Skip to content

Z notatnika Rams #15, #16

Rams-Seahawks i Rams-Cardinals. Ostatnie i zarazem najważniejsze spotkania regular season, które miały zadecydować o tym, czy LA Rams zagrają w tegorocznych playoffs. Zapraszamy na relację i podsumowanie sezonu zasadniczego (polecamy szczególnie, szukajcie w części trzeciej) w wykonaniu ekipy Seana McVay’a. Notatnik jak zwykle przygotował Maciej Michalec!

*Część pierwsza: Rams – Seahawks

Pierwszym z decydujących starć była wyjazdowa potyczka z Seattle Seahawks. Zawodnicy Seana McVay przystąpili do spotkania z bilansem 9-5 i po fatalnej porażce przeciwko NY Jets. Gracze Rams pokazali się ze słabej strony i całe Ramily miało nadzieję, że drużyna odbije sobie ostatnią klęskę właśnie w meczu przeciwko ekipie Pete’a Carrolla. Mecz zapowiadał się na ofensywny i emocjonujący. Po jednej stronie Russell Wilson, jeden z najlepszych QB ligi, po drugiej fantastyczna defensywa Rams, która w ostatnim spotkaniu tych dwóch ekip zupełnie nie dawała pograć ofensywie Hawks.

W pierwszej kwarcie spotkania oglądaliśmy tylko dwie akcje punktowe. Zarówno Rams, jak i Seahawks kopnęli celnie po jednym Field Goal i ta odsłona zakończyła się wynikiem 3-3.

Druga kwarta była niestety równie nudna jak pierwsza. Ponownie oglądaliśmy po jednej zdobyczy 3-punktowej dla każdej z ekip, a jedyną akcją, wartą przytoczenia był przechwyt Quandre Diggsa na 3:45 do końca pierwszej połowy meczu. Przy 1st&10 Goff zagrał bootleg do prawej i próbował podać w biegu do Roberta Woodsa. Jego zagranie było jednak wybitnie niecelne i zostało z łatwością przechwycone przezsafety Seahawks. Nikt chyba nie wie, co rozgrywający Rams miał w tej sytuacji w głowie i dlaczego nie odrzucił piłki za linie boczną, tym bardziej że gracze z LA byli już w zasięgu kopnięcia.

Pierwsza połowa zakończyła się kosmicznym wynikiem 6-6. Mecz był na tym etapie wybitnie nudny i chyba tylko zagorzali kibice Hawks lub Rams nie przełączyli już dawno na inne toczące się spotkanie w NFL.

Trzecia odsłona rozpoczęła się posiadaniem Seahawks. Po 7 zagrywkach wreszcie doczekaliśmy się przyłożenia. W endzone gości zameldował się Russell Wilson, który zdobył TD po 4-jardowym biegu.

Po udanym podwyższeniu Hawks objęli prowadzenie 13-6.

W trzeciej kwarcie meczu oglądaliśmy jeszcze jedną, bardzo ważną akcję, w której kontuzji nabawił się Jared Goff. QB Rams podczas rzutu uderzył ręką w kask gracza Seahawks, doznał złamania i zwichnięcia kciuka rzucającej ręki. Goff sam nastawił palec i był w stanie kontynuować spotkanie.

Czwartą kwartę rozpoczął celny Field Goal Rams z 33 jardów, niwelujący stratę graczy Seana McVay’a do 4 oczek.

Seahawks nie zdołali odpowiedzieć i po krótkim posiadaniu musieli oddać piłkę gościom. Rams również nie potrafili zapunktować i wynik spotkania nadal pozostawał niezmieniony.

Przełamanie nastąpiło na 2:56 do końca meczu. Wtedy to Russ Wilson popisał się fantastycznym, 13-jardowym lobem do Jacoba Hollistera zamykając tym samym mecz.

Po udanym podwyższeniu Seahawks wyszli na prowadzenie 20-9 i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.

Obrona Seahawks zaprezentowała się w tym meczu fantastycznie. Goff rzucił INT, został upolowany 3 razy i nie zdołał zaliczyć nawet jednej asysty. Rams zanotowali tylko 234 jardy górą i 118 jardów po ziemi. Tym razem to Pete Carroll wyraźnie pokonał Seana McVay i to zawodnicy z Seattle zapewnili sobie pierwsze miejsce w NFC West.

Całe spotkanie było katastrofalne w wykonaniu ofensywy LA Rams, w dodatku kontuzji, która ostatecznie wymagała operacji, nabawił się Goff. Rams czekał więc decydujący mecz sezonu przeciwko AZ Cardinals, bez podstawowego QB i z rozgrywającym który… nie zagrał jeszcze spotkania w NFL.

*Część druga: Rams – Cardinals

Potyczka przeciwko Cardinals była już prawdziwym meczem o życie. Przy tak fantastycznej defensywie, byłoby katastrofą, gdyby ekipa z LA nie zagrała w tegorocznych playoffs. Od początku spotkania miał wystąpić debiutant, John Wolford. QB bardzo mobilny i szybki, ale kompletnie niesprawdzony w NFL. Zamiana rozgrywającego wiązała się również z całkowitą zmianą schematu gry. Rams z Goffem nie grają akcji typu option play, czy zaplanowanych QB runs, a to w tego typu grze Wolford byłby najbardziej przydatny. Trudno jest też w tydzień nauczyć przeciętną O line nowych schematów bloku i otwierania przestrzeni dla QB runs. Cała sytuacja nie wyglądała więc kolorowo dla drużyny Seana McVay, tym bardziej, że Cardinals też grali o życie. Wygrana przeciwko ekipie z LA dawała graczom z Arizony awans do tegorocznych playoffs. Jak potoczyło się to spotkanie? Zapraszam na relację.

Mecz rozpoczęło nieudane posiadanie Cardinals. Wybitnie nieudane, ponieważ nie dość że gracze z Arizony nie zdobyli punktów, to jeszcze kontuzji stawu skokowego nabawił się Kyler Murray. Rams rozpoczęli swój drive udanym biegiem na 10 jardów w wykonaniu Cama Akersa. W kolejnej, a swojej pierwszej akcji w NFL John ,,Save us from Goff” Wolford rzucił…INT. QB Rams spanikował i podał w krycie, wprost w ręce Jordana Hicksa. Rams stracili tym samym posiadanie na 14 jardzie własnej połowy.

Dwie zagrywki później w endzone Rams zameldował się Jonathan Ward. WR Cardinals zdobył TD po Jet Touch Pass od Chrisa Strevelera, który wszedł do gry w miejsce kontuzjowanego Murraya.

Po celnym podwyższeniu podopieczni Kliffa Kingsbury’ego wyszli na prowadzenie 7-0.

Do końca pierwszej kwarty nie oglądaliśmy już akcji punktowych.

Druga odsłona rozpoczęła się celnym Field Goal ekipy z LA. Gracze Seana McVay poprowadzili 83 jardowy drive, a w miarę jego trwania, rozkręcał się Wolford. W sumie debiutujący QB Rams zaliczył 44 jardy górą i 33 po ziemi. Posiadanie zakończyło się celnym kopnięciem Matta Gay’a z 28 jardów. Rams zniwelowali tym samym stratę do 4 oczek.

Kolejne, ciekawe wydarzenia miały miejsce na 6:17 do końca drugiej kwarty. Rams poprowadzili 81-jardowy drive, aż do 2 jardu połowy AZ. Przy 1st&goal Cam Akers pobiegł środkiem, ale gracze z Arizony przytomnie zagęścili tę część boiska. Młody RB Rams próbował na siłę zdobyć dodatkowe cale terenu, przez co całkowicie odsłonił piłkę. Sytuację świetnie wykorzystał Isaiah Simmons, który wybił futbolówkę z rąk biegacza z LA. Na linii 1 jardu dopadł do niej Byron Murphy i próbował returnu wbiegając we własne pole końcowe. Kiedy tylko z niego wybiegł, został zaatakowany i powalony w endzone przez Roberta Woodsa.

Całą sytuacja była na granicy safety, ale arbitrzy orzekli return na linie 1 jardu. Gracze Kliffa Kingsbury’ego odzyskali tym samym posiadanie, ale w bardzo niedogodnej pozycji. W pierwszej akcji AZ, Straveler próbował biegu przez środek, ale zdołał zdobyć tylko 1 jard. W kolejnym zagraniu Straveler ponownie pobiegł, tym razem do lewej uzyskując kolejne 5 jardów, ale cała akcja została cofnięta. Justin Pugh zarobił karę za przytrzymywanie, co skończyło się safety przeciwko Cardinals. Tym samym Rams udało się odrobić kolejne 2 punkty.

Do końca pierwszej połowy oglądaliśmy jeszcze jedną akcję punktową. Cardinals mieli piłkę na 32 jardzie połowy LA. Przy 2nd&7 Straveler podawał na prawo do Trenta Sherfielda, ale zagranie było zbyt słabe. Futbolówkę przechwycił Troy Hill i pobiegł z nią 84 jardy aż do endzone gości, zdobywając 6 punktów.

Po celnym podwyższeniu Rams objęli prowadzenie 12-7 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa meczu.

Trzecią odsłonę rozpoczęli gospodarze. Długi, prawie 9-minutowy drive zakończył się celnym kopnięciem Matta Gay’a z 34 jardów.

Cardinals nie potrafili odpowiedzieć i już po 3 minutach ponownie oddali pole gospodarzom.

Rams wykorzystali prezent i na początku czwartej kwarty podwyższyli swoją zdobycz punktową. Ponownie celnie field goal kopnął Gay, a zawodnicy z LA wyszli na prowadzenie 18-7.

Zwycięstwo zaczęło powoli uciekać graczom z Arizony. W swoim pierwszym posiadaniu w czwartej kwarcie Cardinals stanęli przed szansą zmniejszenia straty. Na boisku zameldował się ponownie Kyler Murray i gra zaczęła się znacznie lepiej układać dla podopiecznych Kliffa Kingsbury’ego. QB z Arizony rzucił w sumie 58 jardów i doprowadził drive na 19 jard połowy gospodarzy. Przy 4th&goal Cardinals zdecydowali się na kopnięcie, niestety próba Mike’a Nugenta została zablokowana przez A’Shawna Robinsona. Rams odzyskali tym samym piłkę na 20 jardzie własnej połowy.

Do końca meczu nie oglądaliśmy już akcji punktowych i całe spotkanie zakończyło się wynikiem 18-7 i zwycięstwem LA Rams.

Potyczka z Cardinals była kolejną, w której to defensywa Brandona Staleya była decydująca. Troy Hill zanotował pick 6, Samson Ebukam 2 sacks, Morgan Fox i Leonard Floyd po jednym, a ofensywa AZ została ograniczona tylko do 8 punktów i 214 jardów (166 górą i 48 po ziemi). Najlepszy WR Cardinals i jeden z najlepszych w NFL DeAndre Hopkins złapał 4/10 piłek i uzyskał tylko 35 jardów. Co martwi przed zbliżającymi się playoffs, to postawa formacji ofensywnej. W kolejnym meczu Sean McVay nie potrafi rozkręcić ataku i wyraźnie zdominować przeciwnika. Przy okazji mieliśmy szansę obejrzeć mecz bez Jareda Goffa, ale z dużo bardziej mobilnym QB od początku i szczerze, ofensywa wcale nie wyglądała lepiej. Owszem debiutant pokazał się z dobrej strony, ale Rams zakończyli mecz bez ofensywnego TD, co jasno pokazuje, że ani podanie, ani bieg nie funkcjonowały tak jak powinny. Pod koniec sezonu zasadniczego można odnieść wrażenie że, w porównaniu do pierwszych dwóch kampanii jako HC Rams, Sean McVay znacznie obniżył loty.

Myślę ze obecne playoffs i następny sezon zadecydują o losie sternika Rams. Co roku pojawiają się kolejni, młodzi koordynatorzy ofensywy, czy defensywy, którzy wnoszą świeżość i nowe pomysły, więc niewykluczone że jeden z nich zastąpi Seana McVay w najbliższej przyszłości.

Zawodnik Meczu: John Wolford 22/38, 231 jardów, 0 TD, 1 INT, 6 CAR, 56 jardów, 9,3 YPC.

Bardzo udany debiut.

QB Rams pokazał kilka bardzo dobrych i efektownych zagrań, zarówno po ziemi, jak i górą. I gdyby nie fakt, że najbliższy mecz jest spotkaniem w playoffs, Walford bez wątpienia dostałby kolejną szansę występu jako starter. Sean McVay nie chce zdradzić na kogo postawi w kolejnym spotkaniu, ale nie trudno przewidzieć, że jak będzie chociaż 1% szans na grę, to zacznie Goff. A w razie problemów z kciukiem, szanse dostanie Wolford. Jedyne co ja osobiście mogę zarzucić młodemu QB Rams to trochę zbyt słabe ramię oraz – miejscami – niewyobrażalnie głupie biegi z piłką, zakończone ostrym kontaktem.

Jeśli Wolford ma zamiar tak grać to nie wróżę mu długiej kariery w NFL.

Na plus:

Kolejny raz defensywa Brandona Staleya, która w każdym sektorze boiska zagrała świetnie. Gdyby jeszcze Sean McVay dorównał poziomem do swojego DC…

*Część trzecia: podsumowanie fazy zasadniczej

Co czeka teraz ekipę z LA? Cóż, playoffs i potyczka z bardzo dobrze znanym przeciwnikiem. Podopieczni Seana McVay zagrają bowiem Wild Card Game przeciwko Seattle Seahawks.

Rams zakończyli obecne rozgrywki z wynikiem 10-6. Nie był to może spektakularny sezon jeśli chodzi o końcowy rekord, ale całe Ramily ma kilka powodów do radości. Bez wątpienia największym jest postawa formacji defensywnej. Brandon Staley, w swoim pierwszym sezonie jako DC w NFL kompletnie przeorganizował obrone Rams, czyniąc ją najlepszą w lidze. Liczby mówią same za siebie:

Defensywa zakończyła ponadto sezon jako druga najlepsza Pass D Ligi.

Dużo gorzej wyglądała niestety (dla fanów Rams) ofensywa zespołu. Sean McVay w kilku spotkaniach nie potrafił rozkręcić swojego ataku i coraz częściej nie potrafi stworzyć idealnych warunków dla swoich zawodników, w szczególności rozgrywającego. Szczególnie źle wygląda to, gdy drużyna przeciwna stosuje selektywny i częsty blitz. Idealnie było to widać w spotkaniu przeciwko Dolphins. Sternik Rams konsekwentnie próbował wariantu 1 checkdown i 1 short route, a resztę puszczał głębiej w pole. Takie schematy kompletnie nie funkcjonowały przeciwko heavy pass rush i Goff zostawał z jedną opcją do rzutu. Idealnie w takich warunkach funkcjonowałby schemat, jaki często stosują Steelers, mianowicie 4-5 short routes, a kiedy przeciwnik zacznie odchodzić od heavy blitz, selektywne puszczanie skrzydłowych na dłuższe ścieżki. Jest to bez wątpienia największa bolączka sternika Rams od czasu przegranej w SB LIII.

Postawa formacji Special Teams nie wyglądała również kolorowo, szczególnie jeśli chodzi o return. Nsimba Webster nie spełnia pokładanych w nim nadziei i myślę że po sezonie zakończy przygodę z Rams. Oczywiście, jak zawsze bardzo pozytywnie trzeba ocenić P Johnnego Hekkera, ale również K Matta Gaya. Po ciężkich trudach Rams znaleźli wreszcie pewnego kickera, w którego ręce (nogi) można oddać losy meczu.

MVP sezonu zasadniczego: Aaron Donald 44 Tackles, 19,5 TFL, 13,5 sacks

Donald rozegrał sezon na swoim normalnym poziomie, zwieńczony wyborem do 1st Team All Pro. 13,5 sacks może nie jest jakimś kosmicznym wynikiem, ale przy takiej ilości podwojeń i potrojeń, chyba tylko AD99 jest w stanie wykręcić takie liczby. Według mnie DPOTY.

Na plus:

1. Jalen Ramsey 44 Tackles, 9 PDEF, 1 INT

Prawdziwy shutdown corner. Mając go w składzie właściwie nie musisz się przejmować najlepszym WR drużyny przeciwnej. Owszem, elitarni skrzydłowi jak Adams, Diggs, czy Evans w końcu unikną krycia i zdobędą jardy, czy przyłożenie, ale przy Ramsey’u praktycznie nie ma możliwości żeby WR przeciwnika był w danym spotkaniu decydujący, zdobył 2 TD, czy ponad 100 jardów. Kapitalny sezon CB Rams, zwieńczony 1st Team All Pro.

2. Darious Williams 42 Tackles, 4 INTs, 14 PDEF

Świetna kampania 27-latka. Jego 4 przechwyty były siódmym wynikiem w NFL. Chyba nikt nie spodziewał się tak dobrego sezonu w wykonaniu Williamsa. Idealne uzupełnienie Ramseya po drugiej stronie boiska.

3. Troy Hill 77 Tackles, 3 INTs, 10 PDEF, 1 FF, 2 FR, 1 FTD, 2 Tds

Jago dwa pick-6s są najlepszym wynikiem w tegorocznym sezonie. Kolejny zawodnik, który wszedł na bardzo wysoki poziom za panowania Brandona Staleya.

4. Jordan Fuller 60 Tackles, 3 INTs, 5 PDEF

Bardzo dobry debiutancki sezon młodego Safety Rams. Bez wątpienia steal zeszłorocznego draftu.

5. John Johnson III 105 Tackles, 1 INT, 8 PDEF

Chyba najmniej widoczny z całego podstawowego secondary Rams, jednak zbierający bardzo wysokie oceny w tym sezonie. Pewny punkt defensywy Rams.

7. Pass Rush

Leonard Floyd 55 Tackles, 12,5 TFL, 10,5 sacks, 1 FF, 2 FR

Morgan Fox 27 Tackles, 8 TFL, 6 sacks, 1 FF, 1 FR

Michael Brockers 51 Tackles, 5,5 TFL, 5 sacks

53 sacks Rams w tym sezonie było drugim wynikiem w NFL. Nie jest tajemnicą, że podwajanie i potrajanie Donalda otwiera możliwości pozostałym zawodnikom. Tak też było w tej kampanii i to Leonard Floyd wykręcił w tym roku bardzo dobre liczby.

8. Inside Linebackers

Troy Reader 81 Tackles, 5 TFL, 3 sacks

Micah Kiser 77 Tackles

Kenny Young 52 Tackles, 3 TFL, 1 sack, 1 INT

Formacja ta miała być piętą achillesową defensywy w tym sezonie i wcale nią nie była. Owszem, na tle zawodników pass rush, czy secondary ILBs wyglądali gorzej, jednak trudno jest przytoczyć sytuacje, w której któryś z nich rzeczywiście nie dawał sobie rady. 3 miejsce Rams Rush D w tym sezonie NFL jest zasługą w dużej mierze tej formacji.

9. RBs

Cam Akers 625 jardów, 4,3 YPC, 2 TDs

Malcolm Brown 419 jardów, 41 YPC, 5 TDs

Darrell Henderson Jr 624 jardy, 4,5 YPC, 5 TDs

Running Game Rams w tej kampanii prezentowało się zdecydowanie lepiej. Największą nadzieją na przyszłość jest oczywiście Cam Akers, który rozkręcał się powoli, ale w końcówce rozgrywek wszedł już na zdecydowanie wyższy poziom.

10. WRs, TEs

Cooper Kupp 92/124, 974 jardy, 3 TDs

Robert Woods 90/129, 936 jardów, 6 Tds, 155 rush yards, 2 rush TDs

Josh Reynolds 52/81, 618 jardów, 2 TDs

Tyler Higbee 44/60, 521 jardów, 5 TDs

Gerald Everett 41/62, 417 jardów, 1TD, 1 rush TD

Van Jefferson 19/31, 220 jardów, 1 TD

Przy trochę lepszym playcalling Seana McVay zarówno Kupp, jak i Woods osiągneliby poziom 1000 jardów w tym sezonie. Potencjał skrzydłowych i TEs Rams jest ogromny, a co wyróżnia praktycznie ich wszystkich to kapitalna gra ,,after catch” i niesamowita kreatywność.

Mimo problemów w ofensywie sezon Rams można zaliczyć do bardzo udanych. Żaden z kluczowych zawodników ekipy nie obniżył lotów, a kilku weszło na bardzo wysoki poziom. Przyszłość wygląda całkiem nieźle, a właściwie jedyną bolączką klubu jest obecnie niesamowicie wysoki kontrakt Jareda Goffa. QB Rams owszem rozegrał nieco lepszy sezon (w porównaniu z poprzednim), ale nadal nie widać w nim zawodnika który doszedł do SB i który szedł łeb w łeb z Patrickiem Mahomesem i potrafił z nim wygrać. Kontuzjowany czy nie, Goff ma teraz szanse udowodnić, że potrafi pociągnąć ekipę i powrócić na wysoki poziom. Chyba jedną z ostatnich.

Autor tekstu: Maciej Michalec

Źródło grafiki na czołówce: instagram @ rams

Leave a Reply

%d bloggers like this: