Skip to content

Tekst z archiwum (sierpień 2019): Rookies na boisko – TOP4

NY Jets – Quinnen Williams (Alabama)

Quinnen to trzeci wybór draftu, więc można podejrzewać, że jest to zawodnik z ogromnym potencjałem oraz talentem.  I tak właśnie jest. Williams prezentuje rewelacyjną formę od momentu, w którym został starterem na uczelni, czyli początku sezonu 2018. Jako defensive tackle miał 19.5 powaleń na straty jardowe oraz 8.0 sacków. Świetnego materiału dla skautów NFL dostarczył w szczególności w spotkaniu z LSU Tigers. Tak fenomenalny sezon na linii zaprocentował wyborem do składu All-American oraz nagrodą za najlepszego środkowego liniowego w lidze (Outland Award).

W NCAA pokazywał swoją eksplozywność i często przechodził przez linie ofensywne bez dużego wysiłku. Jego największą zaletą jest praca rąk. Jednym ruchem potrafił minąć liniowego i znaleźć się w backfieldzie przeciwnika. A trzeba podkreślić, że często był podwajany przez ofensywnych liniowych, przez co nie mógł osiągnąć jeszcze lepszych cyfr – był podwajany, bo w College Football dominował liniowych w sytuacjach jeden na jeden i “obchodził ich bokiem”. Dominował nad rywalami dzięki połączeniu siły, szybkości, elastyczności, umiejętności przystosowania się do rywala i techniki. Dzięki temu (o ile będzie zdrowy) już w pierwszym sezonie zapewne dostarczy nam wiele efektownych “highlightsów”.

Jets wydają się mieć spokój w ofensywie, po tym jak wybrali franchise QB w postaci Sama Darnolda. I za chwilę to samo może być w defensywie, jeżeli będą umiejętnie rozwijać Williamsa. A przy tym trzeba pamiętać, że wielu z zawodników ekipy z NY jest/będzie w ostatnim roku kontraktu (np. Leonard Williams, Kelvin Beachum czy Jordan Jenkins). To zazwyczaj determinuje do gry na “wyższym” poziomie niż zwykle.

Jedyna rzecz, która może martwić – Jets maja bardzo średnią jakość zawodników na pozycji cornerbacka i istnieje duże prawdopodobieństwo, że rywale będą często to wykorzystywać.

Pittsburgh Steelers – Devin Bush (Michigan)

Punktem zwrotnym dla Steelers w defensywie stała się kontuzja jakiej doznał Ryan Shazier w grudniu 2017 roku. Od tego czasu defensywa – grając bez „generała” – nie funkcjonowała jak należy. I to jej postawa sprawiła w dużym stopniu, że mimo dobrego bilansu 9-6-1 nie zobaczyliśmy ekipy z Pittsburgha w ostatnich play-offs (innym powodem braku PO była też koszmarna gra kopacza Steelers Chrisa Boswella).

Więc ekipa Stalowych była zdeterminowana, by pozyskać Devina Busha z uniwersytetu Michigan. By wybrać go z 10 pickiem, który oryginalnie należał do Denver Broncos, oddała kilka wyborów (dokładnie wybór w pierwszej i drugiej rundzie w drafcie 2019 oraz w trzeciej rundzie 2020). W ten sposób Steelers wybrali najważniejszą potrzebę – linebackera grającego w środku, w systemie defensywy 3-4.

I oczywiście, Bush przed naborem był krytykowany za warunki fizyczne (tylko 180 cm wzrostu), ale podczas preseason pokazał, że to żadna przeszkoda. Wyróżniał się tym, że jest kapitalnym atletą, potrafił świetnie kryć, miał porządny tackling i wielką szybkość.

Czy zobaczymy Busha jako startera na pozycji linebackera w otwierającym spotkaniu z New England Patriots w Week 1? Sądzę, że jest na to duża szansa i w ten sposób zrobi pierwszy krok, by pójść w ślady swojego ojca, który jako gracz NFL na przełomie wieków zdobył z Rams pierścień za zwycięstwo w Super Bowl. Z TJ Wattem (Outside LB) – innym niedawnym wyborem Stalowych na pozycji linebackera – może stworzyć wybitny duet w tej formacji na lata.

Los Angeles Chargers – Jerry Tillery (Notre Dame)

Chargers jeszcze za czasów gry w San Diego nie sięgali często po zawodników z pozycji defensive tackle już w pierwszej rundzie – ostatnim takim wyborem był w 2011 Corey Liuget. Więc Tillery, jako DT umiejący powodować presje na rozgrywającym i linii ofensywnej, będzie w Chargers od startu traktowany niezwykle poważnie. Dlaczego? W ostatnich play-offs, mimo posiadania Bosy i Ingrama, ekipa z Los Angeles nie była w stanie tknąć Toma Brady’ego. Nie miała nikogo „silnego” w środku, kto mógłby powodować dodatkową presję. A Jerry jest chwalony miedzy innymi za umiejętności pass rushu. Mierzy prawie dwa metry wzrostu. W grze pomaga mu też zwinność i siła. Absolwent uniwersytetu Notre Dame to świetny atleta – w kwestii RAS w skali 0-10 zanotował 9.72, czyli wynik rewelacyjny.

Tillery był krytykowany na początku swojej kariery na uczelni za nieregularność. Lecz jako senior znacznie się w tej kwestii poprawił. Jedyne wątpliwości skautów związane były z nie do końca poprawną pracą rąk.

Broncos – Dalton Risner (Kansas State)

Innym kandydatem na znaczny wkład do gry swojej drużyny jako rookie, jest wybrany w drugiej rundzie ofensywny liniowy z Kansas State Dalton Risner.

John Elway, który pełni role General Managera ekipy ze stanu Kolorado – wybrał Risnera w związku z przybyciem QB Joe Flacco i wybranego na przyszłość Drew Locka z Missouri. Dodatkowo, w międzyczasie, powstała luka w linii po odejściu Billy’ego Turnera do Green Bay Packers.

Wiec Risner od startu będzie miał pewny plac gry. I gdyby nie dawał sobie początkowo rady grając przeciwko szybkim EDGE rusherom – konferencja w której grało Kansas State (BIG 12) nie słynie z piorunujących EDGE rusherów – Broncos zawsze mogą go przesunąć do środka.

Linia ofensywna w Denver była problemem od dłuższego czasu. Mimo tego, że testowano tam wiele nazwisk. Natomiast zdarzało się, że w „mock draftach” Risner był przymierzany do wyboru pod koniec pierwszej rundy. Spadł do drugiej, Denver skorzystało z okazji i ten zawodnik – po odpowiednim przygotowaniu  z trenerem liniowych Mike Munchakiem – może być ich podporą na lata.

Autor: Grzegorz Kowalski

Zdjęcie: instagram @ thequinnenwilliams

Leave a Reply

%d