Skip to content

Zapowiedź MNF – New Orleans Saints @ Carolina Panthers, Cleveland Browns @ Pittsburgh Steelers

W tym roku NFL postanowiła nas uraczyć trzema poniedziałkami z dwoma spotkaniami w każdym, zamiast dotychczasowego, pojedynczego wydarzenia tego typu w pierwszym tygodniu sezonu. Oba dzisiejsze pojedynki między rywalami z dywizji, pierwszy w NFC South między Saints a Panthers, drugi – w AFC North między Browns a Steelers. Zapraszamy na zapowiedź.

***

Jeśli chcielibyście dołączyć do #TeamNFLPolska i nas wesprzeć na serwisie Patronite, szczegóły znajdziecie na https://patronite.pl/nflpolska.com

lub klikając przycisk -> Wspieraj Autora na Patronite

Z góry bardzo serdecznie dziękujemy! Dzięki temu wsparciu możemy funkcjonować i się rozwijać.
***

New Orleans Saints (1-0) @ Carolina Panthers (0-1), g. 01:15

NFC South było najgorszą dywizją zeszłego sezonu, do zwycięstwa Tampie wystarczyło wygranie ośmiu spotkań – mniej niż połowy gier w sezonie. Przed sezonem każda z czterech drużyn dokonała istotnych zmian, ale nie takich, które czynią z kogokolwiek hegemona. W przedsezonowych przewidywaniach brakowało zdecydowanego faworyta.

Panthers postanowili się przebudować wokół nowego, młodego rozgrywającego, dokonali więc wymiany z Chicago, pozyskując pierwszy wybór draftu, i wybrali z nim Bryce’a Younga. Uznawany za zawodnika z największym potencjałem na swojej pozycji wśród zawodników z tego samego rocznika draftu, Bryce ma wykorzystać następne kilka miesięcy na zadomowienie się w NFL, nikt nie oczekuje, że odmieni organizację w kilka spotkań. By jak najbardziej ułatwić mu wejście do ligi, najwięcej inwestycji drużyna poczyniła po ofensywnej stronie. Do drużyny dołączyli świetny w zeszłym sezonie biegacz Miles Sanders oraz doświadczeni skrzydłowi Adam Thielen i D.J. Chark. Dodatkowo w drafcie został wybrany kolejny skrzydłowy, Jonathan Mingo.

Young nie będzie dobrze wspominał swojego debiutu. Dwa rzucone interception znacznie przyczyniły się do porażki z Falcons. Tymczasem dwaj wybrali po nim w drafcie rozgrywający – Stroud i Richardson – notują lepsze starty karier. Richardson pokazał się z dobrej strony w porażce z Jaguars, a następnie wyprowadził zespół na wczesne prowadzenie przeciwko Texans, którego zespół już nie oddał (zawodnik musiał opuścić przedwcześnie boisko z powodu wstrząśnienia mózgu). Houston Strouda wprawdzie przegrało wyraźnie pierwsze dwa spotkania, ale on sam robił swoje, i nie rzucił jeszcze interception. Youngowi ciężko będzie uciec od porównań, dlatego dzisiejsze spotkanie jest świetną okazją na uciszenie dyskusji nad słusznością wyboru Panthers w drafcie.

W Carolinie się przebudowują, w Nowym Orleanie mają za to gotowy produkt. Drużyna, która rządziła dywizją za czasów Drew Breesa ma nadzieję powrócić na tron za sprawą Dereka Carra. 32-letni rozgrywający latami przewodził ofensywie Raiders, a w Saints ma dać poprawę jakości po roku pod wodzą Andy’ego Daltona. Zadanie nie wydaje się trudne, biorąc pod uwagę talent, jakim otoczony będzie Carr. Oprócz doświadczonego Michaela Thomasa i utalentowanego Chrisa Olave, w otwierającym sezon spotkaniu z Titans ze świetnej strony pokazał się trzeci skrzydłowy, Rashid Shaheed. Z takim tercetem, solidną rotacją biegaczy i tight endów, oraz jedną z lepszych linii ofensywnych w lidze, Carr ma wszystko, co potrzebne, by rozegrać swój najlepszy ofensywnie sezon.

Siłą tego zespołu ma być jednak defensywa. Dla trenera Dennisa Allena, który dostał główną posadę po siedmiu latach bycia defensywnym koordynatorem Saints, to tracenie jak najmniejszej liczby punktów jest najważniejszym celem. W drugiej połowie jego pierwszego sezonu udało się go zrealizować. W ostatnich ośmiu spotkaniach rywale nie byli w stanie przekroczyć 20 zdobytych punktów, a w ostatnich trzech zatrzymywali się na zaledwie dziesięciu oczkach. Titans w pierszym meczu sezonu udało się zdobyć 15 punktów, wszystkie po field goalach, poziom został więc przez Nowy Orlean utrzymany. Zbudowana wokół 34-letniego Camerona Jordana nadal jest silna, a w tym roku ma też mieć do dyspozycji pełnię talentu CB Marshona Lattimore’a (kontuzja mięśnia brzucha wykluczyła go z dziesięciu spotkań w poprzednim sezonie).

Saints stracili na przynajmniej kilka tygodni DE Paytona Turnera (palec u stopy), niepewne są również występy RB Kendre Millera (ścięgno udowe) i J.T. Graya (bark). Panthers na przynajmniej cztery tygodnie stracili CB Jaycee Horna (ścięgno udowe), a na resztę sezonu – G Brady’ego Christiansena (biceps). WR D.J. Chark powinien zagrać pomimo kontuzji ścięgna udowego.

Faworytem spotkania są bez wątpienia Saints. Do drużyna z dużo silniejszymi podstawami, która musi jedynie poprawiać działającą maszynę. Tymczasem Panthers starają się rozgryźć, co u nich działa, a co jest do poprawy. To trudny i potrzebny proces, kosztować będzie niestety wiele porażek, takich jak nadchodząca dzisiejsza.

Cleveland Browns (1-0) @ Pittsburgh Steelers (0-1), g. 02:15

AFC North wydaje się być przeciwieństwem NFC South. Tutaj także wszystkie zespoły liczą się w walce o zwycięstwo, ale też cała czwórka wydaje się mieć składy na tyle silne, by powalczyć o przynajmniej dziesięć wygranych. Dzisiaj na boisko wybiegną dwie z nich – Cleveland Browns oraz Pittsburgh Steelers.

Browns mieli nadspodziewanie dobry start do sezonu. Mało kto spodziewał się efektownego zwycięstwa 24 do 3 nad ostatnimi mistrzami dywizji, Cincinnati Bengals. Rozgrywający rywali Joe Burrow nie był jeszcze wprawdzie w pełni zdrowy po kontuzji doznanej w preseason, a deszczowe warunki tylko utrudniały grę podaniową, niemniej jednak defensywa Cleveland spisała się na medal, ograniczając grę biegową rywali, a skrzydłowego Tee Higginsa powstrzymując  przed złapaniem jakiegokolwiek podania (były posyłane w jego kierunku ośmiokrotnie). Ofensywa Browns zrobiła swoje, wykorzystując przede wszystkim Nicka Chubba w roli biegacza nie do zatrzymania.

Rozgrywający Cleveland DeShaun Watson nie musiał wiele robić, by pomóc zespołowi w tym starciu. Najbardziej wyróżniło go rozdanie podań do siedmiu różnych adresatów, w tym do najciekawszego nowego nabytku, skrzydłowego Elijah Moore’a. Watson jest dla Browns dużą inwestycją finansową – dostał pierwszy w historii tak duży w pełni gwarantowany kontrakt, 230 milionów za pięć lat gry. W Cleveland chcieliby zobaczyć zwrot z tej inwestycji jak najszybciej, bo bez Watsona w formie ze swoich najlepszych lat (od 2018 do 2020 był w dziesiątce najlepszych rozgrywających ligi) marzenia o liczeniu się w walce o zwycięstwo w dywizji i konferencji pójdą w zapomnienie. Wyjście zwycięsko z pojedynku z defensywą Steelers byłoby dobrym zwiastunem lepszych czasów.

Defensywą Steelers, która nie zachwyca już tak jak dawniej. W pierwszym tygodniu sezonu 49ers robili przeciwko niej co chcieli, dominując zarówno w grze dołem za sprawą Christiana McCaffreya, jak i górą dzięki Brockowi Purdy’emu i Brandonowi Ayiukowi. Jedynym jasnym punktem defensywy Pittsburgha był, jak zawsze, T.J. Watt. Najlepszy defensor sezonu 2021 w poprzednim sezonie utrzymał Steelers niemal samodzielnie w gronie solidnych zespołów – w trakcie kiedy był kontuzjowany, drużyna miała bilans 1-6, podczas gdy w spotkaniach z nim w składzie byli 8-2. Watt pomógł tym samym przedłużyć serię sezonów trenera Mike’a Tomlina z bilansem na poziomie przynajmniej .500. Przeciwko 49ers miał trzy sacki i dwa wymuszone fumble, i w tym momencie jest jedyną nadzieją Tomlina na kontynuowanie serii.

Ktoś musi dać Steelers zwycięstwa, a jak na razie ofensywa również nie wygląda dobrze. W spotkaniu z San Francisco rozgrywający Kenny Pickett wyglądał tak, jak w poprzednim sezonie – czyli co najwyżej przeciętnie. Dodatkowo przez najbliższe kilka tygodni nie będzie mógł polegać na najpewniejszych w drużynie dłoniach skrzydłowego Diontae Johnsona, który doznał kontuzji ścięgna udowego. Ponieważ Pittsburgh od samego początku spotkania z 49ers przegrywał, nie było też prawdziwej okazji przekonać się, czy chociaż Najee Harris jest gotów na rozegranie lepszego sezonu niż w 2022. Jeśli nie, ofensywa będzie musiała się oprzeć na 30-letnim Allenie Robinsonie, który poprzednie dwa sezony w barwach Bears i Rams grał, jakby myślami był na emeryturze.

Oprócz Diontae Johnsona, w barwach Steelers nie zobaczymy dzisiaj również RB Anthony’ego McFarlanda, który doznał kontuzji kolana. W Cleveland pod znakiem zapytania stoją występy WR Amariego Coopera (pachwina), S Juana Thornhilla (łydka) i DT Siaki Ika (stopa). Najmniejsze szanse na występ z tej trójki ma Cooper.

Kto wygra to starcie? Po tym, co zobaczyliśmy w pierwszym tygodniu, ciężko powiedzieć coś innego niż Cleveland. Spotkania wewnątrz dywizji rządzą się swoimi prawami, i ciężko jest stawiać przeciwko Mike’owi Tomlinowi, jednemu z najlepszych trenerów w lidze, ale na ten moment Steelers nie mają argumentów, by mierzyć się z więcej niż solidnymi Browns.

Autor: Adrian Glejzer

***

Polecamy, jeszcze przed startem pierwszego spotkania, przesłuchać nasz podcast, z podsumowaniem week 1 oraz zapowiedzią week 2, który przygotował skład: Maciej Zając, Hubert Gawroński, Karol Potaś i Witold Cebulewski. 

Przypominamy też, że mamy swoją dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia.

https://www.facebook.com/groups/464888500937826/

Leave a Reply

%d bloggers like this: