Skip to content

NFLPolska EKSTRA – Michał Kołek z Silesia Rebels Katowice

Jak wyglądały kulisy zakontraktowania na sezon 2023 rozgrywającego Davida Jamesa i obrońcy Dre’Quana Reeda? Gdzie i na jakie pozycje drużyna szukała wzmocnień w offseason? Jak wygląda przygotowanie zespołu, na kilka tygodni przed startem Polskiej Futbol Ligi? Tychy Falcons pozyskują ważnego zawodnika Silesii Rebels Katowice, czy dało się coś z tym zrobić? Czy żałuje odejścia z Falcons? Na te, i wiele innych pytań, odpowiada Michał Kołek, trener główny Rebels, zapraszamy! Rozmowę przeprowadził Karol Potaś.

Jeśli chcielibyście dołączyć do #TeamNFLPolska i nas wesprzeć na serwisie Patronite, szczegóły znajdziecie na https://patronite.pl/nflpolska.com

Z góry bardzo serdecznie dziękujemy! Dzięki temu wsparciu możemy funkcjonować i się rozwijać.

***

Jesteście po weekendowym campie z Trinec Sharks w Katowicach. Jak mógłbyś ocenić  przygotowanie zespołu do sezonu?

To był nasz drugi sprawdzian w boju, po pierwszym, którym był wewnętrzny camp w Zabrzu w lutym, a tam celem było tzw. pierwsze zgranie. Pojawił się też wtedy nasz rozgrywający. Przypominaliśmy sobie to co funkcjonowało dobrze. I co też gorzej w sezonie 2022. Było produktywnie, bo DJ (Dawid James – przyp. red.) zna się dobrze z naszym systemem. Jeśli chodzi sprawdzian z drużyną czeską, to też trzeba zaznaczyć od razu, że nie był to typowy sparing czy mecz punktowany, głównie skupialiśmy się na footballu sytuacyjnym, przejściu przez podstawowe warianty w ofensywie i defensywie, pracą nad formacjami specjalnymi. Wszystko przebiegało dość płynnie, bez urazów. Pod kątem trenerskim i tego jak to działało, jeśli chodzi o taktykę i znajomość tej taktyki przez zawodników, mogę być zadowolony. Natomiast to jeszcze nie koniec, wprowadzamy wciąż korekty do naszej gry.

Tak jak wspominałeś, zostajecie z tym samym rozgrywającym Davidem Jamesem. Jak wyglądał proces decyzyjny w tym temacie? To była formalność?

To nie było tak, że od razu, po zakończeniu sezonu, związaliśmy się umową na przyszły rok, natomiast podczas rozmów po sezonie, umówiliśmy się, że zawsze będziemy mieli pierwszeństwo, w przypadku, gdy pojawi się u niego propozycja gry w innym miejscu. Oczywiście gdzieś tam rozważaliśmy też inne opcje, bo musieliśmy być na wszystko przygotowani, że nas przelicytują, ale koniec końców, uznaliśmy, że skoro tak dobrze nam się współpracowało i DJ chce do nas wrócić, to kontynuujemy pracę z 2022 roku i stosunkowo szybko się związaliśmy na kolejny sezon.

Nie baliście się, że przy tej mnogości lig, też w Europie, ale i w innych częściach świata, nie będzie was w pewnym momencie stać na Jamesa?

Rynek sprawdzonych w Europie zawodników, jest mocno ubogi, w porównaniu do poprzednich sezonów. Także jakieś zagrożenie było, że David nie wróci. Ale cały czas byłem w kontakcie z DJ-em, on był w kontakcie ze mną i udało nam się to dopiąć. Dla nas argumentem, by o niego walczyć, też było to, że ściągajmy rozgrywającego, który zna system ofensywny, był w drużynie, jest świetnym facetem, z charakteru też jest takim prawdziwym rozgrywającym. A dla niego kuszące było to, że podobało mu się tutaj. I mimo tego, jak wiem od niego, że też niektóre inne polskie drużyny gdzieś nieoficjalnie się o niego starały, wybór był prosty i jasny, Rebels.

Dostał podwyżkę?

Zawsze wychodzę z założenia, że jako trener muszę być gdzieś pomiędzy zarządem i dobrym finansowym klubu, a zawodnikiem i dobrym finansowym właśnie niego. I zawsze mam przekonanie, że jeśli ktoś zasługuje na to żeby dostać więcej kasy, więcej pieniędzy, to jak najbardziej ja też będę starał się o to walczyć, bo finalnie chcemy żeby zawodnicy importowani nie myśleli o niczym innym, jak tylko o grze dla klubu i pomocy drużynie, na wszystkich szczeblach. Też w promocji futbolu w regionie. A nie, że przejmują się czy dożyją do pierwszego. Wracając do pytania, mogę powiedzieć, że DJ miał renegocjacje kontraktu na wyższy, bo po prostu sobie na to zasłużył.

A jak było w przypadku grającego w obronie, waszego drugiego importa z USA Dre’Quana Reeda? Tutaj też, podobnie, bardzo chcieliście by został na drugi rok?

James był w 2022 roku z nami od startu sezonu. Dre’Quan dołączył w trakcie rozgrywek, więc ich sytuacja była trochę inna, ale zdążył się pokazać z bardzo dobrej strony i byłem zadowolony z jego pracy. Umówiliśmy się, że jeśli tylko będziemy potrzebować zawodnika na jego pozycji, bo wtedy nie mieliśmy jeszcze takiej pewności, to będzie jedną z pierwszych osób, do których zadzwonię, a on zapewnił nas, że my będziemy mieć mieć u niego priorytet. I jak już spoglądaliśmy w sezon 2023, to w międzyczasie oczywiście szukałem też innych zawodników, bo zawsze rozmowy mogły pójść nie po naszej myśli. Nie można zostać beż żadnych opcji awaryjnych. Myślę, że pewnie łącznie, jeśli chodzi o wszystkich naszych importów, przeprowadziłem około parędziesiąt rozmów, z różnymi zawodnikami. Natomiast finalnie, ja wychodzę z założenia, że często ściąganie zawodników importowanych, nawet jeśli przeprowadzi się bardzo dogłębny proces rekrutacyjny, to jest to troszkę loteria. Tak wiele rzeczy może pójść nie tak, nawet po samym przylocie do Polski. Wielokrotnie były takie przypadki, gdzie import przylatywał, i to nieważne czy do drużyny gdzieś z niższej ligi, czy z najwyższej, i po tygodniu lub dwóch, go nie było. Także wychodzę z założenia, że jeśli zawodnik spisuje się na boisku dobrze, poza boiskiem i w szatni również, zna otoczenie, wie co go tu czeka i jemu się tu podoba i odpowiada, to wchodzimy w to, bo w tym momencie współpraca z takim zawodnikiem będzie dużo bardziej płynna, niż pozyskiwanie nowego zawodnika, który zawsze jest dużą niewiadomą.

Tak więc ostateczny wybór, myślę mogę powiedzieć, że był prosty. Reed, gdy dołączył do nas w trakcie sezonu, to według moich porównań, od tego momentu oddawaliśmy trzy razy mniej jardów poprzez grę biegową w defensywie. Tak jak wcześniej to była średnia około 150 jardów na spotkanie, to później, w ostatnich trzech, oddawaliśmy tych jardów 50. A też cyferki cyferkami, ale wystarczy sobie odpalić film i zobaczyć jak grał i czasami wręcz ganiał Janka Szweja, Bartka Wocha, Mikołaja Pawlaczyka. To pokazuje, że to po prostu skuteczny zawodnik i lider na boisku.

http://www.hudl.com/v/2HpdDF

Sprawę z importami z USA mamy więc wyjaśnioną. A na jakie więc pozycje szukaliście wzmocnień w Polsce?

Z pewnością szukaliśmy biegacza i wzmocnień w linii ofensywnej. Z tym mieliśmy, w ostatnim czasie, bolączkę. Brakowało stabilizacji i rotacji, np. jeśli chodzi o RB, rok temu Beniamin Bołdys udźwignął temat świetnie, natomiast brakowało rotacji. Trzeba było to uzupełnić i już mogę powiedzieć, że Bart Słomka, czyli nasz biegacz podstawowy z 2020 roku, wraca po kontuzji, jest w pełni zdrowy, także między innymi on będzie jednym z tym wzmocnień przedsezonowych.

W linii ofensywnej też udało nam się pozyskać kilku zawodników, pojawią się nowe twarze, lada chwila powinno się to pojawić w mediach. Podobnie jak informacja o zawodniku z Europy, na pozycji skrzydłowego. Generalnie jednak trzon drużyny został utrzymany, co też zawsze cieszy, bo jednak też wyznaję zasadę, że jak chcemy budować drużynę, szczególnie na naszym poziomie w Polsce, to trzeba dawać szansę na pokazywanie się na boisku wychowankom i braki uzupełniać zawodnikami z innych sekcji klubu, czy to drużyny B, czy juniorami.

Rozmawialiście z Jankiem Szwejem? Dobrze tobie znanym biegaczem z Falcons?

Oczywiście że tak, Janek wybrał jednak Kraków Kings. Szkoda, ale życzę mu powodzenia. Walczyliśmy też, z takich dużych nazwisk, o Dominika Niedzielę, ale ten wybrał ostatecznie Panthers Wrocław. Żałuję, bo na pewno byłby sporym wzmocnieniem w naszej ofensywie niemal z miejsca. Ale też patrząc na jego grę i rozwój, nie mogę się doczekać jego występów w Europie, bo wydaje mi się że może się tam fajnie pokazać.

A kogo nie zobaczymy w Rebels?

Jakub Trzoska przeprowadził się do Wrocławia i dołączył do Jaguars Kąty Wrocławskie. Cyprian Wiącek, czyli w ostatnim sezonie jeden z naszych biegaczy, wrócił w swojej rodzinne strony, czyli bardzo prawdopodobnie, że zobaczymy go w barwach Olsztyn Lakers, może nawet w meczu przeciwko nam. Bardzo ważny zawodnik naszej defensywy Patryk Źrubek, z tego co wiem, wylądował u rywala za miedzy, czyli w Tychach Falcons. Gdzieś tak postanowił, że to jest dla niego lepsza opcja i ja też jakby jestem w tym w zgodzie. Nie mam nigdy pretensji. Najważniejsze według mnie, z punktu widzenia trenera, jest to żeby zawodnik gdzieś też grał. A to gdzie gra, to już jest w dużej części sprawa drugorzędna. Nie wyznaje zasady, że teraz, jak odszedł do rywala zza miedzy, to trzeba się obrażać, czy źle mu życzyć. Wręcz przeciwnie, uważam że w sezonie zobaczymy fajne pojedynki skrzydłowy Robert Szmielak – Patryk Źrubek. Zresztą, już nie u nas na treningach wyglądało to ciekawie, a na boisku ligowym, gdzie dojdą ekstra emocje derbowe, będzie to jeszcze bardziej atrakcyjne.

***

Jak oceniasz system rozgrywek w 2023 roku? Nie ma co ukrywać, wasza grupa jest trochę grupą śmierci. Gracie z Jaguars z amerykańskim QB, Kraków Kings, Tychy Falcons, do tego starcia międzygrupowe z Eagles (wyjazd) i Lakers (u siebie), zapowiada się bardzo równo.

Po pierwsze, bardzo mi się podoba, że to będzie 8 spotkań sezonu zasadniczego, bo jest to coś czego w zeszłym roku brakowało. I słyszałem to od zawodników importowanych i polskich, tzn. wiesz że przygotowujemy się prawie cały rok, od siłowni, po treningi na boisku, gdzie trzeba poświęcać dużo czasu prywatnego, a później, de facto, grasz 6 spotkań i po wszystkim. Gdzie w innych ligach krajowych, jest to czasem od 10 spotkań w górę. Także zdecydowanie teraz podniesienie tej liczby do 8, wpływa pozytywnie na odbiór całej ligi. Sezon też jest fajnie ułożony, jest tak dość mocno skondensowany, nie będzie takich sytuacji, że drużyna ma dwa czy trzy spotkania tydzień po tygodniu, a później długie przerwy. Jest fajny rytm. Oczywiście będzie to miało gdzieś tam swoje konsekwencje dla każdej z drużyny, tak jak niezbędna głębia składu, ale krok uważam za właściwy.

Natomiast jeśli chodzi o grupę, to wychodzę z założenia, że jak to nazwałeś grupa śmierci, przyniesie nam mega wyrównane spotkania, ale wierzę, że z każdą z tych drużyn jesteśmy w stanie grać, na co najmniej równym poziomie i wygrać. Eagles będą solidnie przygotowani do sezonu. Jaguars podobnie, którzy gdzieś tam stanowią zaplecze Panthers Wrocław. Falcons to derby, a te wiesz że mogą przynieść różne rzeczy, co nawet pokazał zeszły sezon. Kings są pewnym znakiem zapytania, bo nie wiemy jak nowy rozgrywający będzie pasować w ich systemie. Pewnie też będzie miał troszkę inny zestaw umiejętności od Jake Schimenza. Mogą być drużyną całkiem inną. A Lakers to mistrz PFL2. Będzie ciekawie.

Jaki jest cel Rebels?

Chciałbym zaznaczyć, że nie będziemy zadowoleni tylko z wejścia do półfinału, bo czujemy, że to jest coś, co było w zasięgu już w zeszłym roku. Wydaje mi się, że celem każdej drużyny, tak naprawdę, powinno być wygranie wszystkiego, wygranie ligi, bo po to się gra w futbol, żeby mieć ambicje do tego, by zdobyć tytuł mistrzowski. Nie może być tak, że drużyna byłaby zadowolona z wejścia do półfinału i gdzieś tam sobie zawiesza takim podejściem ten sufit troszkę niżej. Nie powiem nigdy nic innego zawodnikom, nie powiem, że panowie jak wejdziemy półfinału to będzie super. Absolutnie nie. W przeszłości, też jako trener, byłem wiele razy w półfinale i to nie jest żadna frajda tam przegrać i patrzeć jak ktoś inny walczy o tytuł. A więc celujemy wygranie wszystkiego co się da.

***

Jesteś w sztabie reprezentacji Polski. Za nią już pierwsze campy, jakie są twoje pierwsze spostrzeżenia po tym co tam zobaczyłeś?

Dobrze widzieć tylu młodych, a jednocześnie doświadczonych zawodników. Młodych, mam na myśli może niekoniecznie w wieku około 20 lat, ale w przedziale 20 – 28. Jest bardzo duża grupa zawodników, którzy są bardzo oddani temu projektowi i to było widać na treningach. To jak podchodzą poważnie do wszystkiego i się starają. Tworzy się bardzo dobry fundament pod przyszłość polskiego futbolu.

***

Czy żałujesz odejścia z Falcons?

Zdecydowanie nie. Rebels to wyzwanie, fajny projekt, a ja – podobnie jak przychodząc do Falcons – traktuje pracę trenerską długofalowo i nie staram się gdzieś skoczyć na rok i tyle. Mam świetną drużynę, z którą się bardzo dobrze rozumiem, która mnie fajnie zaakceptowała, mimo że mogło się na początku wydawać, że jakoś będzie dziwnie przychodząc z Falcons. Natomiast absolutnie nic takiego nie miało miejsca. Ponadto mogę tutaj się skupiać na budowaniu drużyny A, drużyny B,  juniorów oraz minis, nie ma czasu na nudę. Staramy się gdzieś to wszystko budować od zera. Zdaję sobie sprawę, że to długi proces, ale jest to bardzo satysfakcjonujący czas, tzn. budowanie każdej z tych drużyn po kolei, od najmłodszych dzieciaków ośmiolatków, aż po aż po doświadczonych seniorów w pierwszej lidze.

Czy przez te wszystkie lata, będąc przy dyscyplinie, Michał Kołek ma czasami dość futbolu?

Dla mnie, obecność przy futbolu, przez tyle lat, to jest coś co dalej wydaje mi się troszkę abstrakcyjne. Kiedy zaczynałem interesować się dyscypliną, to był to 2005 rok. W życiu nie myślałem o tym, że będę tyle lat zawodnikiem, a później trenerem głównym, trenerem w sztabie reprezentacji, jeszcze przy tym będę mógł zarobić tyle, by móc się tylko z tego utrzymywać. To mnie napędza, więc czy mam dość? Jeśli złapiesz mnie w takim momencie, to trwa ten kryzys maksymalnie tydzień. A później wracam do tego co kocham.

Michał Kołek to były zawodnik Silesii Miners, z którą sięgnął po mistrzostwo Polski w 2009 roku i dołożył srebrny medal w 2007. Grał w przeszłości w reprezentacji kraju, obecnie trener Silesii Rebels Katowice.

Rozmowę przeprowadził: Karol Potaś

*

Wszystkie rozmowy z serii ekstra poniżej:

*

Mamy też swoją, dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia. 

https://www.facebook.com/groups/464888500937826/

*

Na koniec przypominamy o naszym podcascie, gdzie podsumowanie ostatnich newsów w NFL przygotowali: Karol Potaś, Jakub Kazula, Maciej Zając i Hubert Gawroński. 

Leave a Reply

%d