Skip to content

Maszyna ruszyła!

Koniec rozłąki z ukochaną, od powrotu NFL dzielą nas już tylko chwile. Niczym w najlepszej restauracji, przy orkiestrze i wybitnej kuchni, wyczekujących kibiców liga kusi prawdziwym starciem wagi ciężkiej. Obrońcy tytułu Kansas City Chiefs podejmą Houston Texans. Na zapowiedź meczu zaprasza Maciej Zając. 

200 dni minęło…

… od ostatniego meczu NFL. Od początku lutego nie mieliśmy okazji oglądać nocnych transmisji najpopularniejszej ligi sportowej w USA, aż do teraz! Już jutro (a właściwie pojutrze, gdyż mecz rozpocznie się o 2.20, w piątek naszego czasu) na murawę Arrowhead Stadium wybiegną obrońcy mistrzowskiego tytułu Kansas City Chiefs, a ich rywalami będą Houston Texans. Będzie to nie tylko wielkie otwarcie wyczekiwanego (przez wielu z obawą czy w ogóle wystartuje) od dawna sezonu ligowego, ale także rewanż za niesamowity mecz z rundy dywizyjnej playoffów 2019. Texans mają wiele do udowodnienia zarówno sobie, jak i kibicom, gdyż to oni prowadzili na początku drugiej kwarty 24-0, tylko po to by już do przerwy przegrywać 24-28, a ostatecznie przegrać aż 51-31 (słynne jest już zdjęcie gdzie na telebimie stadionu Chiefs wyświetlona została grafika mówiąca, że… skończyły się sztuczne ognie przeznaczone do świętowania przyłożeń!). Jak łatwo się jednak domyślić to nie oni będą jednak faworytami, a broniąca mistrzostwa drużyna Patricka Mahomesa – Chiefs jak burza przeszli przez playoffy w każdym z meczów odrabiając dwucyfrową stratę i KAŻDY z meczów wygrywając z dwucyfrową przewagą?

Wszyscy fani NFL mają świadomość, że trudniejsze od zdobycia mistrzostwa jest tylko utrzymanie mistrzowskiego składu, a następnie obrona tytułu. Wiele wskazuje na to, że Chiefs udało się zrealizować przynajmniej ten pierwszy cel. Drużyna dowodzona przez trenera Andy’ego Reida i zarządzana przez GMa Bretta Veacha utrzymała niemal wszystkich starterów z Super Bowl. Odniosła tylko dwie straty ze względu na opt outy (running back – Damien Williams oraz guard – Laurent Duvernay-Tardif), dodatkowo pozycję biegacza wzmocnił w drafcie Clyde Edwardsa-Helaire (o nim i jego możliwym wpływie na drużynę możecie przeczytać TUTAJ). Jednak najpoważniejsze działania Chiefs rozpoczęli już po drafcie, kontraktowe szaleństwo dotknęło gabinety Chiefs i dokonując cudów ekonomiczno-magicznych Brett Veach podpisał kontrakt na 4 lata z Chrisem Jonesem (DT) oraz bijącą wszystkie światowe rekordy 10 LETNIĄ (!!!) umowę z rozgrywającym Patrickiem Mahomesem, która opiewa na uwaga… PONAD 500 MILIONÓW DOLARÓW! A na koniec jakby tego było mało przedłużyli o kolejne lata kontrakt z absolutnie topowym TE – Travisem Kelce. Czy jest możliwe, żeby Chiefs byli jeszcze mocniejsi niż rok temu? Wiele wskazuje na to, że tak!

Zmiany, zmiany, zmiany…

Tymczasem w Houston nie było tak spokojnie. Na początku marca całym światkiem NFL wstrząsnęła wiadomość o wymianie między Texans, a Cardinals. DeAndre Hopkins, jeden z bezapelacyjnie najlepszych WR całej ligi, oddany został wraz z 4 rundą draftu 2020. Co w zamian otrzymali Texans? Davida Johnsona uznawanego za jednego z najbardziej przepłaconych running backów całej ligi, wybór w 2 rundzie draftu 2020 (z którym w wybrali Rossa Blacklocka DT) oraz wybór 4 rundy draftu 2021. Dookoła tej wymiany toczyły się dyskusje czy jest ona najgorszą w historii, czy tylko jedną z kilku tak fatalnych. Offseason nie zaczął się dla Houston zbyt dobrze. Osłabioną pozycję WR wzmocnić próbowali pozyskując z Rams Brandina Cooksa (doskonale znanego fanom Patriots z pewnego pamiętnego Super Bowl) oraz podpisując Randalla Cobba – doświadczonego WR z przeszłością w Green Bay Packers oraz Cowboys. Jednak różnica poziomów między nimi, a Hopkinsem jest olbrzymia. Na szczęście w drużynie nie było tylko źle, udało się przedłużyć kontrakt z bardzo dobrym OT Laremym Tunsilem, a tuż przed otwarciem sezonu podpisać wart prawie 180 milinów dolarów 4-letni kontrakt z rozgrywającym Deshaunem Watsonem, który z miejsca stał się drugim największym kontraktem rozgrywającego w całym NFL!

Kto pod nieobecność Hopkinsa stanie się WR 1? To pytanie od pierwszych chwil zadają sobie fani w Houston. Will Fuller, który w swojej 4 letniej karierze nie był w stanie nigdy rozegrać całego sezonu i nigdy nie przekroczył 700 jardów. Pozyskany przed rokiem z Dolphins Kenny Stills zdaje się nie być idealnym kandydatem na jedynkę, nie przekroczył, bowiem nigdy 1000 jardów, dodatkowo był bardzo aktywny podczas protestów BLM (był nawet aresztowany podczas jednego z nich). A może Brandin Cooks, który liczy kolejną szansę w Super Bowl po tym jak dwa razy w nich wystąpił i dwa razy popełniał w nich decydujące o wyniku błędy? Na dziś nie wygląda to zbyt różowo, ale może po raz kolejny magia Watsona udowodni mi, że zbyt wcześnie skreślam Texans.

Unstoppable force

W sezonie 2018 Chiefs tak właśnie można było określać, ponad 5000 jardów Mahomesa, ponad 50 przyłożeń, i piękna dla oka gra zaprzepaszczona przez słynne już zarządzanie zegarem Reida (na szczęście poprawione w sezonie 2019) i offside Dee Forda, który wciąż widzę w koszmarach. Sezon 2019 nie był tak efektowny, Chiefs naznaczeni kontuzjami kluczowych ofensywnych graczy (w tym Mahomesa, Hilla czy liniowego Erica Fishera) rzadko mieli okazję wystawiać pierwszy garnitur, ale gdy do tego doszło działy się cuda zakończone zdobyciem najważniejszego trofeum. Naprzeciw tej skupionej na podaniach ofensywie wystąpi obrona, którą trudno nazwać topową, w sezonie 2019 zarówno Rush jak i Pass Defence Texans zostało sklasyfikowane, jako 25 w lidze, a tegoroczna obrona nie wygląda wcale lepiej niż ta, która straciła 51 punktów przeciwko Chiefs w Playoffach. Czy JJ Watt niemal w pojedynkę zatrzyma ofensywę rywali tak jak zrobił to chociażby w meczu z Bills w Wild Card Game?

W Houston za zdobywanie punktów i jardów odpowiadać powinna ofensywa podaniowa, jednak ta poniosła olbrzymią stratę, a dodatek do gry biegowej w postacie Davida Johnsona zdaje się zupełnie tego nie równoważyć (chyba nikt nie wierzy w powtórkę tego JEDNEGO sezonu?). W zeszłym sezonie ‘dołem’ Texans zdobywali niemal 130 jardów na mecz (co pozwoliło im zająć 9 miejsce w lidze w tej kategorii). Czy DJ sprawi, że ulegnie to znacznej poprawie? Jest to tym bardziej ważne, że zarządzana przez Steve’a Spagnuolo defensywa znacząco się poprawiła, zwłaszcza w obronie biegów, które przez cały sezon 2018 (i połowę 2019) były prawdziwą zmorą w Kansas. W playoffach drużynom niezwykle trudno biegało się przeciw Chiefs – tylko 49ers w Super Bowl przekroczyli granicę 100 jardów! Co może jednak popsuć plan dobrej gry? Uznawany za prawdziwą ostoję obrony biegów drużyny Chiefs Mike Pennel został zawieszony na dwa mecze (więc przeciw Texans nie będzie mógł wystąpić). Dodatkowo na boisku nie będzie mógł pojawić się Bashaud Breeland – corner zawieszony za wybryki pozaboiskowe.

Co mówi szklana kula

Obstawianie wyników, czy nawet faworytów, po tak przedziwnym preseasonie będzie bardzo trudne. I pewnie nie raz jeszcze eksperci znacznie mądrzejsi ode mnie popełnią olbrzymie błędy. Ale ten mecz wydaje się mieć tylko jednego faworyta i są to oczywiście obrońcy tytułu. Chiefs są prawdopodobnie jeszcze mocniejsi niż rok temu, Texans wyglądają na osłabionych. Jeśli miałbym typować wynik postawiłbym na wysokie zwycięstwo KANSAS CITY CHIEFS. Czy to się sprawdzi? Zapraszam was przed ekrany, a wcześniej do poniższej ankiety. Miejmy nadzieję, że będzie to wielkie otwarcie sezonu!

Kto wygra mecz?

  • Kansas City Chiefs (94%, 32 Votes)
  • Houston Texans (6%, 2 Votes)

Total Voters: 34

Loading ... Loading ...

Autor: Maciej Zając

Zdjęcie:  instagram @ nfl

Leave a Reply

%d bloggers like this: