Skip to content

TOP 3 – week 15

Kto zasłużył na wyróżnienie, kto rozczarował, jakie jest nasze zdarzenie tygodnia? Zapraszamy na cotygodniowe redakcyjne zestawienie TOP3!

Wyróżnienie tygodnia:

Jakub Ciurkot: New Orleans Saints

Święci sprawili dużą sensację pokonując naszpikowaną gwiazdami drużynę Tampa Bay Buccaneers 9:0. Już sam fakt, że obecni mistrzowie przegrali jest dużą niespodzianką, a animuszu tej wygranej dodaje zdobycz punktowa Toma Brady’ego i spółki, który wyniósł całe, okrągłe zero oczek. Saints zagrali świetnie w obronie. Statystyki Tomka mówią same za siebie: 26/48, 214 jardów, 1 INT, fumble, 57.1 RTG, 0 przyłożeń. Święci dzięki tej wygranej znacznie poprawiają swoją sytuację w walce o PO, natomiast mistrzowie komplikują sobie sprawę odnośnie rozstawienia z jedynką NFC.

Aleksander Łazor: New Orleans Saints

Zastanawiałem się co wrzucić w wyróżnienie, a co w zdarzenie tygodnia. W końcu zarówno zatrzymanie Tampy i zwycięstwo Lions to wydarzenia bardzo niespodziewane. Sami jednak widzicie jak to rozwiązałem. Tom Brady przegrał do zera po raz pierwszy od 10 grudnia 2006, wówczas lepsi okazali się prowadzeni przez Nicka Sabana Miami Dolphins. Wracając jednak do niedzielnego starcia – grę obronną Saints można by wykładać na Uniwersytecie Futbolowym im. Dona Shuli (gdyby takowy istniał). Co prawda przyłożeń nie oglądaliśmy, ale w kontekście Świętych i ich walki o playoffy zdecydowanie ważniejsze jest kolejne zwycięstwo w rubryczce.

Adrian Glejzer: Miami Dolphins

Nie za zwycięstwo z Jets, a za szóste zwycięstwo z rzędu, dzięki któremu mają bilans 7-7 i są w grze o playoffy. Mało kto wierzył w ich odrodzenie – do sezonu przystępowali jako drużyna z dużym potencjałem, ale zaczęli od bilansu jednego zwycięstwa w pierwszych ośmiu spotkaniach. Potem przyszła jednak seria zwycięstw. Nie wszystkie miały miejsce przeciwko groźnym przeciwnikom (m.in. dwa z Jets i jedno z Texans), ale najważniejsze jest pokazanie, że ta drużyna zmierza we właściwym kierunku. Końcówka sezonu to pojedynki z Saints, Titans i Patriots, więc Miami będzie musiało wygrać przynajmniej dwa, a najlepiej wszystkie, by awansować do playoff w wyrównanej AFC.

***

Rozczarowanie tygodnia:

JC: Arizona Cardinals

Arizona Cardinals, czyli jedna z najlepszych drużyn NFC przegrała z szorującymi dno tabeli Detroit Lions 12:30. Wstyd, żenada, kompromitacja… Ciężko opisać wyczyn Cardinals. Oglądając ten mecz miałem wrażenie jakby poniekąd role się odwróciły. Lwy zagrały świetny mecz po obu stronach boiska. Znakomity mecz Goffa (3 przyłożenia, RTG 139.7), Reynolds ze 112 wybieganymi jardami, a obrona zatrzymująca Cardinals na zaledwie 12 oczkach. Fani Lions mają swoje pięć minut, ale czy ta wygrana jest im potrzebna? Przez to zwycięstwo stracili pierwsze miejsce w kolejce do przyszłorocznego draftu.

AŁ: Arizona Cardinals

Nie będę się rozpisywał, Kuba powiedział wszystko co trzeba wiedzieć. Obrona? Top. Goff? Top. Coach Campbell? Top. Welcome to Detroit!
A Cardinals? Tu można zacytować słynną okładkę…

 

AG: Arizona Cardinals

Cardinals potrzebowali tylko jednego zwycięstwa, by zapewnić sobie miejsce w playoffach. W niedzielę grali tak, jakby zwycięstwo z Detroit nie wymagało żadnego wysiłku z ich strony. Lions to drużyna walczaków, i pokazała to wychodząc na 17-punktowe prowadzenie, które potem spokojnie dowiozła do końca spotkania. Cardinals nadal potrzebują zwycięstwa do miejsca w playoffach, ale przespali najlepszą okazję. Teraz czekają ich pojedynki z rozpędzonymi Colts (7-2 w ostatnich dziewięciu spotkaniach) i Cowboys (trzy wygrane z rzędu).

***

Zdarzenie tygodnia:

JC: AFC East

Sytuacja w AFC East jest niezwykle ciekawa. Patriots przegrali z Colts, Bills wygrali z Panthers i Dolphins pokonali Jets.

Na chwilę obecną tabela wygląda następująco:

  1. Patriots 9-5
  2. Bills 8-6
  3. Dolphins 7-7
  4. Jets 3-11

Ekipa z Nowej Anglii, wygrywając, mogła sobie zapewnić bufor bezpieczeństwa nad Bills. Tak się nie stało i w najbliższą niedzielę dojdzie do starcia o dywizję. Jeśli wygrają Patriots, prawdopodobnie już nikt nie będzie im w stanie zagrozić, natomiast jeśli wygrają Bills wskoczą na fotel lidera dzięki lepszemu bilansowi w dywizji. Warto dodać, że zespół z Buffalo, w ostatnich dwóch kolejkach, podejmie Falcons i Jets.

AŁ: Welcome to Detroit!

Tego zwycięstwa nikt się nie spodziewał. Najgorsza drużyna ligi pokonała najlepszą. I to w jakim stylu! W pierwszej połowie Lions nie stracili nawet punktu zdobywając przy tym 17. Wszystko zagrało jak powinno – obrona kapitalnie zatrzymała atak Cardinals, linia ofensywna wreszcie zapewniła Goffowi wystarczającą protekcję (21/26 podań na 216 jardów i 3 przyłożenia). W końcu też do drużyny Dana Campbella uśmiechnęło się szczęście, którego w kilku meczach tak bardzo brakowało. Mówiłem to od jakiegoś czasu – Lions nie zasługują na takie miejsce w tabeli, powinni mieć co najmniej 3 zwycięstwa więcej. I pewnie by je mieli, gdyby nie ogromny pech. Lwy wreszcie zaczęły ryczeć. Pokazały charakter i zawziętość. Po pomeczowej przemowie trenera Campbella doskonale widać ile to zwycięstwo znaczy dla ekipy z Michigan. Oby tak dalej!

AG: NFL gra prawie codziennie

W poprzedniej kolejce mieliśmy spotkania w czwartek, sobotę, niedzielę, poniedziałek i wtorek, w tym czeka nas powtórka z wyjątkiem wtorku. Sezon powoli dobiega końca, więc dobrze jest się nim cieszyć w prawie każdy wieczór/noc.

*

Mamy też swoją, dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia. 

https://www.facebook.com/groups/464888500937826/

Leave a Reply

%d bloggers like this: