Skip to content

NFLPolska espresso #86

Za nami jedenasta niedziela w najlepszej futbolowej lidze świata. Jak co  ty dzień emocji nie brakowało. W dzisiejszym wydaniu espresso przeczytacie m.in.: o zwycięstwie Browns po stracie QB1, braku ciepłej wody na stadionie Commanders, czy czwartym zwycięstwie z rzędu Denver Broncos. Nie przedłużając zapraszamy na tekst, który przygotował Jakub Ciurkot.

Jeśli chcielibyście dołączyć do #TeamNFLPolska i nas wesprzeć na serwisie Patronite, szczegóły znajdziecie na https://patronite.pl/nflpolska.com

lub klikając przycisk ->

Wspieraj Autora na Patronite

Z góry bardzo serdecznie dziękujemy! Dzięki temu wsparciu możemy funkcjonować i się rozwijać.
***

Carolina Panthers 10:33 Dallas Cowboys

Miało to być jednostronne spotkanie i takie też było. Defensywa Cowboys nie pozwoliła rywalom na wiele, a ofensywa zrobiła po prostu swoje. Świetne zawody rozegrał Micah Parsons. Linebacker Cowboys zapisał na swoim koncie 6 tackli, 2.5 sacka oraz 2 tackle na stratę jardów. Do tego warto wyróżnić DaRona Blanda. Cornerback gości zaliczył 5 tackli oraz efektowne, 30-jardowe pick-6. Cowboys byli zespołem zdecydowanie lepszym, momentami bezradność Panter była, aż nadto widoczna. Ekipa z Charlotte w tym sezonie wygląda bardzo źle i za bardzo nie widać światełka w tunelu na lepszą przyszłość.

Cowboys 7-3, Panthers 1-9

Cleveland Browns 13:10 Pittsburgh Steelers

No QB1, no problem! Browns po stracie swojego rozgrywającego Deshauna Watsona nie wywiesili białej flagi, tylko pozostali na obranym kursie na playoffy. Spotkanie to miało ogromne znaczenie, ponieważ było to spotkanie wewnątrz dywizji AFC North. Miejsce kontuzjowanego Watsona zajął rookie Dorian Thompson-Robinson (24/43, 165yds, INT), który być może nie zagrał wielkich zawodów, jednak w decydującym momencie uniósł ciężar spotkania. Świetne zawody rozegrała defensywa Browns, która zamknęła przestrzeń powietrzną nad Cleveland Browns Stadium. Steelers zdobyli zaledwie 77 jardów w grze podaniowej. Co prawda nieźle biegali z piłką (172yds, TD), jednak brakło tego czegoś w decydujących momentach, aby przechylić szale zwycięstwa na swoją stronę. Co ciekawe decydujące punkty, Browns zdobyli w ostatnich sekundach spotkania. Sprawnie przeprowadzony drive i field goal’a na punkty zamienił Dustin Hopkins (2/2FG, 1/1XP). Tym samym kopacz Browns został bohaterem swojej drużyny. Z tego miejsca odsyłam Was do tekstu Dawida Pańczyszyna na temat kopaczy. TZW.MUST HAVE!

Browns 7-3, Steelers 6-4

Detroit Lions 31:26 Chicago Bears

Dla Lions miała to być łatwa przeprawa, jednak do składu Bears powrócił QB1 Justin Fields, który sporo potrafi namieszać na boisku. Od samego początku było widać pozytywną energię w szeregach Bears, którzy jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Fields dużo biegał z piłką (18 biegów na 104 jardy), a Lions nie za bardzo mogli złapać rytm. Jared Goff rzucił, aż 3 przechwyty. Do tego Craig Reynolds “dorzucił” fumble. Powiem tak, jeśli tego dnia po drugiej stronie byłby ktoś mocniejszy, niż Bears to Lions dostaliby solidne lanie. Mieli szczęście, że to było “tylko” Chicago.

Lions 8-2, Bears 3-8

Green Bay Packers 23:20 Los Angeles Chargers

Packers wygrywają przed własną publicznością z LA Chargers 23 do 20. Bardzo dobre zawody rozegrał Jordan Love. Rozgrywający Packers zapisał na swoim koncie 322 jardy i 2 przyłożenia. Warto jednak wspomnieć, że miał dużo szczęścia, gdyż zaliczył dwa fumble, które ostatecznie udało się odzyskać. Gospodarze świetnie wyglądali w końcówce spotkania. Przyłożenie zdobył Romeo Doubs, natomiast defensywa zatrzymała Chargers w ich ostatnim posiadaniu. Sytuacja Chargers robi się tragiczna, gdyż z sześcioma porażkami na koncie, na tym etapie sezonu, w tak mocnej konferencji AFC prawdopodobnie nie ma co marzyć o fazie playoffs. Packers pomimo takiego samego rekordu są w zupełnie innej sytuacji, gdyż konferencja NFC jest zdecydowanie słabsza.

Packers 4-6, Chargers 4-6

Houston Texans 21:16 Arizona Cardinals

Arizona Cardinals z Kyller’em Murray’em w składzie to zupełnie inny zespół. Przed powrotem QB1 ten zespół był typowym tankowcem, walczącym co najwyżej w pierwszej połowie spotkania. Teraz widać, że Cardinals chcą znów odnosić zwycięstwa. W starciu z Texans od samego początku, aż do końca było widać, że gracze gości chcą odnieść zwycięstwo. Już w pierwszym posiadaniu zdobyli punkty. Murray popisał się pięknym, 48-jardowym podaniem w głąb boiska, które na przyłożenie zamienił Rondale Moore. Zamiast złapać wiatr w żagle i pójść za ciosem, Cardinals zdjęli pedał z gazu i do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. C.J. Stroud rozgrywa świetny sezon, jednak w tym spotkaniu popełnił kilka znaczących błędów. Co prawda zdobył 336 jardów i 2 przyłożenia, ale na nieszczęście Texans rzucił, aż 3 interception. Tylko i wyłącznie przez te straty, drużyna z Houston tak bardzo się męczyła w tym spotkaniu. Świetne zawody rozegrali WR Tank Dell (8 złapanych piłek na 149 jardów i przyłożenie), RB Devin Singletary (118 jardów i przyłożenie) oraz LB Blake Cashman (19 tackli, sack). Dla Texans to szóste zwycięstwo w tym sezonie. Czy rookie rozgrywający poprowadzi Texans do fazy play-offs?

Texans 6-4, Cardinals 2-9

Jacksonville Jaguars 34:14 Tennessee Titans

Najlepszym lekarstwem po porażce jest zwycięstwo, ale jeszcze lepszym lekarstwem jest zwycięstwo wewnątrz dywizji. Po przegranej z San Francisco 49ers nie ma już śladu. Jaguars w przekonywującym stylu pokonali Tennessee Titans 34 do 14. Jags rozegrali świetne spotkanie. Zarówno w ofensywie, jak i defensywie zdominowali rywali. Bardzo dobre zawody rozegrał QB Trevor Lawrence (24/32, 262yds, 2TDs), który z WR Calvinem Ridley’em (7 złapanych piłek na 103 jardy i 2 przyłożenia) rozumieli się praktycznie bez słów. Jaguars dzięki temu zwycięstwu pozostają liderem w dywizji AFC South.

Jaguars 7-3, Titans 3-7

Miami Dolphins 20:13 Las Vegas Raiders

Dolphins odnoszą piekielnie ważne zwycięstwo. Raiders po zmianie trenera oraz rozgrywającego wyglądają zdecydowanie lepiej. Ich defensywa jest jedną z najlepszych w całej lidze, dlatego też Tua Tagovailoa miał nie lada wyzwanie, aby poprowadzić swój zespół do zwycięstwa. Jednak podobnie jak cały zespół Phins, Tua stanął na wysokości zadania. Rozgrywający gospodarzy zapisał na swoim koncie 325 jardów, 2 przyłożenia oraz 2 straty. Te dwie straty spowodowały, że fani na Hard Rock Stadium musieli drżeć o wynik do samego końca. Drżeli nie tylko o wynik, ale również o zdrowie największej gwiazdy drużyny. W trakcie spotkania do szatni z powodu urazu udał się WR Tyreek Hill (10 złapanych piłek na 146 jardów i przyłożenie). Na całe szczęście dla fanów Dolphins powrócił na boisku i pomógł kolegom wygrać mecz.

Dolphins 7-3, Raiders 5-6

Washington Commanders 19:31 New York Giants

Osobiście nie spodziewałem się takiego przebiegu spotkania. Nie spodziewałem się przede wszystkim, że QB Giants Tommy DeVito zagra tak dobre spotkanie. W poprzednich meczach podobnie, jak cały zespół Giants, DeVito wyglądał dramatycznie słabo. W tym starciu nie poznałem tego gracza. Rozgrywający Giants zapisał na swoim koncie 246 jardów i 3 przyłożenia. Do tego świetne zawody rozegrał RB Saquon Barkley, który zdobył łącznie 140 jardów i 2 przyłożenia. W defensywie postrach siał Kayvon Thibodeaux (2 sacki, 2 tackle na stratę jardów), jednak na pochwałę zasługuje cała formacja obronna, która przechwyciła, aż 6 piłek i zaliczyła 9 sacków! Bez wątpienia był to game changer tego spotkania.

Po jednej z akcji na boisku doszło do małej bijatyki. Atmosfera była bardzo gorąca. Po meczu, aby ochłodzić emocje na stadionie wystąpiła awaria, przez którą, w szatniach nie było ciepłej wody.

Giants 3-8, Commanders 4-7

San Francisco 49ers 27:14 Tampa Bay Buccaneers

Po kryzysie 49ers nie ma już najmniejszego śladu. Drugie zwycięstwo z rzędu stało się faktem. Buccaneers nie mieli w tym starciu żadnych szans. Brock Purdy (21/25, 333yds, 3TDs) zagrał świetnie. Jednak to co wyczynił Brando Aiyuk przechodzi ludzkie pojęcie. Wide receiver 49ers złapał 5 piłek na 156 jardów i przyłożenie. Fantastyczna średnia 31.2 jarda na próbę. Podopieczni HC Kyle’a Shanahana zagrali bardzo dobre spotkanie i zasłużenie odnieśli siódme zwycięstwo w sezonie.

49ers 7-3, Buccaneers 4-6

Buffalo Bills 32:6 New York Jets

Jako fan Bills mogę rzec: NARESZCIE! Buffalo Bills zdeklasowali przed własną publicznością New York Jets i całkowicie zasłużenie wygrali 32 do 6. Kapitalne spotkanie rozegrała defensywa Bills, a w szczególności Rasul Douglas (2INTs, 1FR). Zach Wilson (7/15, 81yds, TD, INT, 5 sacków). Rozgrywający Zach Wilson co akcję walczył o życie. Wyglądał tak słabo, że w trzeciej kwarcie na boisku pojawił się QB Tim Boyle. W ofensywie Bills świetne zawody rozegrał WR Khalil Shakir (3 złapane piłki na 115 jardów i przyłożenie). Jego 81-jardowe przyłożenie było przepiękne. Bills pod wodzą nowego ofensywnego koordynatora odnoszą piekielnie ważne zwycięstwo wewnątrz dywizji AFC East. Terminarz Buffalo do najłatwiejszych nie należy, jednak jeśli Bills chcą coś w tym sezonie osiągnąć to muszą pokonać najlepszych (Miami, Kansas City, Philadelphia, Dallas).

Bills 6-5, Jets 4-6

Los Angeles Rams 17:16 Seattle Seahawks

W Los Angeles emocji nie brakowało. W spotkanie zdecydowanie lepiej weszli goście ze Seattle. Seahawks po 25 minutach rywalizacji prowadzili 14 do 0. Wyglądali bardzo dobrze zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Kontrolowali przebieg spotkania, jednak Rams nie postanowili odpuścić, a wszystko za sprawą odkrycia tego sezonu, czyli WR Puca Nacua (przyznaję się bez bicia, nie mam pojęcia jak odmienić imię i nazwisko tego gracza). Receiver gospodarzy tuż przed przerwą złapał piłkę w polu punktowym, dzięki czemu Rams złapali kontakt. Po przerwie spotkanie wyrównało się, jednak więcej atutów było po stronie Rams. Seahawks niestety musieli kończyć spotkanie bez QB1 Geno Smitha (z powodu kontuzji łokcia musiał zejść pod koniec trzeciej kwarty, jednak powrócił na ostatni drive) oraz RB Kennetha Walkera III. W tym miejscu warto wspomnieć, że Seahawks kolejny mecz zagrają w Święto Dziękczynienia, które odbędzie się już w najbliższy czwartek. Wracając jednak do spotkania to Seahawks pomimo kontuzji mogli to spotkanie wygrać. W ostatnim posiadaniu mieli wszystko w swoich rękach, a tak na prawdę nogach, gdyż 55-jardowego field goala na wagę zwycięstwa spudłował Jason Myers. Cały mecz grał świetnie (3/3FG, 1/1XP), aż do tego momentu. Kolejny raz odsyłam Was do tekstu Dawida o kickerach, aby zrozumieć specyfikę tej pozycji!

Rams 4-6, Seahawks 6-4

Denver Broncos 21:20 Minnesota Vikings

Na zakończenie niedzielnych spotkań, Denver Broncos pokonali Minnesota Vikings 21 do 20. Broncos z czwartym zwycięstwem z rzędu! Szok i niedowierzanie! To, że grają toporny futbol to jedno, ale to, że są już 5-5 to drugie. Warto wspomnieć, że sezon rozpoczęli od 1-5. Nagle po kilku tygodniach włączają się do walki o fazę play-offs. Jak na Broncos przystało, bohaterem spotkania został kicker Will Lutz. Kopacz gospodarzy trafił, aż pięć field goali. Jednak punkty na wagę zwycięstwa zdobył Courltan Sutton. W całym spotkaniu wide receiver Broncos złapał cztery piłki na 66 jardów i wcześniej wspomniane przyłożenie. Patrząc na terminarz Broncos faza play-offs jest jak najbardziej w zasięgu.

Broncos 5-5, Vikings 6-5

A tak prezentują się wszystkie niedzielne wyniki week 11:

Autor: Jakub Ciurkot

***

Przypominamy, że mamy swoją dedykowaną grupę na facebooku. Zapraszamy do dołączenia.

https://www.facebook.com/groups/464888500937826/

Leave a Reply

%d