Podwójny pierwszy raz LeVeona Bella
W zeszły piątek, jak grom z jasnego nieba uderzyła nas wiadomość, że zwolniony niedawno z NY Jets LeVeon Bell podpisze kontrakt z urzędującymi mistrzami NFL! Kansas City Chiefs dodają kolejny element do swojej i tak potężnej ofensywy, a co więcej, otrzymują go w promocyjnej cenie. Większość pensji Bella w tym sezonie i tak płacą Jets, a więc czy mamy do czynienia z sytuacją win-win (oczywiście dla Kansas i Bella)? A dzisiaj debiut, pierwszy raz w barwach Chiefs i pierwszy raz w jego karierze w rywalizacji z Denver Broncos. Zapraszamy na tekst, który przygotował Maciej Zając.
Ostatni mecz pokazał, że gra biegowa może być dla Chiefs nie tylko dodatkiem do Air Raidu Mahomesa, ale także znakomitą metodą na wygrywanie całych meczów. Przetrzebiona kontuzjami linia ofensywna znakomicie otwierała ścieżki dla CEHa, a rookie RB pokazywał swoje niesamowite umiejętności do zrywania tackli oraz wielokrotnie chwaloną wizję, raz po raz przecinając linie Bills i zdobywając kolejne pierwsze próby! A teraz… Teraz do tego całego ofensywnego arsenału wpada LeVeon Bell. Człowiekm który przez wiele lat był gwiazdą Steelers i absolutnie czołowym RB ligi. Niestety późniejszy kontraktowy bałagan, przerwa na cały sezon i ostatecznie przejście do Jets sprawiło, że cała magia zaczęła słabnąć (jego najdłuższy bieg w ‘karierze’ w Jets to 19 jardów). Wiek także zaczyna robić swoje. Bo co prawda Bell jest w moim wieku (rocznik 1992), ale 28 lat na pozycji RB w NFL, kilka kontuzji na koncie to trochę inna wartość niż 28 lat dla śmieszka na twitterze.
Więc ile zostało z Bella? Na dziś niestety nie wiemy nic. Z pewnością słabe wyniki jakie osiągał w Jets można zrzucić na karb średniej (i to tak oszczędne określenie) linii ofensywnej oraz umiejętności (lub ich braku) trenera drużyny z Nowego Jorku. Jednak nie można wykluczać, że Bell w Steelers był mocny głównie siłą drużyny z Pittsburgha. Tutaj wszystko tak naprawdę pokaże pierwsze kilka gier w czerwonej koszulce. Bell będzie dodatkiem nie tylko w grze biegowej, ale także ciekawym dodatkiem w grze podaniowej. Z tego nawet Jets zdarzało się korzystać i w pierwszym sezonie w zielonej części Nowego Jorku Bell złapał ponad 60 piłek na prawie 500 jardów. Jednak zmiana rozgrywającego z Sama Darnolda na Patricka Mahomesa (nawet biorąc pod uwagę ogromną konkurencję do łapania piłek) musi wyjść Bellowi na plus. Warunek jest oczywiście jeden – LeVeon nie był słaby, a jedynie źle używany w Jets.
Bardzo wiele o roli jaką Bell ma pełnić w Kansas City powie pierwszy mecz. Dotychczas CEH zagrał 66% snapów w Chiefs, Darrell Williams 28%, a Darwin Thompson 6%, z pewnością wiec Bell zmniejszy nieco procentowe użycie całego komitetu i znajdzie dla siebie snapy. Nie zdziwi mnie sytuacja w której CEH i Bell podzielą między sobą np. 80-90%, pozostawiając dla pozostałych RB resztki, a taka sytuacja da wiele zarówno Clyde’owi, który nie będzie musiał tak często wpadać w obrońców (momentami wpada tak często, że wygląda jakby to lubił 😉 ), a także Bellowi, bo będzie mógł powoli wchodzić w drużynę i sprawdzać się w nowym playbooku. Co więcej, pod względem gry, Bell z czasów Steelers jest biegaczem jakim Chiefs chcieliby widzieć Clyde’a – zdobędzie 1 próbę biegiem, zdobędzie 1 próbę podaniem, złapie podanie i pobiegnie 30- sto jardowy TD. Na papierze taki duet musi wypalić, a jeśli Bell okaże się dobrym mentorem to każdy (poza Jets) wyjdzie dobrze na tym dealu! Tylko…
…Ten magiczny CHARAKTER. Bardzo wiele w całym bałaganie z Bellem rozbija się o ten charakter. Czy LeVeon okaże się być ‘rakiem’ w szatni Chiefs? Czy będzie właściwym/jakimkolwiek nauczycielem dla rookie running backa? Czy starczy mu motywacji, by stać się wartościowym dodatkiem do gry Kansas City? O ile dwa pierwsze pytania są trudne do rozstrzygnięcia z dzisiejszym stanem wiedzy, o tyle o motywacje raczej nie powinniśmy się martwić. Bell podpisał z Chiefs niziutki, roczny kontrakt, więc dla niego ten sezon to trochę być, albo nie być. Jeśli będzie walczył, wykręcał cyferki i (daj Bóg) zdobędzie pierścień – z pewnością znajdzie się drużyna skłonna dać mu, zapewne ostatnią dużą umowę. Jeśli jednak w takiej ofensywie jak to zarządzana przez Reida i Mahomesa nie będzie grał i punktował, to trudno znaleźć taką w której rozbłyśnie, a jego wartość na rynku będzie znacznie mniejsza.
Przed sezonem pisałem tekst dotyczący przewidywań na temat przyszłości CEHa w Chiefs. Tekst z oczywistych przyczyn musiał ulec zmianie (Opt out Damiena Williamsa), ale w pierwotnej wersji napisałem takie zdanie „(…) przewidywanie na dziś roli jaką będzie pełnił Clyde jest trudne, ale fakt podpisania na kolejny rok DW pozwala przypuszczać, że Chiefs 2020 po raz kolejny będą grali komitetem biegaczy, tym razem jeszcze lepiej łapiącym piłki i jeszcze lepiej biegającym! Duet RB1a i b CEH i DW, a za ich plecami Darrel Williams i Darwin Thompson – sytuacja Running Backów w Chiefs wygląda najlepiej od czasu zwolnienia Hunta, a to pozwala myśleć jeszcze cieplej na naszej ofensywie!”. Dziś chyba można przypuszczać, że w miejsce DW wejdzie Bell, a to wygląda jak solidne wzmocnienie!
Numer 26 w Kansas (który wziął właśnie po Williamsie) będziemy mogli zobaczyć już w najbliższym meczu przeciwko Broncos już w dzisiaj o 21.25! Na Mile High ekipa Broncos ugości mistrzów bardzo solidną obroną, wracającymi po kontuzjach graczami, a przede wszystkim naładowana pozytywną energią po wygranej (w pojedynku kickerów) z Patriots. Czy przyzwoita obrona biegowa powstrzyma CEH&Bell? Czy Drew Lock wreszcie zagra z Chiefs na swoim poziomie? Oglądajcie, od meczu dzielą nas już tylko godziny, a zapowiada się śnieg!
Autor: Maciej Zając
Źródło zdjęcia: newyorkjets.com
Categories
AKTUALNOŚCI, FELIETONY, NFL, NFL, Wpisy