Skip to content

Gwiazdy wolnej agentury. Na kogo musicie zwrócić uwagę?

Już za moment oficjalnie wystartuje nowy sezon NFL, a to oznacza, że jednocześnie zacznie się najgorętszy okres przerwy międzysezonowej. Setkom zawodników skończą się kontrakty, a telefony będą rozgrzane do czerwoności – wszystko po to, żebyśmy już niedługo mogli zobaczyć znane nazwiska z nowymi kontraktami i często w nowych barwach. Kto tym razem będzie dostępny na wolnym rynku?

15 marca jest dniem, w którym oficjalnie rozpoczniemy sezon 2023 w najlepszej lidze świata.  Zakończy się krótki okres stagnacji, który trwa od Super Bowl, a rozpocznie bardzo gorące półtora miesiąca, zakończone draftem. Zanim jednak przejdziemy do naboru nowych zawodników, nowe drużyny muszą znaleźć ci, którzy już w NFL grają. Kibice od tygodni zastanawiają się, których zawodników mogą pozyskać (lub stracić) ich ulubione zespoły. Jeśli nie wiecie, trochę wam w tym pomożemy. Prezentujemy listę czołowych wolnych agentów na każdej pozycji, dzięki czemu dowiecie się, jakie nazwiska śledzić i w kogo mogą celować wasze ulubione drużyny, jeśli potrzebują pomocy w konkretnych miejscach na boisku.

Na początku parę istotnych informacji:

  • Ranking jest prowizoryczny – zawodnicy różnią się stylem gry czy dopasowaniem do poszczególnych drużyn, więc bardzo możliwe, że wasze ulubione drużyny (i wy także) mają tych futbolistów w innej kolejności na swoich tablicach z notatkami. Wszystko przecież zależy od tego, kto czego potrzebuje. Naszym zadaniem jest tutaj nakreślenie grupy czołowych zawodników – kolejność jest istotna, ale nie ostateczna;
  • Istotny jest cap space – drużyny przystępują do nowego sezonu z ograniczoną liczbą pieniędzy do wydania, a wszystko oczywiście zależy od tego, ile już płacą zawodnikom mającym ważne kontrakty. Niektóre ekipy przerwę międzysezonową zaczęły nawet na minusie i musiały przeprowadzić kilka transakcji, by 15 marca wyjść na plus. Liczba dostępnych pieniędzy u drużyn zmienia się bardzo szybko, a po rozpoczęciu podpisywania nowych kontraktów ten proces jeszcze przyspieszy, więc jeśli jesteście zainteresowani zaawansowanymi sprawami finansowymi, to polecamy strony takie jak Over The Cap czy Spotrac. A jeśli interesuje was konkretnie wasza ulubiona drużyna to “*nazwa drużyny* cap space” w wyszukiwarce może być łatwym sposobem na rozwiązanie problemu;

  • Na liście wstawiamy wyłącznie wolnych agentów, którzy będą dostępni dla drużyn 13 marca, czyli dwa dni przed oficjalnym startem sezonu – to moment, w którym drużyny mogą zacząć się kontaktować z wolnymi agentami. Na liście nie będzie więc tych, którzy zdążyli przedłużyć swoje kontrakty (Geno Smith, Daniel Jones), mieli opcję znalezienia nowej drużyny wcześniej, bo zostali zwolnieni (Derek Carr) albo dostali tzw. franchise tag – roczną, w pełni gwarantowaną umowę od aktualnej drużyny, która ogranicza negocjacje z innymi i jednocześnie sprawia, że dany zawodnik prawdopodobnie zostanie z drużyną na kolejny sezon (Lamar Jackson, Saquon Barkley, Josh Jacobs i inni);
  • Na liście nie ma kickerów i punterów – z prostego powodu – na rynku nie ma ich aż tylu, żeby tworzyć cały ranking. Niemniej takie nazwiska jak Matt Gay czy Robbie Gould są warte uwagi, jeśli wasze drużyny potrzebują tego typu specjalistów;

W takim razie zaczynamy!

ATAK

Rozgrywający (QB):

  1. Jimmy Garoppolo (32 lata, była drużyna: San Francisco 49ers)
  2. Jacoby Brissett (30, Browns)
  3. Baker Mayfield (28, Rams)
  4. Andy Dalton (35, Saints)
  5. Gardner Minshew (27, Eagles)
  6. Marcus Mariota (29, Falcons)
  7. Sam Darnold (25, Panthers)
  8. Teddy Bridgewater (30, Dolphins)
  9. Taylor Heinicke (30, Commanders)
  10. Mike White (27, Jets)

Wyróżnienie: Carson Wentz (30, Commanders), Tyler Huntley (25, Ravens, zastrzeżony – Ravens mogą wyrównać ofertę)

Rozgrywający może być najważniejszą pozycją na boisku, ale rzadko jest taką w wolnej agenturze. Powód jest prosty – drużyny nie pozwalają najlepszym graczom trafić na rynek. Ostatni duży przykład to Tom Brady po odejściu z New England Patriots. W tym roku teoretycznie dostępni byli między innymi Lamar Jackson, Geno Smith czy Daniel Jones, ale żadnemu z nich ich własna drużyna nie pozwoliła na przetestowanie rynku. Wszyscy na pewno albo prawie na pewno (Lamar) wrócą do swoich ekip w kolejnym sezonie.

Kto więc jest dostępny? Raczej rezerwowi i tzw. “bridge QBs”, czyli opcje przejściowe między kolejnymi fazami rozwoju lub przebudowy drużyny – albo po prostu gry, dopóki wybrany w drafcie rozgrywający nie będzie gotowy do wejścia. Jimmy Garoppolo czy Jacoby Brissett pokazali w ostatnich latach, że są naprawdę solidnymi graczami, kiedy jest taka potrzeba, jednak raczej nie mówi się o nich jako o przyszłości drużyny. Do tego poziomu być może dorośnie Baker Mayfield, a opcję kilku meczów w sezonie może otrzymać większość zawodników z tej listy. Nie znajdziecie tu jednak graczy, którzy odmienią losy potrzebującej drużyny.

 

Skrzydłowi (WR):

  1. Jakobi Meyers (27, Patriots)
  2. JuJu Smith-Schuster (26, Chiefs)
  3. Odell Beckham jr. (30, nie miał drużyny w poprzednim sezonie)
  4. D.J. Chark jr. (26, Lions)
  5. Allen Lazard (27, Packers)
  6. Adam Thielen (32, Vikings)
  7. Mecole Hardman (25, Chiefs)
  8. Parris Campbell (25, Colts)
  9. Darius Slayton (26, Giants)
  10. Mack Hollins (29, Raiders)

Wyróżnienie: Jarvis Landry (30, Saints), Julio Jones (34, Titans), Marvin Jones jr. (32, Jaguars), Olamide Zaccheaus (25, Falcons)

W porównaniu do ubiegłych lat, pozycja skrzydłowego także jest znacznie słabiej obsadzona, dlatego drużyny szukają opcji wymian (mówi się chociażby o DeAndre Hopkinsie) czy przygotowują się do draftu. Żaden z dostępnych na rynku WRów nie jest raczej gotowy na bycie najważniejszą bronią ofensywną w zespole walczącym o najwyższe laury.

Największe nazwiska to te po trzydziestce, które wracają po długiej przerwie i kontuzjach (Odell Beckham jr.) lub są już coraz bliżej końca kariery i nie grają tak, jak dawniej (Adam Thielen, Julio Jones). Najlepsze i wydawałoby się najpewniejsze (Meyers, Smith-Schuster, Chark, Lazard) mogą być ciekawymi opcjami numer dwa lub trzy w ofensywie, jednak czy takim opcjom powinno się płacić kilkanaście milionów dolarów rocznie? Drużyny mają twardy orzech do zgryzienia. Można zaryzykować z OBJem czy stwierdzić, że Meyers pociągnie drużynę na wyższy poziom albo spróbować poszukać tańszych opcji z potencjałem – jak Campbell, Hardman czy Slayton – i dodać do nich jeszcze inne nazwiska. Rynek skrzydłowych na swój sposób będzie w tym roku bardzo ciekawy.

 

Biegacze (RB):

  1. Miles Sanders (25, Eagles)
  2. Kareem Hunt (27, Browns)
  3. David Montgomery (25, Bears)
  4. Damien Harris (26, Patriots)
  5. Jamaal Williams (28, Lions)
  6. Devin Singletary (26, Bills)
  7. Rashaad Penny (27, Seahawks)
  8. D’Onta Foreman (26, Panthers)
  9. Alexander Mattison (24, Vikings)
  10. Jeff Wilson (27, Dolphins)

Wyróżnienia: Jerrick McKinnon (30, Chiefs), Boston Scott (27, Eagles), Samaje Perine (27, Bengals), Raheem Mostert (31, Dolphins)

Trzy franchise tagi dla Saquona Barkleya, Josha Jacobsa i Tony’ego Pollarda odmieniły rynek – wszyscy trzej to czołowi biegacze w lidze, którzy jednak jeszcze przez rok zostaną w swoich drużynach.Na rynku zostało więc wielu solidnych, ale nie topowych graczy. Wielu drużynom będzie to pasowało – coraz bardziej powszechne jest podejście, by nie płacić biegaczom dużych pieniędzy, a budować z nich kilkuosobowy komitet – a wyżej wymienieni gracze są w większości bardzo dobrymi opcjami do takowych. I jednocześnie – co oczywiste – tańszymi opcjami niż Barkley czy Jacobs. W zasadzie do wyboru, do koloru – na tej liście każda drużyna znajdzie gracza, który pasuje do tego, co chce grać dany sztab szkoleniowy. A przez to, że solidnych biegaczy nie brakuje, może się okazać, że niektórzy zawodnicy trafią się drużynom na promocji. Za skrzydłowych trzeba będzie płacić dużo i to może odstraszać drużyny. W przypadku biegaczy może się okazać, że zaledwie kilka milionów rocznie ściągnie naprawdę ciekawą opcję do ataku.

 

Tight endzi (TE):

  1. Dalton Schultz (26, Cowboys)
  2. Mike Gesicki (27, Dolphins)
  3. Hayden Hurst (29, Bengals)
  4. Robert Tonyan (28, Packers)
  5. Foster Moreau (25, Raiders)
  6. Austin Hooper (28, Titans)
  7. Irv Smith jr. (24, Vikings)
  8. Jordan Akins (30, Texans)
  9. Josh Oliver (26, Ravens)
  10. O.J. Howard (28, Texans)

Jeśli wydaje wam się, że ta grupa nie jest zbyt imponująca, to… macie rację. Tight endzi z górnej półki są może najmniej liczną pod tym względem grupą w lidze, co sprawia że – tak jak rozgrywający – prawie nigdy takowi nie trafiają na rynek. Połączmy to z klasą tegorocznego draftu, która według ekspertów jest uznawana za historycznie dobrą i zanosi się na to, że drużyny raczej nie będą rzucać się na wolnych agentów na tej pozycji.

Jedynie Dalton Schultz pokazał, że potrafi być w tej lidze tight endem numer jeden na solidnym poziomie. Mike Gesicki prawie nie blokuje i przypomina bardziej wyrośniętego skrzydłowego, a pozostali w idealnym świecie byliby raczej uzupełnieniem dla kogoś lepszego, niż zawodnikiem, od którego zaczyna się ustalanie składu. Jest za to grupa młodych graczy (Moreau, Smith, Oliver), która miała przebłyski solidnego potencjału, jednak nadal nie była go w stanie zrealizować. Jeśli jakaś drużyna stwierdzi, że jest w stanie to zrobić, to może tutaj jest jakaś szansa na coś dobrego?

 

Ofensywni liniowi – zewnętrzni (offensive tackles – OT):

  1. Orlando Brown jr. (26, Chiefs)
  2. Jawaan Taylor (25, Jaguars)
  3. Mike McGlinchey (28, 49ers)
  4. Kaleb McGary (28, Falcons)
  5. Taylor Lewan (32, Titans)
  6. Isaiah Wynn (26, Patriots)
  7. Donovan Smith (29, Bucs)
  8. Kelvin Beachum (33, Cardinals)
  9. Andrew Wylie (29, Chiefs)
  10. Trey Pipkins (26, Chargers)

Wyróżnienia: Jermaine Eluemunor (28, Raiders), Cameron Fleming (30, Broncos), Andre Dillard (27, Eagles)

Pozycję zewnętrznych ofensywnych liniowych uznaje się w NFL za znacznie ważniejszą od graczy ze środka (o nich za chwilę), stąd też trudniej o konkretnych graczy na rynku, ale w tym roku jest pod tym względem całkiem nieźle. Rzadko się zdarza, by na rynek trafiał gracz pokroju Orlando Browna, grający w dodatku z lewej, “ślepej”, strony rozgrywającego. Brown jest świeżo po wygranym Super Bowl, w którym Patrick Mahomes był chroniony znakomicie. Cały sezon też może zapisać na spory plus, jest dobrym zawodnikiem zarówno w ochronie podań, jak i torowaniu biegów. Do tego wszystkiego ma tylko 26 lat i jeszcze może się rozwinąć. Drużyna potrzebująca i mająca dużo pieniędzy (Bears? Falcons? Ktoś inny?) prawdopodobnie da mu najwyższy kontrakt dla nierozgrywającego ze wszystkich w tegorocznej wolnej agenturze. Cena najprawdopodobniej wyjdzie grubo powyżej 20 milionów dolarów rocznie.

Bardzo ciekawymi opcjami są też Taylor, McGlinchey i McGary – wszyscy grający po prawej stronie linii ofensywnej. Każdy z nich może być solidną albo nawet dobrą opcją i nie będą aż tacy drodzy, jak Brown. Z tym że każdy z nich ma przy swoim nazwisku znak zapytania – Taylor świetnie blokuje podania, ale w grze biegowej bywało z tym już różnie. McGary dokładnie na odwrót, a McGlinchey zaliczył mały regres siłowy i nie jest już tak dominujący, jak chociażby w latach 2019-20.

Niemniej te trzy nazwiska plus Brown to wyraźnie najlepsza czwórka na tej pozycji. Dalej to już kwestia nadziei – że weterani (Lewan, Beachum) mają jeszcze coś w baku i mogą być opcjami przejściowymi albo że nieco młodsi będą się nadal rozwijać (Pipkins) lub pomoże im zmiana środowiska (Wynn). Klasa draftu na tej pozycji wydaje się być solidna w pierwszych dwóch rundach, więc to też będzie miało wpływ na decyzje drużyn.

Ofensywni liniowi – środkowi (iOL):

  1. Isaac Seumalo (29, Eagles)
  2. Ben Jones (33, Titans)
  3. Ben Powers (26, Ravens)
  4. Ethan Pocic (27, Browns)
  5. Nate Davis (26, Titans)
  6. Dalton Risner (27, Broncos)
  7. Connor McGovern (29, Jets)
  8. Will Hernandez (27, Cardinals)
  9. Garrett Bradbury (27, Vikings)
  10. Bradley Bozeman (28, Panthers)

Wyróżnienia: Nick Gates (27, Giants), Nate Herbig (24, Jets)

Nie jest to może klasa, w której można zgarnąć kolejnego Joe Thuneya, jak Chiefs przed kilkoma laty, ale nie brakuje tu weteranów zdolnych załatać dziury w liniach ofensywnych, a przecież wiele drużyn takie ma. Ciekawostką będzie rynek  na pozycji centra (Jones, Pocic), bo niewykluczone, że będą w nich celować drużyny z młodymi rozgrywającymi lub takie, które tego młodego rozgrywającego planują wybrać w drafcie. Ktoś pokroju Bena Jonesa może wtedy nie tylko pomóc na boisku, ale i swoim doświadczeniem poza nim. Wielu guardów i centrów na tegorocznym rynku zdaje się być na podobnym, solidnym poziomie – kwestia tego, czego od nich będą oczekiwać poszczególne drużyny.

OBRONA

Linia defensywna – środek (iDL):

  1. Javon Hargrave (30, Eagles)
  2. Zach Allen (25, Cardinals)
  3. Dre’Mont Jones (26, Broncos)
  4. Dalvin Tomlinson (29, Vikings)
  5. David Onyemata (30, Saints)
  6. Sheldon Rankins (28, Jets)
  7. A’Shawn Robinson (28, Rams)
  8. Fletcher Cox (32, Eagles)
  9. Larry Ogunjobi (28, Steelers)
  10. Greg Gaines (28, Rams)

Wyróżnienie: Matt Ioannidis (29, Panthers), Morgan Fox (28, Chargers), Poona Ford (27, Seahawks), Andrew Billings (28, Raiders)

Rynek środkowych liniowych w obronie jest w tym roku bardzo ciekawy i to nawet po tym, jak przez franchise tag wypadł z niego Daron Payne z Washington Commanders. Nie są to często tak znane nazwiska, jak ich koledzy z zewnątrz (o nich za chwilę), ale posiadanie świetnego defensive tackle’a potrafi rozbić przeciwnikowi cały plan na mecz. Kimś takim w tym roku był niedoceniany w ostatnich latach Javon Hargrave w barwach Eagles. Według wielu zaawansowanych statystyk, chociażby procenta akcji z presją na rozgrywającym, lepsi na tej pozycji byli jedynie Chris Jones i Quinnen Williams. Wydaje się, że Hargrave w końcu zostanie doceniony bardzo dużym kontraktem – mówi się nawet o przekroczeniu kwoty 20 milionów rocznie.

Zainteresowany drużyny mogą być też zadowolone z różnorodności opcji, jakie mamy w tym roku na środku linii. Jest potencjalny lider całej obrony w postaci Hargrave’a, młodzi zawodnicy po dobrych sezonach, którzy mogą być jeszcze lepsi (Allen, Jones), weterani, którzy pomogą prawie każdej drużynie (Tomlinson, Onyemata, Cox), zawodnicy idealni do rotacji i konkretnych sytuacji (Robinson, Gaines, Billings) czy nawet tacy po nieco słabszych sezonach, którzy będą tani i jednocześnie mogą się odbić w dobrym środowisku (Ogunjobi, Ford).

Linia defensywna – boczni pass rusherzy (EDGE)

  1. Marcus Davenport (26, Saints)
  2. Frank Clark (29, Chiefs)
  3. Yannick Ngakoue (28, Colts)
  4. Jadeveon Clowney (30, Browns)
  5. Leonard Floyd (30, Rams)
  6. Charles Omenihu (25, 49ers)
  7. Arden Key (26, Jaguars)
  8. Ogbonnia Okoronkwo (27, Texans)
  9. Samson Ebukam (27, 49ers)
  10. Rasheem Green (25, Texans)

Wyróżnienie: Melvin Ingram (33, Dolphins), Justin Houston (34, Ravens), Kyle Van Noy (32, Chargers), Bud Dupree (30, Titans), Carlos Dunlap (34, Seahawks)

Rynek edge rusherów jest mniej więcej taki, jakiego moglibyśmy się spodziewać. To pozycja premium, jedna z najważniejszych na boisku, więc tu także rzadko zdarzają się czołowe nazwiska. Mamy więc tradycyjną mieszankę znanych weteranów, którzy na krótszym kontrakcie pomogą drużynom w mniej lub bardziej rotacyjnej roli (Clowney, Clark, Floyd, Ingram, Houston) oraz grupę młodych, która z jakiegoś powodu nie jest na wystarczającym poziomie, by dostać duże kontrakty wcześniej – mogą to być kontuzje (Davenport) albo – mimo potencjału – rola raczej drugoplanowa w dotychczasowej karierze (Omenihu, Key, Green, Okoronkwo).

Znajdą się więc drużyny walczące o mistrzostwo, które chętnie przyjmą sprawdzonych weteranów na rok czy dwa, ale będą też takie, która postawią na potencjał młodszych graczy – najtrudniejsze będzie jednak określenie, którzy zawodnicy faktycznie mogą być jeszcze lepsi, a którzy już raczej pozostaną na swoim aktualnym poziomie.

Linebackerzy (LB):

  1. Tremaine Edmunds (24, Bills)
  2. Lavonte David (33, Buccaneers)
  3. Bobby Wagner (32, Rams)
  4. David Long (26, Titans)
  5. Bobby Okereke (26, Colts)
  6. T.J. Edwards (26, Eagles)
  7. Germaine Pratt (26, Bengals)
  8. Leighton Vander Esch (26, Cowboys)
  9. Drue Tranquill (27, Chargers)
  10. Eric Kendricks (31, Vikings)

Wyróżnienie: Kaden Elliss (27, Saints) Azeez Al-Shaair (26, 49ers), Alex Singleton (29, Broncos), Quincy Williams (26, Jets), Kyzir White (27, Eagles), Denzel Perryman (30, Raiders)

Klasa linebackerów jest absolutnie przeładowana. Prawdopodobnie środek linii defensywnej i właśnie linebackerzy to dwie najbardziej bogato obsadzone pozycje na rynku. Powód jest dość prosty – środkowi linebackerzy stali się trochę biegaczami defensywy. Drużyny znacznie bardziej cenią linię defensywną albo defensive backów i to tam lokują pieniądze. Franchise tag dla tej pozycji jest także bardzo wysoki (prawie 20 mln rocznie), więc nie opłaca się zatrzymać ich w ten sposób. Dzięki temu mamy chociażby Tremaine’a Edmundsa, który dopiero niedługo skończy 25 lat, a już może być uznawany za jednego z czołowych graczy w lidze. Z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że to on otrzyma najwyższy kontrakt na rynku z wyżej wymienionych zawodników.

Mamy też weteranów (Wagner, David), którzy mogą zostać liderami prawie każdej obrony, mimo że pewnie są już całkiem blisko końca swoich fantastycznych karier, a także całą masę młodych linebackerów, którzy mogą się przydać niemal każdemu, a kto wie, czy i oni w dobrych okolicznościach nie rozwiną się w prawdziwych liderów. Jeśli rynek skupi się na Edmundsie i weteranach, to tacy gracze jak Long czy Okereke mogą być dostępni w całkiem niezłej cenie. Podobnie wszyscy kolejni na liście – od szóstego miejsca w dół, łącznie z wyróżnionymi, moglibyście ułożyć ten ranking jak wam się podoba i pewnie mielibyście argumenty na poparcie tej tezy, bo to szeroka grupa solidnych zawodników. Nie brakuje też takich, którzy mogą okazać się całkowitymi promocjami – Azeez  Al-Shaair będzie pewnie tani, bo nie grał w 49ers w pełnym wymiarze czasowym ze względu na obecność świetnych Freda Warnera i Dre Greenlawa. Ale kiedy wchodził to grał bardzo dobrze i może to przenieść na większą rolę w innej drużynie.

Boczni obrońcy (cornerback – CB):

  1. James Bradberry (29, Eagles)
  2. Jamel Dean (26, Buccaneers)
  3. Cameron Sutton (28, Steelers)
  4. Jonathan Jones (29, Patriots)
  5. Patrick Peterson (33, Vikings)
  6. Rock Ya-Sin (26, Raiders)
  7. Byron Murphy (25, Cardinals)
  8. Marcus Peters (30, Ravens)
  9. Sean Murphy-Bunting (25, Buccaneers)
  10. Isaiah Oliver (26, Falcons)

Wyróżnienia: Emmanuel Moseley (27, 49ers), Shaquill Griffin (27, Jaguars), Eli Apple (27, Bengals)

Pozycja cornerbacka jest uznawana za najważniejszą w obronie obok edge rushera, więc nic dziwnego, że rynek wygląda tu w dużej mierze bardzo podobnie – już nie tak świetni, ale nadal solidni weterani (Peterson, Peters), dwaj gracze (Sutton, Jones), którzy są bardzo dobrzy w konkretnej roli, a ich rynek będzie zależał w dużej mierze od tego, co dokładnie widzą w nich drużyny oraz grupa młodych (Dean, Ya-Sin, Murphy, Murphy-Bunting, Oliver), która ma potencjał na rozwój w jeszcze lepszych zawodników.

Prawdopodobnie zauważyliście, że nie wspomnieliśmy o Jamesie Bradberrym. Tak, to jest ten jeden wyjątek odróżniający rynek cornerbacków od edge rusherów. Bradberry to aktualny 2nd team all-pro, który grał ze swoją drużyną w Super Bowl i był jej bardzo istotną częścią przez cały sezon. Jak na cornerbacka nie jest już najmłodszy, ale nie jest to też wiek, przy którym należałoby się obawiać drastycznego spadku formy. To oznacza, że chętnych na niego będzie wielu, a jednocześnie on sam może na tym zarobić dużo pieniędzy. Philadelphia Eagles nadal są zainteresowani jego powrotem, ale przy takim popycie na dobrych cornerbacków mogą po prostu zostać przelicytowani.

Safety (S):

  1. Jessie Bates (26, Bengals)
  2. Chauncey Gardner-Johnson (25, Eagles)
  3. Jordan Poyer (31, Bills)
  4. Vonn Bell (28, Bengals)
  5. Jimmie Ward (31, 49ers)
  6. Julian Love (25, Giants)
  7. Taylor Rapp (25, Rams)
  8. Juan Thornill (27, Chiefs)
  9. Donovan Wilson (28, Cowboys)
  10. Marcus Epps (27, Eagles)

Wyróżnienia: Terrell Edmunds (26, Steelers), Rodney McLeod (32, Colts), Adrian Amos (29, Packers),  Nasir Adderley (25, Chargers), Josh Johnson (28, Browns)

Safety to jedna z tych pozycji, która najbardziej zależy od dopasowania do schematów i stylu gry danej drużyny, więc nie denerwujcie się, jeśli wasza drużyna takiego potrzebuje, ale nie próbuje atakować tych najwyżej ocenianych – może to być po prostu złe dopasowanie, a to przy dużych kontraktach często kończy się słabo dla kupującego i dla zawodnika zresztą także.

Niemniej w tegorocznej agenturze są trzy poważne nazwiska, które w odpowiednim miejscu mogą odmienić drużynę – Jessie Bates to w ostatnich latach jeden z najlepszych graczy w lidze na tej pozycji, który jednak nie mógł dogadać się z Bengals w kwestii przedłużenia kontraktu. Bengals, mając na horyzoncie przedłużenia kontraktów Joe Burrowa czy swoich skrzydłowych, postanowili puścić go wolno, co może okazać się zbawienne dla jakiejś innej drużyny. Gardner-Johnson z kolei niezwykle wzmocnił w ubiegłym roku finalistów ligi z Philadelphii i Eagles nadal chcą go w swojej drużynie, ale tu także mogą licytację przegrać. Trójkę uzupełnia weteran Jordan Poyer, który ze względu na wiek raczej nie dostanie tylu pieniędzy, co młodsi koledzy, ale może okazać się w ten sposób bardzo dobrą pomocą dla jednej z potrzebujących drużyn. Pozostali na liście mogą okazać się tanimi, ale wciąż dobrymi opcjami dla niektórych zespołów. Warunkiem jest dopasowanie ich do defensywy.

*****

To tyle z rankingów, zapiszcie sobie i sprawdzajcie. W najbliższych tygodniach drużyny zmieni trzycyfrowa liczba zawodników i już niedługo będziecie mieli nowe nazwiska do kibicowania.

Autor: Jakub Kazula

***

Jeśli chcielibyście dołączyć do #TeamNFLPolska i nas wesprzeć na serwisie Patronite, szczegóły znajdziecie na https://patronite.pl/nflpolska.com

Z góry bardzo serdecznie dziękujemy! Dzięki temu wsparciu możemy funkcjonować i się rozwijać.

*

Na koniec przypominamy o naszym podcascie, gdzie podsumowanie ostatnich newsów w NFL przygotowali: Karol Potaś, Jakub Kazula, Maciej Zając i Hubert Gawroński. 

Leave a Reply

%d bloggers like this: