Skip to content

Zapowiedź TNF – Carolina Panthers @ Chicago Bears

Ten tydzień rozgrywek zaczynamy od prawdziwego anty-hitu. Chicago Bears (2-7) podejmą u siebie Carolina Panthers (1-7) w wyścigu o jak najlepszą pozycję w drafcie. Kto okaże się zwycięzcą? Zapraszam na zapowiedź czwartkowego spotkania.

Jeśli chcielibyście dołączyć do #TeamNFLPolska i nas wesprzeć na serwisie Patronite, szczegóły znajdziecie na https://patronite.pl/nflpolska.com

lub klikając przycisk ->

Wspieraj Autora na Patronite

Z góry bardzo serdecznie dziękujemy! Dzięki temu wsparciu możemy funkcjonować i się rozwijać.
***

Wprawdzie ma za sobą dopiero pół sezonu, ale Bryce Young nie wygląda póki co na zbawiciela Panthers. W dzisiejszej lidze, gdzie zawodnicy dostają coraz mniej czasu na rozwinięcie skrzydeł, pierwszy numer tegorocznego draftu nie może liczyć na łagodniejsze traktowanie. Szczególnie że Carolina zapłaciła wysoką cenę za możliwość wybrania go w drafcie – żeby przesunąć się w kolejności z miejsca dziewiątego na pierwsze, musiała dodatkowo oddać przyszłoroczny pierwszy wybór, dwa drugie i skrzydłowego D.J. Moore’a. Tylko po to, by teraz Young znajdował się w cieniu wybranego zaraz po nim, i już bijącego rekordy C.J. Strouda. Young ma przebłyski, jak na początku spotkania z Miami, ale brak mu jeszcze powtarzalności i pewności. Osiem przyłożeń i siedem interception w siedmiu rozegranych spotkaniach najlepiej obrazują jego początki. Największym plusem jest to, że jedyne zwycięstwo odniósł w starciu ze Stroudem dwie kolejki temu, tyle że nie było to żadne wybitne spotkanie w jego wykonaniu, a wyjątkowo dobra gra defensywy Panthers.

Wyjątkowo dobra, bo był to pierwszy taki przypadek w tym sezonie. Formacja, która była ligowym średniakiem w poprzednim roku, w tym niewiele sobą reprezentuje. W pewnym momencie odpowiedzialność za to będzie musiał ponieść Frank Reich. Trener, który w trakcie poprzedniego sezonu stracił posadę trenera Colts, został sprowadzony by zbudować drużynę wokół Bryce’a Younga. Na razie nie widać efektów jego pracy. Zespół i tak jest pozbawiony wyboru w pierwszej rundzie draftu, więc na nic mu przegrywanie. Jeśli karta nie odwróci się przed końcem sezonu, dla Reicha będzie to nie tylko jedyny sezon w Panthers, ale i ostatni w lidze. Nikt nie będzie chciał trenera zwolnionego dwa razy w ciągu dwóch lat.

Chicago może i wzbogaciło się na wspomnianej wymianie z Panthers, nie znaczy to jednak, że stało się lepszym zespołem. Drużyna nadal pozbawiona jest mocnych stron. Defensywnie to ligowy ogon, tracący 27 punktów na mecz, i mający tylko 10 sacków w dziewięciu dotychczasowych spotkaniach – w innych zespołach są pojedynczy zawodnicy z lepszymi średnimi niż ta Chicago. Ofensywnie nie jest o wiele lepiej – zespół jest solidny w grze biegowej, gdzie ze względu na kontuzje szansę dostało już kilku zawodników, i żaden nie zawiódł. Khalil Herbert, D’Onta Foreman i Roschon Johnson spisują się bardzo dobrze kiedy dostają swoją szansę, co pozytywnie świadczy także o linii ofensywnej.

Na tle reszty zespołu, D.J. Moore wygląda na prawdziwą gwiazdę. Zawodnik, który spędził pierwsze pięć lat kariery w Panthers, nie ma szczęścia do rozgrywających. Cam Newton, Kyle Allen, Teddy Bridgewater, Sam Darnold i Baker Mayfield w Carolinie, a teraz Justin Fields i Tyson Bagent w Chicago – nie jest to pod żadnym względem imponująca lista, a samo dostosowywanie się do ciągłych zmian rozgrywających również nie jest łatwe. Mimo to Moore imponuje swoją regularnością. Po pięciu tygodniach tego sezonu wydawało się, że dzięki współpracy z Justinem Fieldsem obaj zawodnicy wejdą na wyższy poziom, niestety kontuzja doznana przez rozgrywającego tydzień później trzyma go od miesiąca z dala od boiska. Moore z Bagentem nie jest już tak produktywny, i wydaje się skazany na brak utalentowanych podających.

Wspomniana kontuzja jest bardzo problematyczna dla Fieldsa, bo Chicago jest bliskie pierwszego wyboru w drafcie 2024, i mogłoby go przeznaczyć na Caleba Williamsa. Najbardziej utalentowany rozgrywający w college’u wydawałby się wzmocnieniem ponad to, co widzieliśmy w wykonaniu Fieldsa w ostatnich latach. Przedłużająca się nieobecność Fieldsa na boisku tylko zmniejsza jego szanse na pozostanie starterem Bears, a nie wiadomo, czy w przyszłości znajdzie się inny zespół gotowy na niego postawić. Ale czy wzięcie nowego rozgrywającego w drafcie to właściwy krok dla Chicago? Na dobrą sprawę, trzeci raz na przestrzeni ośmiu lat wchodzili by do tej samej rzeki – brali utalentowanego rozgrywającego z wysokim wyborem w drafcie, próbowali zbudować zespół wokół niego, po kilku nieudanych próbach zastąpić go kolejnym młodym talentem, i rozpocząć cykl od nowa. Tak było z Mitchellem Trubiskym, i potem z Fieldsem. Ilu utalentowanych rozgrywających musi “nie wypalić” w Chicago, by organizacja ta zmieniła strategię, i zaczęła budować zespół i kulturę wygrywania, a potem szukała chętnego na dołączenie do niej rozgrywającego?

W barwach Chicago nie zobaczymy dzisiaj RB Khari’ego Blasingame’a (wstrząs mózgu), OL Nate’a Davisa (kostka), LB Tremaine’a Edmundsa (kolano) i DB Terella Smitha (choroba). Nie zagra też nadal leczący kontuzję kciuka Fields. Gotowi do gry są za to DB Josh Blackwell (ścięgno udowe), RB Khalil Herbert (kostka) i WR Equanimeous St. Brown (ścięgno udowe). Po stronie Panthers zabraknie LB Briana Burnsa (kontuzja łokcia oraz wstrząs mózgu), WR DJ Chark (łokieć), WR Laviski Shenaulta (kostka), TE Stephena Sullivana (bark) i CB C.J. Hendersona (wstrząs mózgu). Zagrają za to S Vonn Bell (mięsień czworogłowy), LB Marquis Haynes(plecy) i S Xavier Woods (udo).

Ciężko mieć duże oczekiwania od spotkania zespołów z sumarycznym bilansem 3-14. Jedno jest pewne – ktokolwiek dzisiaj wygra, mające najwyższe wybory obu tych zespołów Chicago przybliży się do wybierania w przyszłorocznym drafcie z jedynką.

Autor: Adrian Glejzer

*

Na koniec zapraszamy na nasz podcast: 

*

Mamy też swoją, dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia. 

https://www.facebook.com/groups/464888500937826/

Categories

Wpisy

Leave a Reply

Discover more from NFLPolska

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading