Skip to content

Z notatnika Rams #9

SoFi Stadium. Rams vs Titans. Pod nieobecność Króla Henry’ego spotkanie miało wyraźnego faworyta i była nim ekipa Seana McVay. Czy Rams sprostali oczekiwaniom? Czy może drużyna z Tennessee sprawiła niespodziankę? Zapraszamy na relację z ostatniego tygodnia z Los Angeles, tuż przed dzisiejszym MNF. Tekst przygotował Maciej Michalec.

Titans przystępowali do spotkania bez swojej największej gwiazdy i prawdopodobnie najlepszego zawodnika ofensywnego w NFL. Derrick Henry, aktualny Offensive Player of the Year nabawił się złamania stopy w meczu przeciwko Colts i nie wiadomo, czy wyrobi się na przyszłoroczne playoffs. Wątpliwy był również występ A.J. Browna, ale ten ostatecznie wyrobił się na spotkanie w Los Angeles.

Jak wyglądała sytuacja LA Rams? Drużyna z Kaliforni przystępowała do meczu z bilansem 7-1 i była w tej potyczce sporym faworytem. Zarówno atak, jak i defensywa podopiecznych Seana McVay gra już w tym sezonie na wysokim poziomie, a dodatkowo, po transferze Vona Millera nastroje w ekipie były fenomenalne. Najnowszy nabytek Rams ostatecznie jednak nie wyrobił się na to spotkanie (kontuzja stawu skokowego) i na jego oficjalny debiut trzeba będzie poczekać prawdopodobnie do potyczki przeciwko 49ers. Z Vonem, czy bez niego defensywa z LA była więcej, niż zdolna do zatrymania osłabionego ataku Titans. Jak przebiegało spotkanie? Czy Titans udało się sprawić niespodziankę i uciszyć SoFi Stadium? Zapraszam do lektury.

Mecz rozpoczęło posiadanie Rams, jednak 2 sacks z rzędu (autorstwa Decico Autry’ego i Jeffery Simmonsa) zatrzymało drive gospodarzy na 47 jardzie własnej połowy.

Po przejęciu futbolówki goście potrzebowali tylko niespełna dwóch minut żeby… ją stracić. Ryan Tannehill podawał pod presją na prawo do A.J. Browna, ale lot piłki idealnie ocenił Jalen Ramsey, notując swoje trzecie INT w sezonie. Rams odzyskali posiadanie na 50 jardzie, jednak Unnecessary Roughness penalty przeciwko Ramseyowi cofnął punkt wznowienia na 35 jard połowy gospodarzy.

Po odzyskaniu futbolówki podopiecznych Seana McVay było stać tylko na akcję trzypunktową. Matt Gay kopnął celnie z 34 jardów wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie 3-0.

W pierwszej odsłonie meczu nie oglądaliśmy już akcji punktowych.

Na początku drugiej kwarty Titans kopali Punt z 39 jarda własnej połowy. Wykop Bretta Kerna został złapany na 4 jardzie gospodarzy, co powodowało, że Rams rozpoczną swój drive w bardzo niekorzystnym rejonie boiska, czyli bardzo blisko własnej endzone. Miało to kluczowe znaczenie co do dalszego przebiegu piewwrwszej połowy meczu. Przy 3rd&4, na 10 jardzie połowy LA, Rams próbowali akcji podaniowej, ale pod dużą presją we własnym endzone znalazł się Stafford. Zamiast ,,przyjąć” potencjalne Safety, QB z miasta aniołów próbował jeszcze odrzucić piłkę, ale ta pechowo trafiła wprost do Davida Longa, który zdołał jeszcze dobiec z nią do linii drugiego jarda.

Chwilę później bez problemu zapunktowali goście. TD dla Titans zdobył Geoff Swaim, a asystę zaliczył Tannehill.

Po udanym podwyższeniu było już 7-3 dla graczy Mike’a Vrabela.

To nie był jednak koniec problemów Rams. Już w pierwszej akcji kolejnego driva Stafford rzucił kolejny pick, tym razem pick 6. QB z LA w bardzo czytelny sposób probował podania na prawo do Roberta Woodsa, ale zagranie idealnie wyłapał Kevin Byard zdobywając drugie TD dla Titans w tym spotkaniu.

Po celnym podwyższeniu było już 14-3.

W pierwszej połowie meczu oglądaliśmy jeszcze jedną akcję punktową i była ona autorstwem graczy Mike’a Vrabela. TD, po 1-jardowym biegu zdobył Ryan Tannehill. W tej sytuacji ,,popis” dał Leonard Floyd, który skutecznie powalił Aarona Donalda, uniemożliwiając mu skasowanie akcji Tannehilla.

Kolejne udane extra point wyprowadziło gości na prowadzenie 21-3 i takim wynikiem zakończyła się druga odsłona meczu.

Błędy Rams sprezentowały graczom Mike’a Vrabela w sumie 14 punktów (plus ,,kapitalny” tackle Floyda przy akcji na 20-3), a takich prezentów w NFL zwyczajnie nie można dawać, jeśli chce się myśleć o wygranej. Atak nie potrafił się rozkręcić, a ciągła presja pass rush Titans znacząco ograniczała możliwości Matta Stafforda. Jedyne co w miarę funkcjonowało to bieg (w sumie 13 CAR na 58 jardów, 4,4YPC), ale w drugiej połowie sternik Rams niestety zaczął odchodzić od tego typu rozwiązania. Biorąc pod uwagę problemy z gonieniem wyniku, jakie ma w tym sezonie ekipa z LA, raczej trudno było spodziewać się jakiegoś spektakularnego powrotu podopiecznych Seana McVay.

W trzeciej kwarcie meczu oglądaliśmy tylko jedną akcję punktową. Matt Gay kopnął celnie z 22 jardów, zmniejszając przewagę gości do 15 oczek.

Ostatnią odsłonę spotkania rozpoczęło kolejne celne kopnięcie Matta Gaya. Tym razem Kicker Rams trafił z 54 jardów.

Kluczową na tym etapie meczu była akcja przy 4th&1, na 40 jardzie połowy Titans i przy posiadaniu ekipy z LA. W tej sytuacji Sean McVay zamiast biegać, zdecydował się na akcję górą, która niestety okazała się nieudana (incomplete do Vana Jeffersona). Rams szanotowali turnover on downs i na niespełna 7 minut do końca, nie było już wielkiej nadziei na odrobienie 12 punktów straty. Tym bardziej że 4 minuty później gościom ponownie udało się znaleźć drogę do endzone gospodarzy. Przyłożenie zamykające mecz zdobył Adrian Peterson. RB Titans zanotował TD po 1 jardowym biegu.

Rams zdołali jeszcze zdobyć garbage points, ale nie miało to już wpływu na to, kto zostanie zwycięzcą tej potyczki. Ostatnie TD spotkania zdobył Sony Michel, a asystę zaliczył Stafford.

Mecz zakończył się wynikiem 28-16 i wygraną podopiecznych Mike’a Vrabela. Trzeba przyznać, że ekipa z Tennessee znakomicie poradziła sobie pod nieobecność Derricka Henry’ego. Ofensywa zagrała nie najgorzej, ale to defensywa była prawdziwym architektem sukcesu przeciwko Rams (5 sacks, 2 INTs, w tym pick 6). Patrząc na występ Titans, można odnieść wrażenie, że ze zdrowym Henrym mogliby dojść w playoffs bardzo daleko. Wstępnie RB Titans wypadł do końca sezonu, ale kolejne raporty co do jego kontuzji stopy (złamanie Jones’a), są już bardziej optymistyczne. Wg doniesień Iana Rapoporta, Henry będzie pauzował przez 6-10 tygodni, więc może się wyrobić na playoffs.

Trzymam kciuki.

Zawodnik meczu:

Jeffery Simmons 6 tackles, 3 TFL, 3 sacks, 4 QB hits

Mecz życia DT z Tennessee. Ciągła presja pass rush Titans (w sumie 5 sacks) była kluczowa dla pokonania ekipy z LA.

Na plus:

Jalen Ramsey 3 tackles, 1 TFL, 1 PD, 1 INT, 6 YDS

Trudno jest doszukać się pozytywów po takim spotkaniu. Ramseya trzeba wyróżnić za trzeci przechwyt w sezonie, jednak finalnie nie miał on znaczącego wpływu na końcowy wynik spotkania.

Na minus:

Playcalling

Sean McVay robił co mógł, żeby odejść od gry po ziemi, kiedy akurat running game funcjonowała całkiem nieźle. Podanie przy 4th&1, w akcji decydującej o tym, czy Rams będą mieli jeszcze jakąś szanse w tym spotkaniu? Inside/Outside zone… QB sneak… Jet sweep… po co w takiej sytuacji podawać przy wysokiej presji pass rush Titans i bardzo słabym w tym meczu Staffordzie? Nie wiem. To wie tylko sternik Rams, który miał jeszcze niewielką szansę na odrobienie strat, ale zaprzepaścił ją przez forsowanie akcji podaniowych. Tylko Sean McVay wie również dlaczego, przy wyniku 28-9, pozwolił nadal grać starterom, w tym Matthew Staffordowi, który doznał w tym spotkaniu skręcenia stawu skokowego…

Matthew Stafford 31/48, 294 YDS, 1 TD, 1 INT, 2 CAR, 13YDS

Bardzo słaby mecz QB Rams. Pierwsze INT idiotyczne, ale można jakoś wybaczyć mu chęci uniknięcia Safety (chociaż prawdopodobnie nie byłoby to safety, bo Stafford zarobił sack dosłownie na linii endzone). Drugie INT natomiast w stylu Jareda Goffa. Bezmyślne, prawdopodobnie zaordynowane wcześniej zagranie bez jakiegokolwiek progression read, w dodatku powolne i czytelne. Tak zagrywał Goff i żaden kibic Rams nie chce oglądać takich podań w wykonaniu Stafforda.

Kolejna kontuzja

A teraz garść ciekawostek z week 9 Loss przeciwko Titans ( https://www.nfl.com, https://theramswire.usatoday.com):

1 69 rush yards Titans to ich najgorszy wynik od 2012 roku (zwycięstwo przeciwko Lions… Matta Stafforda)

2 W potyczce przeciwko Titans Matthew Stafford został upolowany 5 razy (QB Rams przyjął w sumie 9 sacks w meczach week 1-8).

3 Titans mają bilans 17-0, jeśli zdobywają przynajmniej 20 punktów w pierwszej połowie meczu (od 2015r).

4 Titans wygrali 5 spotkań z rzędu, zdobywając w nich 160 punktów i tracąc 100.

5 Adrian Peterson stał się dwunastym zawodnikiem w historii NFL z 125 przyłożeniami w karierze (119 rush, 6 pass TDs).

6 Cooper Kupp zanotował ponad 60 rec YDS w każdym, z pierwszych 9 spotkań sezonu i jest to pierwszy taki wynik skrzydłowego Rams od 21 lat (Isaac Bruce, 2000r).

7 Harold Landry III zanotował 0,5+ sacks w 7 spotkaniach z rzędu i jest to pierwszy taki wynik gracza Titans od czasów Jevona Kearse’a (1999r).

8 3 sacks Jeffery Simmonsa w pierwszej połowie meczu, to pierwszy taki wynik gracza Titans od czasu… Jevona Kearse’a (week 11, 2000r).

9 Geoff Swaim zanotował swoje drugie TD w drugim kolejnym spotkaniu (wcześniej 2 przyłożenia w 60 potyczkach)

Co czeka teraz na ekipę Titans? W momencie pisania tego artukułu gracze Mike’a Vrabela pokonali już u siebie New Orleans Saints 23-21. Najlepszymi zawodnikami spotkania byli Ryan Tannehill (19/27, 213 YDS, 1 pass TD, 1 rush TD, 0 INTs), Marcus Johnson (5/6, 100 YDS) i ponownie Jeffery Simmons (4 tackles, 2 TFL, 2 sacks, 1 PD). Po zwycięstwie z Saints, ekipa z Tennessee ma już bilans 8-2 i jest na dobrej drodze do przyszłorocznych playoffs.

Co czeka teraz na ekipę Rams? Wyjazdowe Monday Night Football game przeciwko San Francisco 49ers. Ekipa Kyle’a Shanahana ma w tym sezonie sporo problemów, ale i tak będzie dużym wyzwaniem dla graczy z Los Angeles. To właśnie Shanahan wygrał najwięcej spotkań (bilans 5-3) przeciwko Rams Seana McVay.

W tygodniu poprzedzającym MNF game, w ekipe Rams wydarzyło się… co tu dużo mówić, sporo.

Jak wiadomo, podczas meczu przeciwko Titans koszmarnej kontuzji nabawił się Jacob Harris. Rookie WR miał być wprawdzie tylko zawodnikiem głębokiej rotacji, ale jednak bez niego, Johnny’ego Mundta, Tutu Atwella i po zwolnieniu DeSeana Jacksona, szeregi Wide receivers/Tight ends Rams zostały mocno uszczuplone. Dlatego front office franczyzy z Kaliforni zdecydował się na kolejny, bardzo mocny ruch.

Tym razem do drużyny dołączył Odell Beckham Jr. 29-latek został zwolniony przez Cleveland Browns, a po opuszczeniu waivers ustalił warunki rocznego kontraktu z ekipą z LA. OBJ ma być dla Rams bardzo dużym wzmocnieniem i po odejściu D-Jacksa, dawać Matthew Staffordowi kolejną ,,deep threat”. W zamiarze najprawdopodobniej miał zająć spot WR3/WR4, w hierarchii za Kuppem i Woodsem, ale niestety injury gods ponownie dali o sobie znać. Euforia całej organizacji, a także kibiców Rams została bowiem w brutalny sposób stonowana kontuzją Roberta Woodsa. Skrzydłowy z LA zerwał na treningu ACL i wypadł na cały sezon. Koszmarny uraz Woodsa sprawił, że dla Rams OBJ, ze wzmocnienia, stał się szybko potencjalnym zbawieniem…

Trzymamy kciuki za szybki powrót Bobby.

Autor tekstu: Maciej Michalec

*

Mamy też swoją, dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia. 

https://www.facebook.com/groups/464888500937826/

Leave a Reply

%d bloggers like this: