Skip to content

Z notatnika Rams #11

Lambeau Field. Packers vs Rams. Spotkanie dwóch mocnych ekip i dwóch niesamowicie utalentowanych i bardzo dobrze znających się trenerów. Mecz week 12 rozgrywany w Green Bay zapowiadał się na wyrównane i ofensywne spotkanie. Zapraszamy na relację, z ostatniego tygodnia ekipy w LA, którą przygotował Maciej Michalec.

Na wstępie przypominamy, że w sieci jest nasz podcast NFLplRadio.  Zachęcamy do odsłuchania.

A teraz przechodzimy do notatnika.

**

Obydwie ekipy przystępowały do meczu po porażkach. Packers ulegli na wyjeździe 31-34 Vikings, Rams natomiast przegrali po raz drugi z rzędu, tym razem 10-31 z San Francisco 49ers. Podopieczni Matta LaFleura byli przed tym meczem jednak w zdecydowanie lepszej sytuacji i w zupełnie innym miejscu, niż ekipa Seana McVay. Packers, z bilansem 8-3 nie mieli jakiś większych rozterek i kryzysu tożsamości, Rams z kolei zaczęli mierzyć się ze sporym spadkiem produktywności zarówno ofensywy, jak i obrony. Potencjalna trzecia porażka z rzędu, w dodatku kolejna ze swoim kolegą i byłym współpracownikiem (a także podwładnym, ponieważ w 2017 roku Matt LaFleur był koordynatorem ofensywy LA), mogłaby być już zbyt wielką plamą na honorze sternika Rams. Jak przebiegało spotkanie? Czy Rams wreszcie wrócili na zwycięzką ścieżkę, czy może Aaron Rodgers i ekipa Packers kolejny raz okazała się zbyt mocna dla drużyny z miasta aniołów? Zapraszam do lektury.

Spotkanie rozpoczęły nieudane drivy każdej z ekip, ale to Rams pierwsi zaliczyli wpadkę. W swoim drugim posiadaniu, przy 2nd&4, na 21 jardzie własnej połowy Matt Stafford został upolowany w kieszeni przez Rashana Gary’ego i wypuścił futbolówkę z rąk. Do piłki dopadł Preston Smith, który zdołał jeszcze dobiec z nią do linii 7 jarda.

Takiego prezentu Packers nie mogli zmarnować i już po trzeciej zagrywce cieszyli się z pierwszych punktów w tym spotkaniu. Przyłożenie, po 1 jardowym biegu zdobył Aaron Rodgers.

Po celnym Extra point gospodarze objęli prowadzenie 7-0.

W kolejnym posiadaniu gracze z Los Angeles nie potrafili niestety odpowiedzieć i zaliczyli turnover on downs na 29 jardzie własnej połowy, ponownie dając Packers kapitalną pozycję boiskową do krótkiego driva. Przy 3rd&2 Sean McVay zdecydował się na zagranie biegu z formacji shotgun, który oczywiście został skasowany już po jednym jardzie. Autorem skutecznego tackle był Adrian Amos. Przy 4th&1 Rams podjęli kolejną próbę, ale Darrella Hendersona ponownie zastopował Amos, tym razem dokonał tego na linii wznowienia. Packers przejęli futbolówkę i znowu wykorzystali prezent, ale tym razem dopisali sobie tylko trzy oczka. Mason Crosby kopnął celnie z linii 45 jarda, podwyższając przewagę swojej ekipy do 10 oczek.

Druga odsłona meczu obfitowała w akcje punktowe. W swoim pierwszym posiadaniu tej kwarty wreszcie zapunktowali Rams. Przy 3rd&8 Matt Stafford odpalił bombę przez środek, a adresatem podania był Van Jefferson. Młody skrzydłowy Rams złapał futbolówkę i dobiegł z nią do endzone gospodarzy, zdobywając 79-jardowe TD.

Po celnym podwyższeniu Rams zmniejszyli stratę do trzech punktów.

W kolejnym posiadaniu podopieczni Matta LaFleura ponownie zapunktowali i znowu była to akcja trzypunktowa. Tym razem Crosby trafił z 28 jardów, powiększając przewagę Packers o następne trzy oczka.

W kolejnym posiadaniu goście nie zdołali zapunktować, jednak najciekawsza akcja tego driva miała miejsce przy punt Johnny’ego Hekkera. Rolę punt returnera Packers pełnił w tym wypadku świetny od początku Randall Cobb. Po wykopie Hekkera, skrzydłowy z Green Bay próbował złapać futbolówkę, ale fatalnie wypuścił ją z rąk. Świetnym refleksem popisał się Robert Rochell, który dopadł do piłki i odzyskał posiadanie dla ekipy Seana McVay.

Gracze z LA odzyskali futbolówkę w bardzo dogodnej pozycji, ale zdołali zdobyć z tego tylko trzy punkty. Ponownie nie popisał się Sean McVay, który próbował podania przy 3rd&3. Pass Stafforda do Odella Beckhama okazał się jednak nieudany i na koniec goście musieli się zadowolić tylko kopnięciem.

Celny FG Matta Gay’a ponownie zmniejszył stratę Rams do trzech punktów, jednak bardzo dobrzy w tym meczu Packers znowu zdołali podwyższyć prowadzenie. Tym razem podopieczni Matta LaFleura zgarnęli pełną pulę, a autorem przyłożenia był Randall Cobb. WR z GB zdobył TD po 7-jardowej asyście Rodgersa.

Udany extra point powiększył przewagę gospodarzy do 10 punktów, ale… znowu odpowiedzieli Rams. Trwający prawie trzy minuty drive gości zakończyło TD Darrella Hendersona, a drugą asystę w meczu zaliczył Stafford.

Po celnym extra point było 20-17 dla Packers i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa meczu.

Poza jednym błędem, gracze z Green Bay byli do tej pory praktycznie bezbłędni. Zawodnicy Matta LaFleura punktowali w czterech na sześć ofensywnych posiadań piłki, bardzo dobrze kontrolowali grę i angażowali zarówno Aarona Rodgersa, jak i swoich Running backs. Rams z kolei byli dalecy od ideału, ale wyglądali o niebo lepiej, niż w starciach z Niners, czy Titans. Sean McVay popełnił trochę błędów, ale i tak mecz był na tym etapie jak najbardziej otwarty.

Drugą połowę spotkania mocno rozpoczęli gospodarze. Długi (16 zagrywek 7:42) drive Packers zakończyło przyłożenie A.J. Dillona po asyście Rodgersa. RB z GB pobiegł świetnie texas route i wykorzystał szybkie i bardzo przytomne podanie od swojego rozgrywającego.

Po celnym extra point było już 27-17 dla gospodarzy.

Kolejne punkty w meczu ponownie dopisali sobie Packers. Tym razem Mason Crosby kopnął celnie z 29 jardów, powiększając przewagę swojej ekipy do 13 oczek.

Rams próbowali odpowiedzieć, ale niestety popadli w jeszcze większe tarapaty. Podopieczni Seana McVay potrzebowali tylko 36 sekund żeby… zanotować trzecie pick-6, w trzecim kolejnym spotkaniu. Matt Stafford próbował podania na lewo do Coopera Kuppa, ale z powodu presji pass rush, QB z LA musiał podejść wyżej w kieszeni i nieco spóźnił podanie do swojego skrzydłowego. Zamiary rywala świetnie wyczuł Rasul Douglas, który nie dość że przechwycił futbolówkę, to jeszcze dobiegł z nią do endzone gości.

Po przyłożeniu Packers próbowali 2pt conversion, ale podanie Rodgersa do Marqueza Valdes-Scantlinga okazało się nieudane.

Trzecią kwartę meczu kończył drive gości, który swój finał miał na samym początku ostatniej odsłony spotkania. Matthew Stafford popisał się bombą do Odella Beckhama, zakończoną 54-jardowym przyłożeniem najnowszego nabytku Rams.

To było pierwsze TD OBJ w barwach ekipy z LA, a zasługuje ono na jeszcze większe uznanie, ponieważ skrzydłowy Rams grał praktycznie cały mecz z kontuzją pleców.

Po udanej akcji goście zagrali 2-pt conversion, które również okazało się skuteczne. Matt Stafford podał przez środek do Coopera Kuppa, a star WR Rams popisał się kapitalnym toe-tapp przy linii końcowej endzone gospodarzy, dopisując tym samym kolejne dwa oczka na konto ekipy z miasta aniołów.

Czwarta odsłona meczu miała być tą, w której podopieczni Seana McVay mogą jeszcze odrobić 11 punktów straty. Defensywie z Los Angeles udało się zatrzymać wszystkie drivy gospodarzy (dwa punts i jedno niecelne 42- jardowe kopnięcie Masona Crosby’ego). Niestety kiedy dojechała obrona, nie dojechał atak. W pierwszym posiadaniu Rams w czwartej kwarcie i 11 punktowej stracie, Sean McVay nie zdecydował się na granie 4th&3. W kolejnym, drive gości skutecznie zatrzymał sack Kenny’ego Clarka. W ostatnim, Rams zdobyli 3 punkty, ale Sean McVay ,,popisał się” w końcówce tragicznym time management i stracił niepotrzebnie czas przez zaordynowanie biegu, zamiast spike, który momentalnie zatrzymałby zegar przed kopnięciem Field Goal. Rams trafili i zmniejszyli stratę do 8 oczek, ale przy 22 sekundach do zakończenia meczu, nawet udana próba onside kick niczego by tu nie zmieniła. Goście oczywiście spróbowali takiego rozwiązania, ale okazało się ono nieudane.

Spotkanie zakończyło się wynikiem 36-28 i dziewiątym zwycięstwem Packers w tym sezonie. Podopieczni Matta LaFleura zagrali bardzo dobre spotkanie, w którym sami właściwie popełnili tylko jeden błąd, a wykorzystali przy tym bezwzględnie wszystkie potknięcia rywali. Gameplan ekipy z Green Bay był jasny i zbilansowany, przez co Packers kontrolowali grę od początklu do końca. Matt LaFleur taktycznie ograł Seana McVay, może nie tak wyraźnie jak Kyle Shanahan, ale wystarczająco do odniesienia bardzo ważnego zwycięstwa z trudnym rywalem. Packers mogą już myśleć o playoffs, Rams z kolei mają coraz więcej problemów, z którymi muszą się uporać, jeśli w ogóle myślą o awansie do nich. Playcalling Seana McVay jest, łagodnie mówiąc daleki od ideału i poziomu z ostatnich lat, natomiast Raheem Morris w kolejnym meczu potwierdza, że zwyczajnie nie nadaje się do roli koordynatora defensywy. Przepaść pomiędzy obroną Morrisa i Staleya jest kolosalna i wydaje się, że jeśli nowy DC Rams nie zdołał poukładać gry przez pierwszych 12 tygodni rozgrywek, to nie będzie w stanie tego dokonać w pozostałych sześciu. Ekipa z LA słynie ze śmiałych i zdecydowanych ruchów i teraz chyba taki ruch jest potrzebny. Na tym etapie sezonu wydaje się, że jeśli Sean McVay nie zwolni Raheema Morrisa, to ma spore szanse, że po zakońćzeniu obecnej kampanii… straci pracę razem z nim.

Zawodnik meczu:

Aaron Rodgers 28/45, 307 YDS, 2 TDs, 0 INTs

QB Packers był praktycznie bezbłędny. Świetnie kontrolował grę, oraz szukał mismatchów i luk w defensywie Rams. Pomimo kontuzji stopy, która znacznie ograniczała jego mobilność, potwierdził swoją klasę i formę z zeszłęgo sezonu.

A teraz czas na garść ciekawostek z week 12 Loss przeciwko Packers ( https://www.nfl.com):

1 Matt Stafford ma 0 zwycięstw i 17 porażek przeciwko drużynom z bilansem 5+ wygranychw ponad 0.500 i jest to najgorszy taki wynik od 1970 roku.

2 Aaron Rodgers ma bilans 13-4 przeciwko Mattowi Staffordowi.

3 Bilans A-Roda przeciwko Rams wynosi teraz 6-1 (4-0 u siebie).

4 W tym sezonie Rams zanotowali 0 zwycięstw i 4 porażki, jeśli tracą w meczu 25 i więcej punktów (7-0 jeśli tracą 24 i mniej).

5 Packers mają w tym sezonie bilans 9-0 jeśli zmuszają przeciwnika do przynajmniej jednej straty (0-3 jeśli im się to nie udaje).

6 Mecz przeciwko Packers był 29 spotkaniem Matta Stafforda, w którym zanotował przynajmniej 3 TDs i 300 jardów (8 wynik w erze Super Bowl).

Co czeka teraz na Green Bay Packers? Bilans 9-3 i BYE week stawia ekipę z Lambeau Field w bardzo dobrej pozycji przed decydującymi starciami sezonu zasadniczego. Po tygodniu przerwy graczy Matta LaFleura czekają potyczki z Bears, Ravens, Browns, Vikings i Lions i można śmiało myśleć o komplecie zwycięstw w tych spotkaniach.

Co czeka teraz na ekipę Seana McVay? Ponownie, to zależy. Rams poczynili pewne modyfikacje w spotkaniu przeciwko Packers, głównie dotyczące ilości akcji biegowych, ale nadal droga do zbilansowania ofensywy jest bardzo daleka. Przeciwko Titans ekipa Seana McVay podawała w prawie 70% akcji, przeciwko 49ers w 80%. W meczu z GB Rams zeszli do 66%, ale nadal jest to zdecydowanie za duża liczba. Wydaje się, że kolejna potyczka na SoFi stadium, tym razem przeciwko Jaguars, będzie idealną okazją na dalsze modyfikacje i większe zaangażowanie gry biegowej. Przy dość trudnym terminarzu do końca sezonu, Rams raczej nie dociągną do playoffs na ciągłych akcjach podaniowych poobijanego Matthew Stafforda. Sean McVay musi reagować, bo przy tak mocnym składzie i coraz słabszych wynikach, zaczyna właściwie grać o swoją posadę.

Autor: Maciej Michalec

*

Na koniec przypominamy, że mamy swoją, dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia.

https://www.facebook.com/groups/464888500937826/

Leave a Reply

%d bloggers like this: