale w obu rozgrywającym był Tyrod Taylor. Dziś ofensywę Teksańczyków poprowadzi Davis Mills, który jako starter w NFL ma bilans 0-6. Ciężko oczekiwać by pierwsze zwycięstwo miało przyjść przeciwko dobrze spisującej się defensywie Seahawks. Nawet pomimo zakończenia sezonu przez Jamala Adamsa.
22:25 San Francisco 49ers (6-6) @ Cincinnati Bengals (7-5)
Na papierze to chyba najbardziej wyrównane spotkanie tej kolejki. To także mecz o ogromnym znaczeniu dla walki o postseason i to pomimo starcia drużyn z różnych konferencji.
Ja’Marr Chase zaczął sezon w stylu, który uczynił go faworytem do zdobycia tytułu Offensive Rookie of the Year. Ostatnie 5 spotkań w jego wykonaniu wyglądało już jednak zgoła inaczej. Od czasu fenomenalnego meczu w Baltimore gdzie przekroczył granicę 200 jardów, w żadnym meczu nie udało mu się zdobyć nawet 55.
Jeśli chodzi o 49ers to ofensywa Kyle’a Shanahana słynie z gry biegowej i to wykorzystującej więcej niż jednego RB. W tym tygodniu taki styl będzie niejako wymuszony przez kontuzję podstawowego biegacza Eli Mitchella.
22:25 Buffalo Bills (7-5) @ Tampa Bay Buccaneers (9-3)
Od Week 5 Bills nie wygrali dwóch spotkań z rzędu. Nie zdarzyło im się również odnieść dwóch kolejnych porażek. Jeśli ta przeplatanka zwycięstw i przegranych miałaby być kontynuowana to goście musieliby dzisiaj wygrać.
Nie będzie to łatwe zadanie bo Raymond James Stadium to w tym sezonie prawdziwa twierdza. Bucs wygrali wszystkie 5 domowych spotkań. Jeśli doliczyć ostatnie Super Bowl i dwa ostatnie rozgrywane tu mecze poprzedniego sezonu to seria zwycięstw wynosi aż 8 spotkań. Ostatni raz Bucs przegrali na swoim terenie 29 listopada 2020 a więc ponad rok temu.
W dodatku nie ma na świecie większego specjalisty od wygrywania z Bills niż Tom Brady. 44-letni rozgrywający wygrał w swojej karierze aż 32 na 35 pojedynków z ekipą z okolic Nowego Jorku.
Pozostałe mecze:
22:05 Detroit Lions (1-10-1) @ Denver Broncos (6-6)
22:05 New York Giants (4-8) @ Los Angeles Chargers (7-5)
Autor: Michał Cichowski (@michal29shs)
Categories
AKTUALNOŚCI, NFL, NFL, Wpisy
Michał Cichowski View All
Z futbolem związany od 2012 roku. Zakochany w Seahawks - tych ze Seattle i tych z Gdyni (niestety już nieistniejących).
W ekipie NFLPolska (wcześniej pod nazwą FFP) od 2017. Kibicuje również innym drużynom ze Seattle (Mariners, Sounders, Kraken)