Zapowiedź niedzieli Week 1

Przed nami pierwsza w tym sezonie niedziela z NFL. Dzień, na który kibice futbolu czekają bardziej niż najmłodsi na Boże Narodzenie, narciarze na śnieg, a fani Maryli Rodowicz na festiwal w Opolu. Ktoś może powiedzieć, że tym wyczekiwanym wydarzeniem był start sezonu w nocy z czwartku na piątek ale wiemy, że to niedziela jest tym najważniejszym, nieodłącznie kojarzącym się z futbolem dniem. Legendarny film w reżyserii Olivera Stone’a nosi przecież tytuł „Any Given Sunday” a nie „Any Given Thursday”. Od dziś, aż do 7 lutego włącznie, w każdą niedzielę będziemy mogli zasiąść do co najmniej jednego spotkania NFL (jeśli wliczymy w to Pro Bowl). Zapraszamy na zapowiedź pierwszej z nich!

19:00 Philadelphia Eagles @ Washington Football Team

 W tym meczu warto będzie skupić uwagę na trenches. Redskins Football Team w czterech kolejnych draftach wybrali w 1. rundzie zawodników pierwszej linii defensywy. Niestety, co za tym idzie, czasem brakuje im trochę talentu na innych pozycjach. Nie brakuje go za to na pewno najnowszemu ze wspomnianych nabytków. Chase Young, bo o nim mowa, nie będzie miał w debiucie łatwego zadania, bo obaj OT Eagles – Jason Peters i Lane Johnson należą do ścisłego topu na swojej pozycji. Jeśli jednak chce się być najlepszym, a do takiego miana na pewno aspiruje wybrany z #2 w drafcie absolwent Ohio State trzeba mierzyć się z najlepszymi.

View this post on Instagram

Excited to be apart of a new era! The Washington Football team!

A post shared by Chase Young (@chaseyoung_) on Jul 23, 2020 at 10:02am PDT

19:00 Miami Dolphins @ New England Patriots

Pierwszy mecz Patriots w erze po Tomie Brady’m. Odejście najbardziej utytułowanego futbolisty w historii pozostawiło wiele pytań dotyczących przyszłości drużyny z Bostonu. Czy Pats odpuszczą sezon i spróbują powalczyć o Trevora Lawrence’a w przyszłorocznym drafcie? Czy nowym franchise QB będzie Jarret Stidham? Na razie wiemy tyle, że rocznym kontraktem z drużyną Billa Bellichicka związał się były MVP ligi Cam Newton. Z takim zawodnikiem, nawet jeśli nie jest on już w życiowej formie play-offy są z pewnością w zasięgu. A tam jak wiemy może zdarzyć się wszystko. Nie spodziewałbym się więc, ze strony sześciokrotnych mistrzów NFL jakiegokolwiek „tankowania” i odpuszczania walki.

Najpierw trzeba jednak rozpocząć sezon, a Pats w pierwszej kolejce czeka typowy trap game. W meczu z Miami są oni 6.5-punktowymi faworytami jednak w ostatnich trzech sezonach na 6 meczów pomiędzy tymi drużynami aż połowę wygrali skazywani na pożarcie Dolphins. Czy i tym razem uda im się sprawić niespodziankę? Biorąc pod uwagę, że rozgrywającym Delfinów jest nie kto inny jak Ryan „Fitzmagic” wszystko jest możliwe.

19:00 Green Bay Packers @ Minnesota Vikings

O zwycięstwo w NFC North powinni w tym sezonie powalczyć Packers i Vikings. I właśnie te zespoły zmierzą się ze sobą już w pierwszej kolejce. Która z drużyn lepiej zniosła trudy nietypowego offseason? Tuż przed startem sezonu sporo zadziało się w kwestii pierwszej linii defensywy Vikings. Drużyna z Minnesoty oddała do Jaguars wybory w drugiej i piątej rundzie draftu pozyskując w zamian Yannicka Ngakoue, który wraz z Danielle’m Hunterem miał stworzyć jeden z najgroźniejszych duetów pass-rusherów w lidze. Niestety kilka dni temu Hunter został umieszczony na liście Injured Reserve co oznacza, że ominą go co najmniej 3 pierwsze spotkania sezonu. Aaron Rodgers na pewno jest teraz trochę spokojniejszy.

Warto podkreślić słowo „trochę” bo takiego oddechu młodszej konkurencji, doświadczony rozgrywający nie czuł na plecach chyba nigdy. Po raz pierwszy od kiedy w Green Bay gra Rodgers, Packers wybrali QB w 1. rundzie draftu. Jordan Love na razie jest tylko backupem ale powszechnie wiadomo, że jeśli sięgasz po rozgrywającego w 1. rundzie to oczekujesz, że prędzej czy później (z naciskiem na „prędzej”) będzie on twoim starterem. Jak ta presja wpłynie na A-Roda?

19:00 Indianapolis Colts @ Jacksonville Jaguars

W ostatnich 10 sezonach Jaguars tylko raz zakończyli sezon zasadniczy z dodatnim bilansem. W 2017 roku weszli do play-offs, gdzie wygrali dwa mecze i byli o krok od udziału w Super Bowl, przegrywając ostatecznie AFC Championship Game z New England Patriots 20-24. Drużyna z Florydy nie potrafiła jednak utrzymać się na fali i w ostatnich dwóch latach znów kończyła rywalizację w AFC South na ostatnim, czwartym miejscu. Niestety istnieje duża szansa na to, że taki los czeka ich również w tym roku, zwłaszcza że w drużynie nie ma już m.in. Calaisa Campbella czy Leonarda Fournette’a.

Colts zaś będą chcieli nawiązać walkę o zwycięstwo w dywizji i powrót do postseason. W zeszłym sezonie zostawili oni sporo punktów na boisku po spudłowanych kopnięciach. Z drużyną pożegnał się więc Adam Vinatieri, któremu, wbrew temu na co wielu liczyło jednak nie uda się raczej grać w NFL do 50-tki. Remedium na problemy z kicking game ma być zdobywca Lou Groza Award (nagrody dla najlepszego kopacza w college football) – Rodrigo Blankenship.

View this post on Instagram

“All I did to end up here was put the work in, and did it with a purpose” – @champagnepapi • • #RespectTheSpecs #WalkOnMentality #MondayMotivation

A post shared by Rodrigo Blankenship (@rodthekicker3) on Jul 13, 2020 at 3:10pm PDT

Jeden weteran z drużyny odszedł, drugi do niej trafił – doświadczenie do QB room ma wnieść Philip Rivers, który oprócz roli startera ma być również mentorem dla wybranego w drafcie Jacoba Easona. Defensywę Colts ma z kolei wzmocnić DeForest Buckner, za którego drużyna z Indiany oddała do 49ers swój pick w 1. rundzie minionego draftu a następnie uczyniła go trzecim najlepiej opłacanym DT w lidze (większy Cap Hit w 2020 mają tylko Aaron Donald i Fletcher Cox).

19:00 Chicago Bears @ Detroit Lions

Zdaniem bukmacherów najbardziej wyrównane spotkanie tego wieczora (2-punktowym faworytem są Lions). Chociaż Bears ściągnęli z Jaguars Nicka Folesa i podpisali z nim nowy, prawie w pełni gwarantowany 3-letni kontrakt, starterem (przynajmniej na początku sezonu) wciąż jest Mitch Trubisky. Wspomniany kontrakt Folesa pozwala jednak przypuszczać, że jest to ostatnia szansa, którą Miśki dają swojemu pierwszorundowemu wyborowi z 2017 roku. Trubisky jest zdecydowanie na najbardziej „gorącym krześle” spośród wszystkich 32 starterów w lidze.

Znacznie pewniejszą pozycję ma w swoim zespole Matthew Stafford. Co prawda w zeszłym roku stracił on drugą połowę rozgrywek przez kontuzję kręgosłupa ale do jej czasu rozgrywał chyba najlepszy sezon w swojej karierze. W meczu przeciwko Bears najprawdopodobniej nie będzie mógł on jednak liczyć na swojego najlepszego skrzydłowego Kenny’ego Golladaya, którego występ jest wątpliwy.

19:00 Las Vegas Raiders @ Carolina Panthers

Pierwszy, historyczny mecz Las Vegas Raiders. Po 60 latach spędzonych w słonecznej Kalifornii „Najeźdźcy” przenoszą się nieco na wschód, do równie słonecznej Nevady. Zmiana siedziby to nie jedyna nowość w tej ekipie. Derek Carr dostał do dyspozycji odświeżony korpus skrzydłowych w postaci dwóch rookies – wybranego w 1. rundzie Henry’ego Ruggsa i trzeciorundowca Bryana Edwardsa.

View this post on Instagram

𝗛𝗼𝗻𝗼𝗿 the past. 𝗘𝗺𝗯𝗿𝗮𝗰𝗲 the future. It's time for a 𝗻𝗲𝘄 𝗲𝗿𝗮, #RaiderNation.

A post shared by Las Vegas Raiders (@raiders) on Sep 11, 2020 at 1:30pm PDT

Panthers w drafcie postawili zaś na defensywę – w efekcie w wyjściowej 11 obrońców zobaczymy być może aż trzech pierwszoroczniaków. Choć w ataku debiutantów nie będzie to i tak zaszły tu zmiany – i to na najważniejszej pozycji. Po dwóch latach spędzonych jako backup Drew Breesa, Teddy Bridgewater wraca do roli pełnoprawnego startera, której nie pełnił od sezonu 2015. Jego gra w zeszłym sezonie, w okresie gdy Brees zmagał się z kontuzją kciuka pozwala wierzyć, że kibice drużyny z Charlotte będą mogli szybko zapomnieć o Camie Newtonie.

19:00 New York Jets @ Buffalo Bills

Sam Darnold i Josh Allen to dwaj rozgrywający wybrani w pierwszej 10 draftu w 2018 roku. Łączy ich nie tylko jeden rocznik draftu ale także pozaboiskowa przyjaźń. W zeszłym roku obaj poprawili swoją grę w stosunku do debiutanckiego sezonu i jeśli zachowają tendencję wzrostową to wkrótce zaczną grać na poziomie adekwatnym do ich wysokiej pozycji w drafcie.

W poprzednich 4 spotkaniach tych zespołów za każdym razem wygrywali goście. Gdyby i tym razem tak się stało,  doszłoby do prawdziwej rzezi w grupach Survival Football – Bills byli najczęściej wybieraną drużyną w tej zabawie na Yahoo. Postawiło na nich ponad 20% wszystkich graczy.

19:00 Cleveland Browns @ Baltimore Ravens

 MVP poprzedniego sezonu Lamar Jackson to zawodnik na tyle elektryzujący, że spotkań z jego udziałem nie trzeba specjalnie reklamować. To dobrze bo akurat mecz z Browns, przynajmniej na papierze nie powinien należeć do tych ekscytujących. Ravens to wciąż bardzo silna ekipa, dla której powtórka z zeszłego sezonu zasadniczego (14-2) jest jak najbardziej w zasięgu. Oczywiście liczą oni na lepsze rezultaty w play-offach, skąd ostatnio odpadli w pierwszym meczu.

W postseason chcieliby wreszcie zagrać Browns. Miało się to udać w zeszłym roku, gdy oczekiwania były naprawdę spore. Skończyło się na 6-10 czyli bilansie gorszym niż w sezonie 2018. W ekipie z Cleveland jest wystarczająco talentu by ten wynik poprawić ale znając historię Browns w XXI wieku jeśli znów pogorszą się w stosunku do ubiegłego sezonu, nikogo to specjalnie nie zdziwi.

19:00 Seattle Seahawks @ Atlanta Falcons

Nastroje większości kibiców Seahawks (w tym autora tego tekstu) przed nadchodzącym sezonem są bardzo dobre. Co prawda nie udało się zatrzymać w Seattle na dłużej Jadeveona Clowneya ale za to pojawili się m.in. Phillip Dorsett, który obok DK Metcalfa i Tylera Locketta ma stanowić ciekawe uzupełnienie składu skrzydłowych; Greg Olsen, który chce udowodnić, że zostało mu jeszcze trochę paliwa w baku czy Bruce Irvin, który z Seahawks dwukrotnie dotarł do Super Bowl. Najważniejsze wzmocnienia drużyna Pete’a Carrolla poczyniła jednak w secondary – po przyjściu Quintona Dunbara i przede wszystkim Jamala Adamsa w Seattle mamy obserwować Legion of Boom 2.0. Dołóżmy do tego Russella Wilsona, który jak zwykle dorzuci trochę swojej magii i mamy sytuację, w której ciężko dziwić się marzeniom 12s o drugim w historii mistrzostwie dla Seahawks.

View this post on Instagram

This time around, I'ma make it clear. #Prez

A post shared by Jamal Adams (@presidentmal) on Sep 8, 2020 at 10:24am PDT

Zanim sięgnie się gwiazd, trzeba jednak wystartować do lotu a skrzydła „Rybołowom” będą chciały podziobać „Sokoły”. Drużyna z Atlanty po 2 latach przerwy będzie chciała wrócić do play-offów ale ich bilans zysków i strat w offseason jest raczej neutralny i ciężko szukać tu ruchów, które pozwolą im wrócić na pozycje w czołówce ligi.

22:05 – Los Angeles Chargers  @ Cincinnati Bengals

Kiedy do pierwszego meczu w NFL szykuje się zawodnik wybrany w drafcie z #1 zawsze przyciąga to uwagę większej liczby widzów. Gdy „jedynką” jest rozgrywający presja jest oczywiście największa. Jako, że w tym sezonie mamy właśnie taką sytuację, debiut Joe Burrowa jest bez wątpienia jednym z głównych wydarzeń weekendu. Byłoby jeszcze ciekawiej gdyby przeciwną ofensywę poprowadził wybrany z #6 Justin Herbert ale ten jest w tej chwili tylko backupem dla doświadczonego Tyroda Taylora. Zresztą młody rozgrywający Bengals bardziej od tego, kto będzie QB rywali powinien martwić się tym, kto ustawi się bezpośrednio naprzeciw niego – a jest to zmartwienie niemałe. Tak niemałe jak liczba sacków (18.5), którą w sezonie 2019 uzbierali łącznie dwaj najgroźniejsi pass-rusherzy Chargers – Joey Bosa i Melvin Ingram.

View this post on Instagram

🗣 The Return of 18

A post shared by Cincinnati Bengals (@bengals) on Sep 12, 2020 at 8:00am PDT

Ważnym wydarzeniem będzie też powrót na boisko doświadczonego skrzydłowego Bengals – A.J. Greena. Dla 7-krotnego Pro Bowlera będzie to pierwszy mecz od 2 grudnia 2018. Kontuzja, której wtedy doznał wykluczyła go z gry na cały sezon 2019. Jeśli Joe Burrow jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia nagrody Rookie of the Year to dzięki jego podaniom A.J. Green może sięgnąć po tytuł Comeback Player of the Year. Napisałbym, że to mecz, którego nie można przegapić gdyby nie fakt, że…

22:25 – Tampa Bay Buccaneers @ New Orleans Saints

…prawie w tym samym czasie pod kopułą Superdome w Nowym Orleanie Tom Brady będzie rozgrywał swój pierwszy mecz w barwach drużyny innej niż New England Patriots. Widzieliśmy zdjęcia w nowym uniformie, widzieliśmy relacje z treningów ale to dopiero w niedzielę wieczorem niektórzy ostatecznie uwierzą w to, że TB12 jest zawodnikiem Tampa Bay Buccaneers. Podobnie zresztą jak jeden z jego najbliższych przyjaciół Rob Gronkowski. I Leonard Fournette. Tak, skład Bucs AD 2020 różni się “trochę” od tego , który kibice drużyny z Florydy mogli oglądać jeszcze rok temu.

Przyćmić Brady’ego będzie się starać drużyna, w której wielu upatruje kandydatów do udziału w Super Bowl. New Orleans Saints również prowadzeni są przez ponad 40-letniego rozgrywającego. Pojedynek Drew Brees – Tom Brady będzie pierwszym meczem w historii NFL, w którym obydwaj starterzy QB mają ponad 40 lat.

22:25 – Arizona Cardinals @ San Francisco 49ers

Pojedynek dwóch drużyn z niezmiennie ciekawej dywizji NFC West, z których jedna jest świeżo po przegranym Super Bowl a druga chce udowodnić, że wbrew opinii większości stać ją na awans do postseason. W osiągnięciu tego celu ma drużynie z Arizony pomóc bohater jednej z najważniejszych wymian tego offseason – DeAndre Hopkins. Z powiększenia arsenału ofensywnego cieszy się na pewno Kyler Murray, przed którym drugi (a więc niezwykle istotny dla młodych rozgrywających) sezon w NFL.

49ers zatrzymali większość zawodników mających największy udział w drodze do Super Bowl a tych, którzy odeszli udało się zastąpić bardzo zdolnymi rookies. Miejsce DeForesta Bucknera zajmie Javon Kinlaw, a Emmanuela Sandersa – Brandon Aiyuk.

2:20 Dallas Cowboys @ Los Angeles Rams

Ci z Was, którym wciąż będzie za mało futbolu mogą przedłużyć sobie wieczór z NFL aż do poniedziałkowego poranka za sprawą Sunday Night Football. Będzie to wielkie otwarcie nowego stadionu w Inglewood, w południowej części hrabstwa Los Angeles. SoFi Stadium to nowy dom zarówno Rams jak i Chargers a na Igrzyskach Olimpijskich w 2028 to tam ma mieć miejsce ceremonia otwarcia.

Pamiętacie jeszcze takiego zawodnika jak Aldon Smith? Młodsi stażem kibice NFL mogą odpowiedzieć “nie” i nie powinno to nikogo dziwić. Ostatni mecz zagrał on w listopadzie 2015 roku. Od tego czasu, aż do maja bieżącego roku był on zawieszony za liczne problemy pozaboiskowe. Teraz ma wrócić na boisko. 5 lat to ogrom czasu, po drodze Smith zdążył przekroczyć trzydziestkę i jego dyspozycja jest sporą zagadką. Nawet jeśli pass rusher Cowboys będzie cieniem dawnego siebie, jest to powrót na który z całą pewnością warto czekać. Mówimy przecież o zawodniku, który w swoich pierwszych 2 sezonach (2011-2012) zdobył łącznie 33.5 sacka.

View this post on Instagram

Expect Static!

A post shared by Floyd (@aldonsmith) on Aug 21, 2020 at 3:55pm PDT

Dla kibiców NFL będzie to bardzo miła niedziela – nawet jeśli na koniec dnia ich drużyna przegra i tak dominować powinna radość z tego, że przy wszelkiej boleści jaką przyniósł rok 2020 wróciła najlepsza liga świata. Dobrej zabawy!

Autor: Michał Cichowski (tt: michal29shs)

Źródło grafiki w leadzie: instagram @ nfl